26 listopada 2013

Angela Merkel zgadza się na płacę minimalną

(fot. Lukasz Kobus/Forum)

Niemiecka kanclerz uległa naciskom socjalistów z SPD, by ustanowić w Niemczech powszechną płacę minimalną. Do tej pory nie była ona odgórnie określona i pozostawała kwestią ustaleń pracodawców i związków zawodowych w ramach autonomii układowej.

 

Angela Merkel sprzeciwiała się powszechnej płacy minimalnej przez ostatni kwartał. Nie jest jednak w stanie w inny sposób zbudować koalicji rządzącej. Po wrześniowych wyborach do Bundestagu z parlamentu wypadli bowiem posłowie liberalnej FDP, dotychczasowego koalicjanta chadeków. Pozostały natomiast partie, które opowiadają się za wzmocnieniem zabezpieczeń socjalnych: SPD, Zieloni i postkomunistyczna Die Linke. W praktyce Merkel może szukać porozumienia tylko z socjaldemokratami z SPD. Ci jednak stawiają warunki, m.in. wprowadzenie pensji minimalnej, wynoszącej 8,5 euro na godzinę.

Wesprzyj nas już teraz!

 

To więcej, niż zarabia dziś 12 proc. pracowników w zachodnich landach i 25 proc. w landach wschodnich. –To błąd. W perspektywie roku lub dwóch popyt w Niemczech wzrośnie, na czym skorzysta gospodarka. Jednak potem przedsiębiorcy zaczną zwalniać część pracowników, aby zrekompensować wyższe pensje pozostałych – ostrzegał w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita” Ansgar Belke, profesor ekonomii na Uniwersytecie w Duisburgu.

 

Z analizy Deutsche Banku wynika, że z powodu pensji minimalnej liczba bezrobotnych wzrośnie o 450 tys. do miliona osób. – Pensja minimalna spowoduje, że niemieckie towary będą droższe, co przełoży się na wolniejszy wzrost gospodarki. Przebudzenie będzie bardzo bolesne – stwierdził w wywiadzie agencji Reutera Hans-Werner Sinn, prezes najbardziej prestiżowego niemieckiego instytutu gospodarczego Ifo z Monachium.

 

Francuskie władze, które od lat wytykały „nieuczciwą” konkurencję ze strony wschodniego sąsiada, przyjęły z zadowoleniem ustępstwo Merkel. – To sygnał większej współpracy w sprawie polityki gospodarczej w Europie – uznał minister finansów Francji Pierre Moscovici. Jego zdaniem Niemcy powinny stworzyć warunki dla szybszego wzrostu krajów południa Europy poprzez zwiększenie popytu wewnętrznego.

 

Angel Merkel zgodziła się też na inne postulaty SPD, m.in. na zwiększenie wydatków na infrastrukturę oraz pomoc dla matek. Szacuje się, że pociągnie to za sobą konieczność zwiększenia wydatków państwa o około 50 mld euro rocznie. Niemiecka kanclerz nie wyraziła za to zgody na uwspólnotowienie unijnych długów w poprzez ustanowienie euroobligacji.

 

 

Źródło: rp.pl

Tomasz Tokarski

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram