23 czerwca 2020

Andrzej Pilipiuk: Zbrodniarze na pomniki, czyli Lenin wiecznie żywy!

(Fotograf: MAXIM SHEMETOV, Archiwum: Reuters / FORUM)

 

Musimy… łamać wszelki opór z taką brutalnością, żeby nie zapomniano o niej przez kilka dziesięcioleci. (Lenin)

 

Wesprzyj nas już teraz!

Kika lat temu świat obiegła informacja o masowym obalaniu pomników Lenina na Ukrainie. Muszę przyznać – byłem głęboko zaskoczony faktem, że po dwudziestu pięciu latach niepodległości takowe w ogóle jeszcze tam stoją… Ukraińcy byli narodem, który chyba najwięcej wycierpiał. I co? Nie zdobyli się nawet na symboliczny gest usunięcia symboli zniewolenia? Zastanawiałem się nad tym, jakie to niewidzialne łańcuchy pętają tam ludzkie dusze…  Kilka dni temu świat obiegła jednak informacja jeszcze dziwniejsza. W Nadrenii postawiono pomnik Leninowi… Zupełnie nowy.   

 

Państwo – aparat do systematycznego stosowania gwałtu i podporządkowywania ludzi gwałtowi (Lenin)

Był rok 1989. Miałem 15 lat. W połowie drogi między moim domem a liceum, do którego uczęszczałem, w bramie był skup butelek i makulatury. Mijałem go dwa razy dziennie. Któregoś dnia zaszedłem oddać większą ilość szkła, które zalegało w piwnicy. Okazało się, że ajent nie w ciemię bity – z powodzi wszelkiego rodzaju papierzysk wyławia rozmaite książki, które potem można sobie za grosze kupić. Któregoś dnia na półeczce wylądował „Kapitał” Karola Marksa i dwutomowe wydanie dzieł Lenina. Cena była baaaardzo przystępna. Kupiłem to komunistyczne barachło prawie co na wagę. A potem siadłem i zacząłem czytać.

 

Żeby przezwyciężyć opór kapitalistów wobec programu Rad, wystarczy nadzór ze strony robotników i chłopów nad wyzyskiwaczami i takie kary wobec opornych, jak konfiskata całego majątku połączona z krótkotrwałym aresztem (Lenin).

Po co czytałem to barachło? W tym samym czasie czytałem co tylko się dało o carskiej Rosji. Poznałem racje jednej strony, chciałem poznać argumenty tej drugiej. Chciałem też zdobyć wiedzę o tym jak powstał otaczający mnie świat. Nie znalazłem w tych książkach odpowiedzi. Dzieła Marksa napisane były straszliwym, niezrozumiałym bełkotem. Niby wyjaśniał znaczenie wymyślonych i  używanych pojęć, ale nie składało się to w żadną sensowną całość. Lenin pisał językiem o niebo przystępniejszym.

 

W rewolucji rzecz wcale nie idzie o Rosję – pluję na Rosję. Rosja jest tylko stadium w drodze do rewolucji światowej, do światowej władzy (Lenin).

Czytałem, rozglądałem się wokoło, konfrontowałem z coraz liczniejszymi niekomunistycznymi publikacjami. Wiedziałem, że Lenin był bandytą. Ludobójcą. Oszustem. Cwaniakiem. Spędziwszy dzieciństwo na warszawskich Szmulkach, nienawidziłem oszustów, złodziei i cwaniaczków… To co wymyślił Marks, jego uczeń Lenin wcielił w życie. Wystarczyło się rozejrzeć wokoło, by zrozumieć, że kraj zbudowany wedle ich idei to raczej podłe miejsce do życia. Zarazem w porównaniu z rzeszą swoich uczniów Lenin na swój sposób był uczciwy. Pisał wprost: tych z tych trzeba będzie wymordować. I zdobywszy władzę, faktycznie to zrobił. W którymś momencie uznałem, że wiem już o co biega,  dalej nie ma sensu czytać – Marks i Lenin wylądowali w piwnicy.

 

Szliśmy fałszywą drogą. Rosji potrzebna była ofiara dziesięciu Franciszków z Asyżu. Dopiero teraz zaczyna się przelew krwi… (Lenin)

Minęło kilka lat. Miałem lat 18. Wydano – tak trochę pokątnie – pierwsze polskie wydanie „Mein Kampf”. Pożyczyłem egzemplarz i przeczytałem. Hitler był znaczne ostrożniejszy w przelewaniu swoich myśli na papier… A im dłużej czytałem, tym bardziej byłem zdziwiony.

 

Nasz kodeks moralny jest absolutnie nowy. Nam wszystko wolno. (Lenin)

Tłuczono mi do głowy pewne kłamstwo, tłucze się je zresztą ludziom do dziś – istnieje podział: lewica i prawica. Lewica to Lenin. Hitleryzm to antyteza leninizmu – prawica. Wiedziałem już, co pisał Marks i Lenin. Szukałem ideologii przeciwstawiającej się socjalizmowi.  Chciałem też poznać racje drugiej strony. A tu figa. Pomysły Hitlera były trochę krzywym odbiciem pomysłów Lenina. Systemy, które zbudowali, były podobne. Retoryka, której używali – też. W „Mein Kampf” Hitler wspominał swoją młodość – to było ciekawe – ale program, który nakreślił, a także zawarty w aneksie program społeczno-gospodarczy III Rzeszy – były dziwnie podobne do tego, co napisali Marks i Lenin. Dotąd wiedziałem, że Hitler był bandytą. Teraz okazało się, że był też złodziejem idei. Dotąd byłem przekonany, że Marks miał jednego ucznia i kontynuatora – Lenina. Teraz okazało się, że Marks miał dwu uczniów Lenina i Hitlera…

 

Celem terroryzmu jest szerzenie terroryzmu. (Lenin)

Ludzie z Zachodu potępili Hitlera i jego system. Potępiają go zresztą rytualnie na każdym kroku. Oskarżają wszelkich możliwych przeciwników o „faszyzm” (de facto chodzi o nazizm, ale nie rozróżniają…). Poza nielicznymi grupkami ekstremistów bytujących na marginesie społeczeństwa – nikt nie obnosi się ze swastykami. Zasadniczo jestem za. Nazizm należało wypalić jak ropiejący wrzód. Kłopot w tym, że ci sami ludzie nie zdają sobie sprawy z dwu rzeczy: po pierwsze że ustrój sowiecki był lustrzanym odbiciem nazizmu, po drugie oba te systemy mają korzenie w myślach Marksa… 

 

Musimy wzmóc siłę terroru… rozstrzeliwać i wywozić… zapoczątkować bezlitosny, masowy terror przeciw kułakom, popom i białogwardzistom…(Lenin)

Wykonano krok we właściwym kierunku – wykopano nazizm z przestrzeni publicznej. Zabrakło kroku kolejnego – jednoznacznego potępiania marksizmu i jego rozmaitych odmian. Wypalenia korzeni. Zabrakło zrozumienia, że nazizm i bolszewizm to tylko dwie strony tej samej fałszywej monety.

 

Wolność to właściwie rozumiana konieczność (Lenin).

Wspólnota krajów wolnego świata – kilka razy miała okazję przekonać się, czym jest realny socjalizm. Pierwsza fala ofiar dotarła tam w latach dwudziestych. Z terenów opanowanych przez bolszewików umykał, kto mógł. Łącznie prawdopodobnie ok. 3 miliony ludzi. Uciekali arystokraci, wojskowi z rozgromionych białych armii, ale też lekarze, robotnicy, chłopi… Przynieśli wieści przerażające.

 

Potem zaczęli uciekać funkcjonariusze reżimu – ludzie, którzy zrozumieli, że rozkręcający się wir śmierci pochłonie także ich. Potwierdzili relacje.

 

Po wojnie w Europie Zachodniej znalazły się kolejne setki tysięcy byłych mieszkańców ZSRR. Wywiezieni przez Niemców jako niewolnicy, wypuszczeni przez aliantów z niemieckich obozów – nie chcieli wracać. Opowiadali o łudząco podobnych obozach sowieckich. Przez cały okres powojenny z krajów RWPG umykał kto tylko mógł.

 

I wreszcie przyszła ostatnia fala świadków – po upadku żelaznej kurtyny.

 

Rewolucja bez plutonów egzekucyjnych jest pozbawiona sensu.(Lenin)

Cztery pokolenia. Ludzie różnych zawodów, pochodzenia, wykształcenia – trafiali na zachód ze swoim świadectwem. Byli żywym – często ledwo żywym – dowodem  na to, że Lenin był bandytą, jego uczniowie – nie lepsi, a system, który stworzyli, jest skrajnie ludożerczy.

 

Sąd nie powinien uchylać się od stosowania terroru; /…/ powinien natomiast uzasadnić i zalegalizować go pryncypialnie, jasno, bez fałszu i bez upiększania. (Lenin 1922)

Zachód tej prawdy nie przyjął. Odrzucił. Nie uwierzył…  Przeciw uciekinierom działała sowiecka machina propagandowa. To co mówili, nie pasowało do przekazu, który lansowali kupieni przez Lenina, a potem jego następców zachodni „intelektualiści”. Literaci, dziennikarze, publicyści…  

 

De facto by uznać Lenina za skończoną kanalię nie trzeba było nawet słuchać, co mają do powiedzenia ofiary. Wystarczyło przeczytać książki, które napisał…

 

Zaufanie jest dobre, ale kontrola lepsza (Lenin)

Żyjąc za żelazną kurtyną, nie zdawaliśmy sobie tak do końca sprawy, jak bardzo przez te powojenne lata reszta świata zdążyła nam uciec. Gdy zawalił się PRL zderzyliśmy się z ekonomią krajów wolnego świata. Skutki dekad socjalizmu można określić wieloma parametrami. PKB polski był ponad 5 razy niższy niż najbiedniejszych krajów kapitalistycznych. Średnia długość życia, średni wzrost młodzieży, powierzchnia mieszkań… Na wszystkich polach rozpaczliwie odstawaliśmy. Ludzie urodzeni i wychowani w krajach wolnego świata chyba nie rozumieli przyczyn.

 

Kapitaliści sprzedadzą nam sznurek, na którym ich powiesimy. (Lenin)

Na mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej patrzono z góry. Byliśmy biedniejsi, gorzej ubrani, samochód jeszcze przez długie lata był dla nas luksusem… Znajomi, którzy na początku lat 90. – jeszcze nielegalnie – jeździli na saksy do Szwecji i RFN opowiadali, że tamtejsi pracodawcy byli zaskoczeni: „Przecież wy umiecie i lubicie ciężko pracować. Dlaczego jesteście biedni!?”. Tłumaczyliśmy im. Nie docierało.

 

Im silniejszą Polska będzie, tym bardziej nienawidzić jej będą Niemcy, a my potrafimy posługiwać się tą ich niezniszczalną nienawiścią. (Lenin)

W latach 70. i 80. kraje EWG wykonały gigantyczny skok do przodu. Życie przeciętnego mieszkańca Europy Zachodniej upływało w spokoju i dostatku. W chwili, gdy realny socjalizm zbankrutował oczekiwaliśmy, że teraz przyłączymy się do pochodu zwycięzców. Nikt chyba nie spodziewał się, że klęska Kremla przyniesie konwergencję obu systemów…  EWG z przestrzeni gospodarczej zaczęła przekształcać się w UE – quasi totalitarne europejskie superpaństwo. Zamiast kontynuować budowę dobrobytu w oparciu o zasady kapitalizmu, zaczęto wprowadzać planowanie i regulacje – te same, które przyniosły ekonomiczną klęskę blokowi komunistycznemu.

 

Okres III Rzeszy zakończyły Procesy Norymberskie. Powiedziano wprost: ci ludzie czynili zło, a teraz ich za to powiesimy. Okresu rządów uczniów Lenina nie podsumowano w żaden symboliczny sposób. Materiały o sowieckich zbrodniach są dostępne – ale znów – nie przebijają się. Dla zachodnich elit Marks czy Lenin to trochę już niemodni twórcy prądów filozoficznych. Dla zachodnich lewaków – to ci, którzy potrafili obalić kapitalizm… Ale co z tego obalania kapitalizmu wynikło – nie wiedzą, albo wytresowani propagandą tę wiedzę odrzucają…

 

Nazizm wraca do Unii Europejskiej tylnymi drzwiami. Eugenika, eutanazja, aborcja… – to wszystko co odrzucono po rozprawieniu się z hitleryzmem – jest już znów legalne. Znów stanowi praktykę działania aparatu państwowego. Obozy koncentracyjne też się pojawią. Ale na pomniki Hitlera jeszcze nie czas. Bolszewizm nie musi nawet przemykać się chyłkiem. Pomnik Lenina to tylko kolejne przesuwanie granic i zdejmowanie kolejnej maski…

 

Andrzej Pilipiuk

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie