Prezydent Andrzej Duda przez 11 minut rozmawiał z rosyjskim komikiem podającym się za sekretarza generalnego ONZ António Guterresa. Żartowniś przeszedł pozytywnie weryfikację przed rozmową. Budzi to poważny niepokój o kondycję polskiego państwa.
Nagranie z rozmowy umieszczono na kanale Władimira Kuzniecowa i Aleksieja Stoliarowa na YouTube. Komików pozytywnie zweryfikowało Stałe Przedstawicielstwo Polski w ONZ. Komik mówił prezydentowi o rzekomych obawach Donalda Tuska dotyczących losu społeczności „LGBT” w Polsce. Andrzej Duda odparł, że Tusk go „nie lubi”. Z kolei zagadywany o spór z Władimirem Putinem odpowiadał w oględnym stylu. Z kolei na prowokacyjne pytanie o dążenie Polaków do odebrania Lwowa zdecydowanie odparł, że ukraińskość Lwowa nie podlega w Polsce dyskusji.
Wesprzyj nas już teraz!
O fakcie, że rozmowa się odbyła, poinformował dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta Marcin Kędryna. Sprawą zajmą się polskie służby.
Komicy znani jako Vovan i Lexus stwierdzili, że łatwiejsze okazało się nagranie Borisa Johnsona i Emmanuela Macrona. Premier Wielkiej Brytanii i prezydent Francji padli ofiarą podobnego kawału. Komicy stwierdzili, że otoczenie prezydenta działa „nieźle”.
Komentarz PCh24:
Choć trudno tu winić samego Andrzeja Dudę, sytuacja budzi niepokój o kondycję szeroko rozumianych służb w polskim państwie. Sytuacja, gdy komik może zadzwonić do prezydenta i podać się za dowolną osobę może przecież łatwo wywołać dyplomatyczny skandal – na przykład, jeśli polski polityk zostanie sprowokowany i powie zbyt wiele.
Niech zdarzenie posłuży jako zachęta do pilnych reform w naszym kraju.
Źródła: tvn24.pl / money.pl / komentarz pch24.pl