W Andorze trwa dyskusja nad możliwością legalizacji zabijania dzieci nienarodzonych. Dotychczas aborcja była w niej w pełni zakazana, ale ze względu na niezwykle liberalną politykę Francji, także w małym księstwie pojawiają się głosy o konieczności legalizacji procederu uśmiercania dzieci nienarodzonych.
Andora to niewielkie księstwo na południu Europy, które posiada dwóch władców. Są nimi tradycyjnie prezydent Francji oraz współksiążę episkopalny, którym jest biskup hiszpańskiego miasta Seo de Urgel. Tym samym przywódcami Andory są aktualnie prezydent Emmanuel Macron oraz abp Joan Enric Vives Sicilia. Dyskusja nad aborcją w Andorze trwa, ale wiele wskazuje jednak na to, że ewentualna próba jej legalizacji wywołałaby poważny kryzys w księstwie.
Wesprzyj nas już teraz!
Według lokalnych mediów, gdyby doszło do legalizacji aborcji, papież Franciszek zażądałby abdykacji współksięcia-biskupa. Premier Andory Antoni Martí miał zostać o tym poinformowany przez Ojca Świętego, który osobiście do niego zadzwonił.
Abdykacja biskupa doprowadziłaby jednak do podważenia samego fundamentu tego państwa, na co rząd nie może się zgodzić. Media nie wykluczają możliwości poproszenia o mediacje z Watykanem prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Zwolennicy aborcji mają nadzieję na wywalczenie „kompromisu”, choć nie do końca wiadomo, jak miałby on wyglądać.
Niektórzy andorscy parlamentarzyści chcą powtórki z lat 90. XX w., gdy tylko współksiążę-prezydent Francji podpisał ustawę legalizującą rozwody. Jednak – według mediów – papież nie dopuści do powtórzenia się takiego scenariusza. Pośrednio potwierdził to zresztą sam współksiążę-biskup Joan Enric Vives Sicília, nazywając aborcję trucizną dla księstwa.
Źródło: KAI, PCh24.pl
WMa