Stany Zjednoczone zamierzają wydać ponad 12 milionów dolarów na projekty wspierające Grenlandię i zostać jej partnerem strategicznym. Większa obecność w Arktyce ma być amerykańską odpowiedzią na coraz silniejszą aktywność Chin i Rosji w tej części półkuli północnej. Inicjatywa Waszyngtonu niepokoi część polityków zarówno na Grenlandii, jak i w Danii.
Po ubiegłorocznych dyskusjach na temat zamiarów zakupu Grenlandii przez Stany Zjednoczone każda nowa inicjatywa Waszyngtonu jest uważnie obserwowana nie tylko wśród politycznych konkurentów, ale także w Królestwie Danii, w skład której wchodzi obecnie – jako autonomiczne terytorium zależne – Grenlandia, licząca niecałe 57 tys. mieszkańców. W tym roku administracja amerykańska wystąpiła z propozycją pomocy finansowej na projekty realizowane na Grenlandii, służące obywatelom tej największej wyspy świata. Z amerykańskich pieniędzy mają być sfinansowane działania w zakresie edukacji, turystyki i gospodarki surowcami.
Wesprzyj nas już teraz!
Zabiegi Amerykanów o zostanie partnerem strategicznym Grenlandii wiążą się z ich zaniepokojeniem coraz silniejszą obecnością w obszarze Arktyki dwóch konkurentów globalnych – Rosji i Chin, którzy chcę kontrolować szlaki handlowe w północnej części Atlantyku i Pacyfiku oraz na Oceanie Arktycznym.
Zacieśnienie współpracy na linii Waszyngton – Nuuk pozytywnie odbierają socjaldemokraci z partii Siumut (Naprzód), rządzący tym autonomicznym terytorium zależnym Danii. Część polityków liczy na mniejszą jednostronną zależność Grenlandii od Danii, która cały czas wspiera z budżetu państwa Grenlandię.
Mocno sceptyczni są bardziej lewicowi od socjaldemokratów z Siumut opozycyjni politycy partii Inuit Ataqatigiit (Wspólnota Ludzka), programowo separatystycznej, dążącej do pełnej niezależności Grenlandii. Działacze tej partii ostrzegają, że pomoc finansowa Waszyngtonu nie będzie bezinteresowna i już niebawem Amerykanie będą chcieli uzbroić Arktykę i Grenlandię.
Zacieśnienie na linii Waszyngton – Nuuk niepokoi część polityków w Danii, widzących realne zagrożenie dla jedności Królestwa Danii, w skład którego wchodzą poza Grenlandią także Wyspy Owcze na północnym Atlantyku.
Źródła: Der Standard.at, Der Nordschleswiger
Jan Bereza