16 czerwca 2015

Alfabet ostatnich dni

( Fot: Krystian Maj/FORUM)

Ekonomizowanie polskiej polityki zagranicznej – w ten sposób ustępujący marszałek Sejmu Radosław Sikorski określił sens swoich rozmów (jeszcze jako szefa MSZ) z Janem Kulczykiem w najsłynniejszym w Polsce lokalu gastronomicznym („Sowa i Przyjaciele” zdetronizowali w ten sposób „Pędzącego Królika”).

 

Osobom spoza „branży” wydawać by się mogło, że chodziło w tym przypadku o poufny lobbing na rzecz interesów działającego również w Polsce biznesmena, w zamian za poparcie z jego strony starań Sikorskiego o dobrą posadę w strukturach UE. Jak wyjaśniał jednak na konferencji prasowej odchodzący marszałek Sejmu, chodziło tutaj „o wspieranie przez polską dyplomację polskich inwestycji za granicą”. „Podpalacze Polski” twierdzą natomiast, że planowana inwestycja Doktora Jana zmierzała w prostej konsekwencji do likwidacji polskiego górnictwa i sektora energetycznego (planował sprowadzanie „taniej energii elektrycznej” z Ukrainy).

Wesprzyj nas już teraz!

 

Pojawia się przy tej okazji pytanie, jakie sukcesy w dziedzinie „ekonomizowania” polskiej polityki w ogóle mieli premier Tusk i wicepremier Elżbieta „Ale jaja” Bieńkowska, skoro dobre posady w Brukseli dostali. Czekamy na kolejne taśmy.

 

Flagi unijne – a właściwie ich brak skrupulatnie odnotowali czujni dziennikarze TVN (B. Rymanowski) obserwując tło towarzyszące niedawnym wystąpieniom prezydenta – elekta Andrzeja Dudy. Poważny niedostatek, świadczący, że rację ma zachodnia lewicowa prasa mająca informatorów z okolic ulicy Czerskiej w Warszawie, ze nowym prezydentem Polski „został ultranacjonalista”.

 

Lobby chirurgów plastycznych – podobno aktualnie najsilniejsze na zapleczu partii rządzącej. Wnikliwi obserwatorzy jego aktywność wiążą z ogłoszeniem przez przywództwo PO programu poszukiwania „nowych twarzy”. Parafrazując marszałka Sikorskiego – tak wyglądać będzie „ekonomizowanie wizerunku”.

 

Ośmiorniczki (i ich zemsta) – w  ich towarzystwie zatroskani sprawami Polski mężowie radzili nad materią stanu u Sowy i jej przyjaciół. Zemsta ośmiorniczek to przyczyna, jak krotochwilnie zauważył min. Jacek Vincent Rostowski, afery taśmowej. Kto pamięta włoski serial emitowany kilkanaście lat temu pt. „Ośmiornica” może zastanawiać się, czy jest to tylko krotochwila.

 

Sto tysięcy nowych miejsc pracy vel „praca dla młodych” – rządowy program „zawodowej aktywizacji młodego pokolenia”, ogłoszony między pierwszą a drugą turą wyborów prezydenckich, gdy wraz z referendum o JOW-ach oraz z występem w programie Jakuba Władysława Wojewódzkiego miał ponieść do zwycięstwa prezydenta waszej i naszej wolności. Inicjatywa poważna, bo już wdrażana. Pierwszy dowód – plon wyjazdowego posiedzenia klubu parlamentarnego PO w postaci decyzji o zatrudnieniu hejterów oraz zapowiedź analogicznych szkoleń parlamentarzystów PO. Choć jako żywo w partii rządzącej samorodnych talentów w tej dziedzinie nie brakuje (vide poseł Niesiołowski, a ostatnio „nowa twarz” PO – poseł Rutnicki). Przykład drugi świadczący o wdrażaniu programu „praca dla młodych (duchem przede wszystkim)”, to gwałtowne przyśpieszenie w zawieraniu regularnych umów o pracę, zaopatrzonych w stosowne klauzule o sowitych odprawach, przez różnych „ekspertów” w kancelarii odchodzącego prezydenta Komorowskiego. I ktoś mówi, że PO nie walczy ze „śmieciówkami”.

 

Szczególarstwo – błąd poznawczy polegający na rozróżnianiu między wyborcami PO a ogółem wyborców. Ten intelektualny feler został wytknięty przez Rafała Grupińskiego (szefa klubu parlamentarnego PO) dziennikarzowi dopytującemu go dlaczego premier Kopacz za skandal związany z aferą taśmową przeprosiła tylko wyborców PO. „Niech Pan nie będzie takim szczególarzem” – brzmiało napomnienie przewodniczącego klubu PO.

 

Szczyt hipokryzji – tzw. ocieplanie wizerunku premier Kopacz poprzez nagłośnioną medialnie półgodzinną wizytę u papieża Franciszka. Osoba, która przyczyniła się do umożliwienia nastoletniej dziewczynie wykonanie aborcji (por. „sprawę Agaty”), która forsowała wszystkie lewackie projekty ustaw i konwencji w parlamencie, której partia wyrzuciła z pracy lekarza, który odmówił wykonania aborcji, szuka spotkania w blasku reflektorów z Biskupem Rzymu.

 

Na tym samym szczycie dzieli ona miejsce z mediami („zaprzyjaźnione stacje”), które już zdążyły wyzłośliwiać się na Andrzeja Dudę za to, że był na Jasnej Górze, że brał udział w procesji Bożego Ciała i za to, że uratował konsekrowaną Hostię, jednak w przypadku wizyty premier Kopacz w Watykanie (pół godziny dla pijaru) nabrały wody w usta.

 

Ciąg dalszy nastąpi.

 

 

Grzegorz Kucharczyk



Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie