Kardynał Malcolm Ranjith ze Sri Lanki wycofał się w planów przywrócenia odprawiania publicznych Mszy świętych na terenie wyspy. Powodem jest zagrożenie terrorystyczne. Hierarcha wezwał władze do zapewnienie wiernym bezpieczeństwa. W ubiegłą niedzielę na terenie kraju Najświętsza Ofiara nie była sprawowana w otwartych kościołach z uwagi na tragiczne w skutkach ataki terrorystyczne, do których doszło w Wielkanoc.
We wtorek arcybiskup Kolombo zapowiedział wznowienie odprawiania Mszy w części świątyń. – Zaczniemy od mniejszej liczby Mszy i zobaczymy, czy możemy powoli ją zwiększać, w zależności od rozwoju sytuacji – mówił. Kościół katolicki przygląda się uważnie prowadzonemu przez rząd śledztwu w sprawie aktów islamskiego terroru. W trzech świątyniach katolickich, zborze ewangelikalnym oraz miejscowych hotelach poniosło śmierć łącznie 320 osób.
Wesprzyj nas już teraz!
Informacje od służb bezpieczeństwa wpłynęły jednak na zmianę sytuacji. Władze twierdzą, że wciąż istnieje poważne ryzyko, że w niedzielę znów dojdzie do zamachów. Dlatego kardynał Ranjith postanowił odsunąć w czasie swą wcześniejszą decyzję.
Jak zwraca uwagę portal Life Site News, wojsko zwiększyło ochronę siedziby arcybiskupa Kolombo, jednak on sam odmawia poruszania się kuloodpornym samochodem. – Nie boję się. (…) Pan jest moim obrońcą – stwierdził kardynał Ranjith, dodając: – Ale chcę bezpieczeństwa dla mojego ludu i dla kraju.
Zgodnie z tym życzeniem oraz podobnym, powtarzanym przez hierarchę kilkakrotnie wcześniej, niedzielnym Mszom na Sri Lance towarzyszyć miały zwiększone środki ochrony, na przykład asysta mundurowych, wyposażonych m.in. w wykrywacze metali. Kardynał domagał się też zdecydowanie rzetelnego śledztwa w sprawie tragedii. Z niepokojem odniósł się też do informacji, że władze były ostrzegane przed atakiem, jednak nie zareagowały tak, jak należało. – Jeśli nasze lokalne agencje bezpieczeństwa nie wykonują swojej pracy , do kogo możemy się zwrócić? – pytał arcybiskup Kolombo.
LSN cytuje agencję Reutera, dla której wypowiedziała się ambasador USA na Sri Lance, Alaina Teplitz. Oceniła ona, że skoro muzułmańscy terroryści pozostają na wolności, mogą planować dalsze ataki. – Poczyniono ogromne postępy w sprawie zatrzymania tych spiskowców, ale nie sądzę, by był to już koniec tej historii – powiedziała przedstawicielka Stanów Zjednoczonych. Obawy te podzielają lokalne siły bezpieczeństwa, zwłaszcza że w poniedziałek 6 maja rozpoczyna się muzułmański miesiąc ramadanu.
Zbrodnicze ataki mają być dziełem dziewięciu lankijskich muzułmanów z sekty wahabitów. Terroryści ci powiązani są z organizacją terrorystyczną Państwo Islamskie. W filmie opublikowanym przez ISIS, rzekomy przywódca grupy Zaharan Hashim ukazany jest jako człowiek lojalny wobec ugrupowania Abu Bakra al-Baghdadiego.
Źródło: Life Site News
RoM
