Czy początek roku przyniósł „nowe rozdanie” w polityce migracyjnej prowadzonej przez Brukselę? Jak bowiem inaczej skomentować słowa przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude’a Junckera, który stwierdził, że nakładanie sankcji budżetowych przeciwko krajom sprzeciwiającym się przyjmowaniu uchodźców „jest z założenia złym pomysłem”?
Ta zaskakująca dla postępowych elit wypowiedź byłego premiera Luksemburga padła w wywiadzie dla belgijskiego nadawcy radiowo-telewizyjnego RTBF. Zostanie on w całości opublikowany w przyszłym tygodniu, ale już dzisiaj udostępniono jego fragment dotyczący podejścia Brukseli do krajów niezgadzających się na przyjmowanie islamskich uchodźców „zaproszonych” ponad 2 lata temu do Europy przez kanclerz Niemiec – Angelę Merkel.
Wesprzyj nas już teraz!
„Uważam, że wykorzystywanie sankcji budżetowych przeciwko krajom sprzeciwiającym się (przyjmowaniu uchodźców – red.) jest z założenia złym środkiem” – oświadczył Juncker.
Stanowisko Junckera jest skrajnie odmienne od opinii byłego szefa Parlamentu Europejskiego, a obecnie szefa drugiej siły politycznej w Niemczech, czyli partii SPD – Martina Schulza. W opublikowanym w piątek wywiadzie dla dziennika „Bild” polityk powiedział, że Niemcy przestaną wpłacać pieniądze do budżetu UE, z których mogłyby skorzystać m.in. Węgry i Polska – kraje sprzeciwiające się przyjmowaniu imigrantów.
Źródło: gazetaprawna.pl
TK