9 października 2020

Kardynał Ruini: krytykowanie papieża nie musi oznaczać bycia przeciw niemu

(Fot. Pacific Press / Alamy / Forum)

Kościół we Włoszech podupada – taką diagnozę stawia były przewodniczący Włoskiej Konferencji Biskupiej (CEI) kard. Camillo Ruini. W wywiadzie dla dziennika „Corriere della sera” 89-letni hierarcha tłumaczy też, że krytykowanie papieża nie musi oznaczać bycia przeciw niemu.

Odnosząc się do kryzysu Kościoła w swej ojczyźnie były wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej zgadza się z opinią, że tematy drogie katolikom, takie jak obrona życia i rodziny nie są już częścią agendy politycznej we Włoszech, ale dodaje, że podobnie było również wcześniej. Jednak „nie znikły, a nawet nie mogłyby, gdyż w dzisiejszym kontekście Zachodu są nieuchronnie przedmiotem debaty”.

 

Wesprzyj nas już teraz!

Pytany, co mogliby zrobić katolicy, by bardziej się liczyć w polityce i w dyskusjach kulturowych i jak powstrzymać dechrystianizację, kard. Ruini podkreślił, że trzeba zaufać aktualności kultury, która ma korzenie chrześcijańskie. Jego zdaniem „zdrowa i płodna relacja między katolikami i polityką nawiązuje się za pośrednictwem kultury”. Powstrzymanie dechrystianizacji jest „bardzo trudne”, nie można tego dokonać jedynie na płaszczyźnie kulturalnej, ani tym bardziej politycznej. – Decydujące znaczenie ma prawdziwie chrześcijańskie świadectwo, osobiste i wspólnotowe. Ostatecznie zaś decydująca jest łaska Boża – uważa były przewodniczący CEI.

 

Odnosząc się do faktu, że „nie tylko Wenecja, Turyn, Genua, ale nawet Mediolan” nie mają dziś arcybiskupów, którzy byliby kardynałami, sędziwy hierarcha przypomniał, że sto lat temu absolutna większość kardynałów była Włochami. Za Piusa XII rozpoczęło się umiędzynarodowienie kolegium kardynalskiego, zgodne z katolickością i powszechnością Kościoła, jeszcze bardziej rozwijane za pontyfikatu Franciszka. Ale, oczywiście, „powinny być granice również tego procesu” i „niedobrze by było, gdyby Włochy były niedostatecznie reprezentowane”, także dlatego, że „Rzym, siedziba następców Piotra, jest stolicą Włoch”.

 

[Obecnie w kolegium kardynalskim, liczącym 219 członków, jest 38 Włochów, co stanowi ponad 17 proc. jego składu; kardynałami są arcybiskupi: Perugii, Bolonii, Florencji, Neapolu, L’Aquili, Agrygentu i wikariusz papieski dla diecezji rzymskiej; pozostali włoscy kardynałowie to pracownicy kurii rzymskiej, Państwa Watykańskiego lub emeryci; wśród 120 kardynałów mających prawo wyboru papieża jest obecnie 19 Włochów, co stanowi ponad 15 proc. wszystkich elektorów – KAI].

 

Pytany, czy w związku z faktem, że od prawie pół wieku nie było papieża-Włocha, bycie Włochem jest teraz na konklawe upośledzeniem, kard. Ruini zaprzeczył, dodając jednak, że „nie jest już zaletą, czy wręcz warunkiem wstępnym”. I „dobrze, że już tak nie jest”, gdyż „papieżem powinien zostać wybrany ten, kogo uznano bardziej godnym i kompetentnym, niezależnie od narodowości”.

 

Były papieski wikariusz dla diecezji rzymskiej przyznał, że istnieje „międzynarodowy ruch konserwatywny” sprzeciwiający się Franciszkowi”, ale „ma różne akcenty i aspekty”. „Nieliczni” – jego zdaniem – są tacy, których można uważać za przeciwników papieża Franciszka, zaś wielu „formułuje swoją krytykę, mając konstruktywne intencje”.

 

KAI

pt

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram