9 maja 2014

Gierymski: mistrz światła i koloru

("Piazza delle Erbe w Weronie", 1900, Muzeum Narodowe w Krakowie)

Do 10 sierpnia obejrzeć możemy w stołecznym Muzeum Narodowym wystawę poświęconą twórczości Aleksandra Gierymskiego. Jest to pierwszy po przeszło 70 latach tak obszerny przegląd dorobku artystycznego jednego z najwybitniejszych malarzy polskich drugiej połowy XIX w.


Prawie 120 obrazów i szkiców olejnych, blisko 70 rysunków, szkicownik i ok. 110 drzeworytów pozwalają widzowi prześledzić artystyczną drogę mistrza.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W pierwszej z sal ekspozycji pokazano obrazy i rysunki z okresu monachijskich studiów Gierymskiego, a w następnych kolejne prace, wykonane podczas pobytów we Włoszech i Warszawie oraz późniejsze „owoce” licznych podróży po różnych miastach europejskich. Twórcy wystawy nie zapomnieli również o epizodzie młodopolskim artysty, który przebywając w Krakowie był częstym gościem Włodzimierza Tetmajera w pobliskich Bronowicach.

 

Początki artystycznej drogi

Początkowo niedościgłym wzorem dla młodego adepta sztuki był jego starszy brat Maksymilian, z którym dzielił  mieszkanie i pracownię podczas studiów w stolicy Bawarii. Niewątpliwie z inspiracji Maksymiliana namalował nietypowy dla niego obraz Postój Kawalerii. Tego typu temat nie pojawił się już nigdy później w twórczości Aleksandra. Bratu zawdzięczał on też fascynację słoneczną Italią  – jej krajobrazem, kulturą i sztuką. To z nim po raz pierwszy odwiedził ten kraj podczas wakacji w 1871 r. Do Włoch wielokrotnie powracał, tworząc tam  większość swoich dzieł. W Italii wreszcie spędził ostatnie chwile życia. Z dni pierwszego pobytu tam pochodzą takie obrazy jak: Austeria Rzymska, Gra w Mora, Sjesta Włoska, Paź florencki czy Scena Sądu Kupca Weneckiego. Widać w nich wyraźne inspiracje twórczością Tycjana, Tintoretta i innych weneckich kolorystów.

 

Fascynacja światłem i kolorem

 W rzymskim okresie powstało jedno z najlepszych, a zarazem najbardziej znanych przedstawień – Sjesta Włoska. Temat popołudniowego odpoczynku beztroskiego towarzystwa w strojach z epoki rokoka,  zgromadzonych w ogrodowej altanie stał się pretekstem do pogłębionych studiów nad wzajemnym oddziaływaniem na siebie barw, w zależności od natężenia oświetlających je promieni słonecznych. Zgłębianie tego problemu przez malarza możemy prześledzić, oglądając obok głównego obrazu, również poszczególne szkice olejne i rysunkowe. Większość z nich została tak drobiazgowo opracowana, że mogłaby uchodzić za samodzielne dzieła.

 

Talent dokumentalisty

Talent dokumentalisty ujawnił Aleksander Gierymski w czasie kilkuletniego pobytu w Warszawie. Jego widoki XIX-wiecznej stolicy, ze świetnie podpatrzonymi zachowaniami ulicznych przekupek, robotników pracujących w nadrzecznym portach Powiśla czy modlących się Żydów, stanowią obecnie bezcenny przekaz z życia nieistniejącego już w tym kształcie miasta. Ogromną wartość mają obecnie również zebrane na wystawie rysunki i wykonane na ich podstawie drzeworyty do polskich czasopism: „Kłosów”, „Tygodnika Ilustrowanego” i „Wędrowca”. Do pracy nad nimi zmusił malarza brak środków do życia. Kontynuacją tych zleceń były włoskie szkice zabytków związanych z Polską i Polakami, które wykonał na zamówienie wydawcy „Kłosów” Samuela Lewentala. Poszukiwania nowych rozwiązań formalnych i pragnienie stałego doskonalenia warsztatu nie pozwoliły Aleksandrowi Gierymskiemu zbyt długo pozostawać w jednym miejscu.

 

Wieczny podróżnik

 Po opuszczeniu Warszawy stale podróżował. Gdy już odwiedził liczne miasta włoskie, udał się do Monachium. Tam powstał cykl nokturnów – nocnych pejzaży miejskich. Ujawnia się w nich szczególne zainteresowanie artysty oddziaływaniem na otoczenie sztucznego oświetlenia. Tematy te kontynuował po wyjeździe do Paryża. W artystycznej stolicy ówczesnej Europy miał możność poznać bliżej twórczość impresjonistów. W Wieczorze nad Sekwaną zastosował, wzorując się na francuskich malarzach, technikę zbliżoną do dywizjonizmu. W latach 1893-1894, w podkrakowskich Bronowicach, obok  słonecznych pejzaży i pogodnych scen rodzajowych z życia tutejszych mieszkańców, namalował jeden z najbardziej przejmujących w swojej wymowie obrazów – Trumna chłopska.  Artysta, ograniczając wątek narracyjny do niezbędnego minimum, ukazał parę wieśniaków siedzących  bez ruchu przed chałupą, o którą stoi uparta niewielka niebieska trumna, kryjąca zwłoki ich dziecka. Szczególną uwagę zwracają ich przedwcześnie postarzałe i zniszczonych pracą twarze, zastygłe w pełnym rezygnacji zobojętnieniu na otaczający świat. Pobyt Aleksandra Gierymskiego w podkrakowskich Bronowicach był zarazem jego ostatnią wizytą w ojczyźnie.

 

Schyłek życia

Z początkiem 1895 r., artysta na zawsze opuścił Polskę. Ostatnie lata życia spędził we Włoszech odwiedzając m. in. Wenecję, Weronę, Sienę, Amalfi, Tivoli i Rzym. Malował w tym czasie pejzaże z motywem zabytkowej architektury. Powstały wtedy takie prace jak: Katedra w Amalfi, Most Scaligerich w Weronie i Piazza del Popolo w Rzymie. Prawdziwe mistrzostwo w wykorzystaniu efektów światła słonecznego, osiągnął artysta w serii widoków parkowych malowanych w Rzymie kilka miesięcy przed śmiercią. Wiecznie niezadowolony z efektów swojej pracy, cierpiąc na rozstrój nerwowy, umarł w rzymskich szpitalu psychiatrycznym w wieku 51 lat.

 

Aleksander Gierymski to artysta zupełnie niedoceniony za swojego życia. Urodzony perfekcjonista, wrażliwy na otaczający go świat był wnikliwym obserwatorem zachodzących w nim przemian. Pragnąc stworzyć dzieło doskonałe, wciąż poszukiwał nowych inspiracji. Znakomity kolorysta, zafascynowany zjawiskami świetlnymi,  w pewnym momencie zbliżył się do rozwiązań bliskich impresjonistom. W przeciwieństwie jednak do francuskich artystów, pozostawał w budowaniu swoich kompozycji wierny zasadom malarstwa akademickiego. W kraju krytykowany za nowatorstwo podejmowanych tematów, za granicą by oceniany jako konserwatysta nie nadążający za gustami epoki. Jego ogromny talent znalazł licznych admiratorów dopiero w następnym pokoleniu.

 

Beata Górecka

Aleksander Gierymski 1850–1901. Muzeum Narodowe w Warszawie, wystawa czynna do 10 sierpnia 2014 r.

{galeria}

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 136 029 zł cel: 300 000 zł
45%
wybierz kwotę:
Wspieram