25 czerwca 2018

Przeżyła swoją aborcję, teraz pomaga innym. Niezwykłe świadectwo Melissy Ohden

(źródło: youtube.com)

Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że wśród nas żyją ludzie, którzy przeżyli aborcję jak najbardziej dosłownie, czyli lekarze chcieli ich zabić w łonach matek, ale oni jakimś cudem to przeżyli – mówi Melissa Ohden w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy”.  Teraz ocalona kobieta pomaga innym, takim jak ona.

 

Melissa Ohden jest założycielką The Abortion Survivirs Network, organizacji, która pomaga ludziom, którzy przeżyli (swoją) aborcję. Jak mówi, nawiązała już kontakt z 253 osobami z takim doświadczeniem. Czują się oni samotnie, bo wiedza o „narodzinach w wyniku aborcji może zrujnować psychikę. Tych, którzy przeżyli, zatruwa myśl, że byli niechciani”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Ohden o swojej historii opowiada publicznie od dziesięciu lat. Jak mówi, okazuje się, że niechciane, skazane na śmierć dzieci, w większości (70 proc.) pozostają później pod pieczą biologicznych rodziców. To może rodzić kolejne problemy, bo pogodzenie się z myślą, że ci właśnie rodzice chcieli twojej śmierci łatwe nie jest. Szczególnie, gdy próba aborcji jest źródłem problemów zdrowotnych ocalonego dziecka.

 

Melissa Ohden zwróciła też uwagę na problem tzw. późnej aborcji i wskazała, że społeczeństwo niewiele wie na ten temat, myśląc, że takie „zabiegi” nie są wykonywane. Okazuje się, że w niektórych stanach takie praktyki mają miejsce, a np. Nowy Meksyk jest swego rodzaju „stolicą późnych aborcji”. Tam nie ma żadnych limitów czasowych, co jest konsekwencją promowanej przez aborcjonistów myśli, że „człowiek zaczyna się po porodzie”.

 

Jak zauważyła, lobby aborcyjne robi wiele, by ukryć dramatyczną prawdę na temat aborcji i jej skutków oraz by znieść limity czasowe dotyczące możliwości zabicia dziecka w łonie matki. Obecnie w wielu stanach USA wyznaczane są one na 20 tydzień, z argumentem odczuwania przez dziecko bólu. – Myślę, że większość zwolenników prawa do aborcji nie zdaje sobie sprawy z tego, jak to wygląda w rzeczywistości. Myślę, że większość nie wie, iż serce dziecka zaczyna bić już w czwartym tygodniu życia – dodała.

 

Źródło: „Do Rzeczy”

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 100 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram