Biblie nie będą podlegać dodatkowym cłom, jakie Amerykanie nałożą na dobra importowane z Chin. Sprawa budziła obawy wydawców Biblii. Wiele z jej egzemplarzy drukowany jest bowiem w Państwie Środka.
Stany Zjednoczone planują nałożenie 10-procentowych ceł na chińskie produkty o wartości 300 miliardów dolarów. Część z nich zostanie wdrożona 1 września, a część 15 grudnia. Jednak niektóre produkty zwolniono z opłat celnych z powodów bezpieczeństwa narodowego, zdrowia i innych powodów. Amerykański urząd zajmujący się sprawami handlu zagranicznego potwierdził, że dotyczy to również Biblii i literatury religijnej. Office of the US Trade Representative potwierdził to w odpowiedzi na zapytanie portalu „Christianity Today”.
Wesprzyj nas już teraz!
Jest to dobra informacja dla amerykańskich wydawców, którzy ostrzegali, że ewentualne cła sprawią, że wytwarzanie Biblii okaże się w niektórych przypadkach zbyt kosztowne. Co ciekawe w Chinach drukuje się najwięcej egzemplarzy Biblii na świecie. Wydawnictwo Amity Press wydrukowało tam prawie 200 milionów egzemplarzy – we współpracy z amerykańskimi towarzystwami biblijnymi od 1988 roku. Z kolei protestanci z Konwencji Południowych Baptystów wydają 31 procent pieniędzy przeznaczonych na druk w Chinach. Pogłoski dotyczące wprowadzenia ceł na Pismo Święte wywoływały obawy i protesty amerykańskich wydawców. Decyzja urzędu jest więc dobrą wiadomością dla branży.
Źródło: christianitytoday.com
mjend