Dokładnie o godz. 17.00 w Turcji zakończyły się przedterminowe wybory prezydenckie i parlamentarne. Po przeliczeniu 50,4 proc. głosów w wyborach prezydenckich i 37,6 proc. głosów w wyborach parlamentarnych niemal wszystko wskazuje na to, że pokerowa zagrywka prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana zakończyła się tak, jak życzył sobie tego przywódca Turcji jego obóz polityczny w obu głosowaniach uzyska bezwzględnej większości głosów.
Zgodnie z przeprowadzonym 16 kwietnia 2017 roku referendum obywatele Turcji zdecydowali o zmianie systemu rządów z parlamentarnego na prezydencki. Oznacza to, że zwycięzca niedzielnych wyborów prezydenckich będzie pełnił jednocześnie funkcję szefa rządu. Zmianie uległa ponadto liczba wybieranych posłów do parlamentu z 550 na 600. Wydłużono także ich kadencję – z czterech do pięciu lat.
Wesprzyj nas już teraz!
Z informacji podanych przez turecki dziennik „Hurriyet” na obecnym etapie, po przeliczeniu 50,4 proc. głosów w wyborach prezydenckich Recep Tayyip Erdogan uzyskał 56,5 proc. głosów, a jego rywal, przedstawiciel opozycji Muharrem Ince – 28,6 proc.
Z kolei w wyborach parlamentarnych po zliczeniu 37,6 proc. głosów prowadzi rządząca partia AKP Erdogana, która dotychczas zdobyła 47,1 proc. Centrolewicowa CHP uzyskała 19,4 proc., nacjonalistyczna MHP – 12,2 proc., a prokurdyjska HDP – 9,1 proc.
Próg wyborczy w Turcji wynosi 10 proc.
Według tureckiej telewizji państwowej TRT frekwencja w niedzielnych wyborach prezydenckich w Turcji wyniosła 86,82 proc., a w odbywających się jednocześnie wyborach parlamentarnych 87 proc.
Na wtorek zapowiedziano podanie ostatecznych wyników niedzielnych głosowań.
Źródło: gazetaprawna.pl, interia.pl
TK