14 sierpnia 2015

Zwycięstwo Polaków w Bitwie Warszawskiej 1920 roku ocaliło Europę przed zalewem komunizmu – zauważył w rozmowie z KAI abp Henryk Hoser. Zdaniem biskupa warszawsko-praskiego choć wynik wojny polsko-bolszewickiej zagwarantował nam miejsce na mapie politycznej kontynentu, to jednak nie można zapominać, że wolność i suwerenność nie są dane raz na zawsze. Tegoroczne obchody 95 lat „Cudu nad Wisłą” winny więc być dla nas nie tylko lekcją historii, ale przede wszystkim szkołą mądrości zarówno dla polskich elit politycznych jak i całego społeczeństwa – podkreślił hierarcha.

Przypomniał, że 95 lat temu stając na przedpolach Warszawy do nierównej walki z Armią Czerwoną w obronie niedawno odzyskanej niepodległości, Polska była kompletnie osamotnienia, podobnie jak 24 lata później w czasie Powstania Warszawskiego. – Nikt nie spodziewał się, że młode wojsko będzie w stanie oprzeć się nacierającej sile bolszewickiej. Stąd mowa jest o ‘Cudzie nad Wisłą’. Był to jednak, zdaniem abp Hosera, potrójny cud: ‘jedności narodowej’, ‘sztuki militarnej Polaków’ oraz ‘Bożej interwencji’, czego dowodem są udokumentowane świadectwa opisujące tamte dni. Można w nich przeczytać, że 15 sierpnia 1920 roku nad Warszawą żołnierze bolszewiccy zobaczyli postać Najświętszej Maryi Panny – powiedział abp Hoser.

Arcybiskup zwrócił uwagę, że w roku 1920 głównym celem Lenina było przeniesienie rewolucji bolszewickiej na teren Niemiec i Włoch, dlatego Armia Czerwona szła dwoma frontami. – W jego planach Polska miała być jedynie pomostem w drodze do zajęcia całego kontynentu. Stąd nasze zwycięstwo w Bitwie Warszawskiej ocaliło nie tylko Polskę, ale uratowało Europę przed zalewem komunizmu – podkreślił abp Hoser. Dodał, że podobna sytuacja miała miejsce w 1944 roku. – Wykrwawiająca się w Powstaniu Warszawskim stolica opóźniła pochód Armii Czerwonej na zachód powodując, że Europa Zachodnia została wyzwolona przez wojska alianckie nie stając się tym samym kolonią ZSRR z czego niewielu zdaje sobie dziś sprawę – ubolewał duchowny.

Wesprzyj nas już teraz!

Zaznaczył, że choć w 1920 roku Polska wywalczyła sobie miejsce na mapie historii i jest nam ono do dnia dzisiejszego gwarantowane, to jednak „musimy go bronić ponieważ jak uczy historia nie jest nam dane na zawsze”. – Obecna sytuacja polityczna pokazuje bardzo wyraźnie, że Rosja próbuje odtworzyć swoje imperium. To powinna więc zmusić polskie elity polityczne do refleksji i konkretnych działań – podkreślił abp Hoser.

Przypomniał, że 95 lat temu jednym z czynników jednoczących Polaków wobec zagrożenia ze wschodu był właśnie religia. – Nie wystarczy nam dziś byle jakie społeczeństwo. Musimy budować naród, który jest wyższa formą organizacji społecznej gdzie elementy duchowe są ściśle złączone z materialnymi. Sam postęp cywilizacyjny nam nie wystarczy, jeśli stan polskiego społeczeństwa będzie zły, jeśli jego dusza będzie chora – ostrzegł biskup warszawsko-praski.

Obchody 95. rocznicy Cudu nad Wisłą zainaugurują wieczorem uroczyste nieszpory i Msza św. w konkatedrze Matki Bożej Zwycięskiej na warszawskim Kamionku.

15 sierpnia przed południem zostanie odprawiona Eucharystia na Cmentarzu Poległych w Ossowie, a wieczorem na Cmentarzu Żołnierzy Bitwy Warszawskiej 1920 roku w Radzyminie, gdzie Mszy św. będzie przewodniczył abp Henryk Hoser. W liturgii weźmie także udział bp Marek Solarczyk. Swoją obecność zapowiedział tam również prezydent Andrzej Duda, który przybędzie wraz z małżonką.

Bitwa Warszawska 1920 roku uznana została za jedną z najważniejszych bitew w historii świata. Zwycięstwo w niej pozwoliło Polsce zachować dopiero co odzyskaną niepodległość i zatrzymało rozprzestrzenienie się rewolucji bolszewickiej na Europę Zachodnią. W jej wyniku po stronie polskiej zginęło ok. 4,5 tys. żołnierzy, a 22 tys. zostało rannych zaś 10 tys. zaginęło. Zgodnie z szacunkami straty bolszewickie wyniosły 25 tys. poległych lub ciężko rannych. 60 tys. trafiło do polskiej niewoli a 45 tys. zostało internowanych przez Niemców.

 

 

KAI

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram