11 lutego 2021

9 prawd o chrześcijańskiej miłości

(Fot. Pixabay)

„Moderniści, jak zawsze sentymentalni, odmieniają słowo „miłość” przez wszystkie przypadki, aż świat dostaje odruchu wymiotnego na sam dźwięk tego najwspanialszego z ludzkich słów” – powiedział ongiś Gilbert Keith Chesterton. Istotnie, niewiele spraw stało się obiektem tak poważnych manipulacji, jak właśnie miłość. Dlatego też przedstawiamy 9 punktów dotyczących chrześcijańskiego jej rozumienia.

 

1. Istnieje naturalna zdolność miłowania, oznaczająca zgodnie ze słowami Arystotelesa pragnienie dobra drugiego człowieka. To jednak nie jest jeszcze miłość nadprzyrodzona. Ta ostatnia stanowi cnotę teologalną, podobnie jak wiara i nadzieja. Dana jest wyłącznie osobom znajdującym się w stanie łaski uświęcającej i wspomaga miłość naturalną.

Wesprzyj nas już teraz!

 

2. Miłość rozumiana jako cnota nadprzyrodzona jest nakierowana na Boga a jedynie wtórnie na człowieka. Jak uczy Katechizm, sprawia, że „miłujemy Boga nade wszystko dla Niego samego, a naszych bliźnich jak siebie samych ze względu na miłość Boga”. Sprzeciwia się to dzisiejszemu humanitaryzmowi zamkniętemu na Boga.

 

3. Miłość idzie w parze z przestrzeganiem Prawa. Jak mówił sam Pan Jezus „kto ma przykazania moje i zachowuje je, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie” [J14,21]. Wyklucza to rewolucyjne rozumienie „wolnej miłości” jako lekceważącej normy moralne i usprawiedliwiającej najgorsze nawet grzechy.

 

4. Miłość nie oznacza pacyfizmu. Może iść bowiem w parze z brakiem przyjaźni i świadomością tego braku. Człowiek może miłować nieprzyjaciół, a jednocześnie zdawać sobie sprawę, że są oni nieprzyjaciółmi. Jak mówił  Zbawiciel „miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują” [Mt 5,44].

 

5. Miłość to najważniejsza z chrześcijańskich cnót. Jak uczy święty Tomasz z Akwinu w Summie teologicznej „zawsze jednak jest tak, że to, co istnieje samo przez się, jest ważniejsze od tego, co istnieje przez coś innego. Wiara zaś i nadzieja osiągają wprawdzie Boga, ale tylko o tyle, że przez Niego przychodzi do nas albo poznanie prawdy, albo też osiągnięcie dobra; miłość natomiast osiąga samego Boga, by w Nim spocząć, a nie by coś od Niego otrzymać. Dlatego miłość jest godniejsza od wiary i nadziei, a wobec tego od wszystkich innych cnót”.

 

6. Miłość rozumiana jako cnota teologialna ma charakter umysłowy, a nie zmysłowy. Jak uczy święty Tomasz z Akwinu „przedmiotem pożądania zmysłowego jest dobro poznane przez zmysły; przedmiotem zaś pożądania umysłowego, czyli woli jest dobro w pojęciu ogólnym, takie, jakie może być poznane umysłem. Przedmiotem zaś miłości nie jest dobro zmysłowe, lecz dobro Boże, które poznać można jedynie umysłem. Przeto podmiotem miłości nie jest pożądanie zmysłowe, lecz umysłowe, to znaczy wola”.

 

7. Miłość nie może iść w parze z grzechem śmiertelnym. Osoba w stanie grzechu może posiadać w jakimś niedoskonałym stopniu wiarę i nadzieję, lecz jest całkowicie pozbawiona miłości. Dlatego też osoby świadomie i dobrowolnie zwrócone przeciwko Bogu i Jego ładowi są pozbawione tej największej z chrześcijańskich cnót, bez względu na to, jak wiele o niej mówią. Jak bowiem uczy Akwinata, grzech śmiertelny „zupełnie niszczy” miłość „i to zarówno sprawczo, ponieważ, jak zobaczymy w artykule, każdy grzech śmiertelny jest sprzeczny z miłością, jak również zasługująco, ponieważ słuszne jest, aby Bóg odebrał miłość takiemu, kto popełniając grzech śmiertelny działa wbrew miłości”.

 

8. Współczesna kultura upowszechnia miłość pożądawczą, tymczasem jest to jedynie bardzo niedoskonała forma miłości. Jak zauważa święty Tomasz z Akwinu przedmiotem miłości pożądliwej są rzeczy, takie jak wino. Pragniemy ich wyłącznie z uwagi na własne dobro. Odrębną, wyższą formą miłości jest miłość przyjacielska. Jak to ujmuje Doktor Anielski w tomie „O uczuciach” „to bowiem, co kochamy miłością przyjacielską, miłujemy zasadniczo i dla niego samego. To zaś, co kochamy miłością pożądawczą, kochamy nie zasadniczo i dla niego samego, lecz ze względu na coś innego”.

 

9. Chrześcijańska miłość i chrześcijańskie braterstwo to odrębne kwestie. Jak zauważył kardynał Joseph Ratzinger, „chrześcijaństwo jest jednak nie tylko zniesieniem granic, ale powołuje też do istnienia nową granicę: granicę między chrześcijanami i niechrześcijanami. W konsekwencji chrześcijanin jest bezpośrednio bratem tylko chrześcijan. Jego zobowiązanie do miłości odnosi się wprawdzie zawsze do tego, kto aktualnie potrzebuje pomocy, ale budowa żywej chrześcijańskiej wspólnoty braterskiej i troska o nią pozostają jego pierwszorzędnym zadaniem” [Joseph Ratzinger, Chrześcijańskie Braterstwo, s. 35].

 

 

Marcin Jendrzejczak

 

Cytaty z „Summy teologicznej” świętego Tomasza z Akwinu w przekładzie Księdza Andrzeja Głażewskiego za wyjątkiem paragrafu 8, gdzie wykorzystano tłumaczenie dr. Jana Bardana. W obydwu przypadkach wykorzystano z wersja online „Summy teologicznej” dostępnej pod adresem katedra.uksw.edu.pl/suma

 

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(1)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 138 979 zł cel: 300 000 zł
46%
wybierz kwotę:
Wspieram