Zatrzymani w trakcie piątkowych przepychanek z policją w Warszawie aktywiści LGBT są już na wolności. Usłyszeli zarzuty czynnego udziału w zbiegowisku. „Tęczowe” środowiska protestowały przeciw decyzji sądu o aresztowaniu na dwa miesiące, identyfikującego się jako kobieta, Michała Sz. podejrzanego o czyny chuligańskie.
W trakcie piątkowych przepychanek z policją zatrzymanych zostało 48 aktywistów LGBT. Jak podała Policja, zakończono już czynności z zatrzymanymi i wszystkie osoby opuściły komendę.
Wesprzyj nas już teraz!
48 osób usłyszało zarzuty dotyczące czynnego udziału w zbiegowisku, a 5 z nich postawiono także inne zarzuty: m.in. uszkodzenia radiowozu i naruszenia nietykalności policjanta. Wobec tych ostatnich zastosowano dozór policyjny.
Protest miał miejsce w piątek przed warszawską siedzibą Kampanii Przeciw Homofobii. Aktywiści LGBT sprzeciwiali się decyzji sądu o areszcie dla Michała Sz., przedstawiającego się jako kobieta – „Margot”. Protestujący przeszli na Krakowskie Przedmieście, gdzie doszło do starć z policją.
Michał Sz. jest podejrzany o dokonanie 27 czerwca 2020 roku czynu chuligańskiego polegającego udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza Fundacji Pro Life oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji. Michałowi Sz. – „Margot” grozi do 5 lat więzienia. Sz. miał brać też udział w profanacji ponika Chrystusa – ten czyn nie ma związku z zastosowaniem dwumiesięcznego aresztu.
Aktywiści LGBT i lewicowi politycy broniący Sz. usprawiedliwiają jego czyn tym, że – w ich ocenie – z furgonetki emitowane były krzywdzące i nieprawdziwe informacje nt. osób homoseksualnych.
Źródło: rmf24.pl
MA