Dziś, w Wielki Piątek, przypada 10. rocznica katastrofy smoleńskiej. 10 kwietnia 2010 roku o 8:41 w Smoleńsku rozbił się Tu-154M. Zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński z małżonką. O swoich wspomnieniach z tamtego dnia mówili dziś prezydent Andrzej Duda, prezes PiS Jarosław Kaczyński i marszałek Sejmu senior Antoni Macierewicz.
„Trudno mi uwierzyć, że minęło już 10 lat od dnia, kiedy dotarła do mnie druzgocąca wiadomość o katastrofie na lotnisku w Smoleńsku. Wiele spośród 96 osób, które wtedy zginęły, było mi bliskich, w tym Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej prof. Lech Kaczyński i Jego Małżonka, Maria Kaczyńska” – napisał Andrzej Duda na facebooku.
Wesprzyj nas już teraz!
„Do dzisiaj odczuwamy w życiu publicznym brak wspaniałych polityków, urzędników państwowych, dowódców Wojska Polskiego, duchownych, działaczy społecznych, wielu wyjątkowych ludzi, którym dużo zawdzięczamy. Odeszli, wykonując obowiązek pamięci, chcąc oddać hołd polskim oficerom, ofiarom zbrodni katyńskiej pomordowanym w 1940 roku” – dodał prezydent.
O katastrofie Andrzej Duda mówił też na antenie TVP. – Wiedziałem dokładnie kto poleciał. Moment w którym powiedzieli, że wszyscy zginęli, to moment kompletnej pustki. To było straszne – wspominał.
Powiedział też, że od samego początku wybuchł poważny problem w relacjach z Platformą Obywatelską.
– Oświadczono mi, że marszałek Bronisław Komorowski za chwilę wyda oświadczenie, że przejmuje obowiązki prezydenta w związku z jego śmiercią. Powiedziałem: zaraz, zaraz, macie państwo dowody, że prezydent nie żyje? – wskazał. – No i zaczęła się nieprzyjemna wymiana zdań i skończyła się tym, że oznajmiono mi, że to oczywiste, że prezydent nie żyje. Powiedziałem, że to nie jest oczywiste, że potrzeba dowodów, bo inaczej to złamanie konstytucji – dodał Andrzej Duda.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński na antenie „Jedynki” Polskiego Radia wspominał swojego zmarłego tragicznie brata. – Polityka, którą jako prezydent prowadził Lech Kaczyński, w wymiarze międzynarodowym wiązała się z bezpieczeństwem Polski. W wymiarze wewnętrznym odnosiła się zaś do naszej tradycji, historii i wszystkiego, co powodowało, że nasz kraj się zmieniał – powiedział polityk. – Krótko mówiąc, my wszyscy z niego – dodał.
Do sprawy odniósł się także marszałek Sejmu senior, Antoni Macierewicz. W jego ocenie nie jest bynajmniej zbiegiem okoliczności, że 10. rocznica katastrofy smoleńskiej przypada w Wielki Piątek.
– Czy można uznać za przypadek, że 10. rocznica tragedii smoleńskiej przypada w dzień Męki Pańskiej? Czy przypadkiem jest, że właśnie w tym roku przeżywamy też katastrofę ludzkości, jaką jest pandemia koronawirusa? To są znaki. To nie znaczy byśmy popadali w determinacje, w jakąś bezradność. To znaczy, żebyśmy sięgnęli umysłem do samych źródeł naszej tożsamości – powiedział w felietonie „Głos Polski” na antenie Telewizji Trwam.
Polityk mówił też o problemie kłamstwa w życiu społecznym i politycznym.
– Dziś takim najbardziej dojmującym przeżyciem jest życie w kłamstwie, które dotyczy Smoleńska, ale także dotyczy życia narodowego, duchowego, społecznego. To te same środowiska wywierają na nas presję, żebyśmy poddawali się kłamstwu smoleńskiemu, a także upowszechniają i próbują wymusić życie w tym kłamstwie. My z tego wyzwania wyjdziemy zwycięsko – podkreślił.
Źródła: facebook, polskieradio.pl, radiomaryja.pl
Pach
