Najnowsze oświadczenie polskiego episkopatu komentuje na gorąco Krystian Kratiuk.
Przyznam, że kiedy pojawił się wtorkowy komunikat abp. Gądeckiego miałem pewne obawy – pamiętając treść poprzedniego komunikatu związanego z koronawirusem, kiedy to zaproponowano nam Komunię na rękę. Na szczęście okazało się, że jest to bardzo dobre oświadczenie przypominające katolikom, którzy w ostatnich dniach mogli popaść w panikę, że Bóg istnieje, a Msze Święte są po to, żeby spotkać się z Bogiem i prosić go o ratunek – o nasze ocalenie zarówno fizyczne jak i duchowe. Bogu dzięki, że właśnie o tym czytamy w pierwszym punkcie nowego oświadczenia przewodniczącego KEP.
Wesprzyj nas już teraz!
Musimy mieć świadomość, że abp Gądecki swoim komunikatem wystawia oczywiście polskich kapłanów i hierarchów na atak ze strony mediów liberalnych – możemy być pewni, że gdy liberalni dziennikarze usłyszą, że w Polsce ma być odprawianych więcej Mszy Świętych dostaną furii! Nie tylko dlatego, że media będą siały panikę, iż w czasie Eucharystii będzie się rozprzestrzeniał koronawirus. Nie! Problemem będzie dla nich to, że w polskich kościołach będzie się odbywało jeszcze więcej Najświętszej Ofiary naszego Pana Jezusa Chrystusa, która wszak na każdej Mszy Świętej sprawowana jest rękoma uświęconymi sakramentem kapłaństwa.
To, że ludzie będą mogli jeszcze częściej chodzić w niedzielę i w tygodniu do kościołów i będą mogli na tych Mszach modlić się oraz doświadczać Ofiary Chrystusa na Krzyżu, która dokonuje się na każdej Mszy, to doskonała wiadomość. To komunikat przypominający – Bóg jest i można się do niego zwrócić w Bożym domu. To jest Dobra Nowina, i jeśli ktoś zaatakuje za to naszych hierarchów – stanowczo ich brońmy!
W nowym komunikacie abp Gądecki nie wzywa niestety, aby Komunię Świętą przyjmować w tradycyjny sposób, z tradycyjną godnością i pobożnością, do której w naszym kraju jesteśmy przyzwyczajeni. Niestety, jak rozumiem, arcybiskup nie wycofał oświadczenia sprzed kilku dni, które część wiernych potraktowała jako zachętę do przyjmowania Komunii na rękę, przy której to nowej praktyce (nieporównywalnie mniej godnej niż Komunia na język) być może pozostaną już do końca życia.
Mimo tego komunikat abp. Gądeckiego w porównaniu z decyzją Episkopatu Włoch, który zdezerterował i wycofał przy tym kapłanów – żołnierzy Chrystusa Króla – z pola duchowej bitwy, musi być oceniana jako krok bardzo pozytywny, odważny i rozważny.
Kto wie, może do takiej postawy przyczyniły się bardzo silne i pełne oburzenia reakcje polskich katolików w mediach i w portalach społecznościowych, kiedy komentowano decyzję biskupów włoskich. Cieszy zatem, że polscy hierarchowie myślą podobnie jak świeccy wierni. Bóg z nami, a jeśli On z nami, to nawet koronawirus nam nie straszny!
Krystian Kratiuk
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.
