W sprawie interkomunii toczy się w Niemczech cały czas bardzo ostry spór. Jest możliwe, że wcale nie zostanie zażegnany – i to właśnie będzie jego systemowe rozwiązanie. Kardynał Marx zapowiada, że możliwe jest, by diecezje same o tym decydowały.
Na początku maja delegacja niemieckich biskupów i duchownych udała się do Rzymu na rozmowy z przewodniczącym Kongregacji Nauki Wiary oraz szefem papieskiej Rady Jedności. Spotkanie było efektem zabiegów mniejszości episkopatu RFN krytycznej wobec dopuszczenia do Komunii świętej protestantów w małżeństwach z katolikami, na co zgodził się w demokratycznym głosowaniu episkopat w lutym tego roku. Papież Franciszek nie rozstrzygnął jednak problemu. Polecił jednak Niemcom wypracować samodzielne rozwiązanie, prosząc jedynie, by zapanowała „możliwie największa” zgoda.
Wesprzyj nas już teraz!
Teraz okazuje się, że porozumienia może wcale nie być – i to właśnie miałoby być rozwiązanie. Główny promotor interkomunii kardynał Reinhard Marx powiedział, że możliwe jest po prostu pozostawienie tej sprawy w gestii każdego biskupa. Pytany w Monastyrze przez dziennikarzy, czy dopuszcza przyjęcie przez episkopat takich regulacji, które nie obowiązywałby w każdej diecezji, odparł twierdząco.
– Tak, taka jest właśnie teraz sytuacja. Nie możemy jako episkopat kreować prawnych narzędzi dla poszczególnych diecezji. Prawodawcą w diecezji jest zawsze pojedynczy biskup. To nie jest nic nowego, to oczywiste przy wszystkich wytycznych czy refleksjach, które tworzymy. Konferencja episkopatu nie ma mocy instruowania diecezji – powiedział dosłownie.
To przypominałoby sytuację w Stanach Zjednoczonych odnośnie publicznych cudzołożników. W USA w niektórych diecezjach rozwodników do Komunii świętej dopuszczono, w innych nie, zależnie od interpretacji adhortacji apostolskiej Amoris laetitia.
W Niemczech w przypadku rozwodników Episkopat ogłosił dokument o progresywnym wydźwięku, ale zarazem na tyle mętny, by zostawiać pewne pole do interpretacji. Teoretycznie rozwodnicy mogą przystępować do Eucharystii we wszystkich diecezjach. W praktyce niektórzy biskupi organizują tę sprawę bardzo aktywnie i otwarcie oferują im Komunię świętą, inni są ostrożni – i choć nie kwestionują zasadniczej możliwości przystępu do Stołu Pańskiego, to mówią raczej o trudnościach i ograniczeniach.
Teraz może się okazać, że odrzucający fundamentalne prawdy katolickie protestant nie będzie mógł przyjąć Komunii świętej w bawarskich diecezjach Ratyzbony czy Passawy, gdzie władzę sprawują biskupi konserwatywni, ale w sąsiedniej monachijsko-fryzyngijskiej, gdzie rządzi kardynał Marx, już tak.
Źródła: kath.net, pch24.pl
Pach
Zobacz także:
Prostestantyzm potępiony przez papieży