Niektórzy wyznawcy Allaha z Syrii, którzy doświadczyli brutalnej władzy ISIS porzucają islam dla chrześcijaństwa. W mieście Kobane przy granicy z Turcją powstał pierwszy kościół chrześcijański, należący do wspólnoty anabaptystów.
Na razie jest to grupa kilkudziesięciu osób, w większości (co mogło być do przewidzenia) odrzuconych przez swoje rodziny po przejściu na chrześcijaństwo. – Jeśli ISIS ma reprezentować islam, to ja nie chcę być dłużej muzułmaninem. Ich Bóg nie jest moim Bogiem. Wiele razy widziałem, jak dżihadyści po zabiciu niewinnego człowieka szli później do meczetu, by gorliwie modlić się w nim do Allaha – powiedział w amerykańskiej stacji NBC 23-letni Farhad Dżasim.
Wesprzyj nas już teraz!
38-letni Omar z kolei wyznał, że w okresie, gdy w Kobane panowało Państwo Islamskie, przejście na chrześcijaństwo było jednoznaczne z wyrokiem śmierci wydanym na samego siebie. Omar niemal codziennie czyta Pismo Święte w kościele w Kobane. – Decyzja czy porzucić islam dla chrześcijaństwa zajęła mi tylko chwilę – wyznał Omar.
W r. 2014 ponad 100 muzułmańskich uczniów z Kobane napisało list do lidera ISIS Abu Bakra al-Bagdadiego. Można było w nim przeczytać m.in., że „ludzie z ISIS zniekształcają islam, tworząc z niego agresywną, skierowaną przeciwko wyznawcom innych religii, ideologię”. List spowodował jeszcze dotkliwsze prześladowania, zarówno części muzułmanów, jak i chrześcijan. Jego skutki spowodowały też, że coraz więcej mieszkańców Kobane przechodzi w tych dniach na chrześcijaństwo.
Według najnowszych danych organizacji „Pomoc Kościołowi w Potrzebie”, dziś chrześcijanie stanowią tylko 4,6 proc. ogółu społeczeństwa syryjskiego, Od r. 2011, kiedy wybuchła wojna domowa, 700 tys. syryjskich chrześcijan opuściło swój kraj.
Źródło: „NBC News”
ChS