Prorządowi zwolennicy Baszara al-Assada zalali ulice stolicy Syrii w pokazie „narodowej dumy”. Demonstranci wymachiwali syryjskimi flagami, a także barwami Rosji oraz Iranu. Nad ranem siły USA, Wielkiej Brytanii i Francji dokonały ataku powietrznego, który miał być odpowiedzią na rzekome użycie przez rząd Syrii broni chemicznej.
Zwolennicy syryjskiego rządu wyszli na ulice Damaszku niedługo po zakończeniu ostrzału ze strony państw koalicji. Manifestantom towarzyszyły liczne samochody, których znaczna liczba spowodowała zakorkowanie placu Omajdadu w stolicy Syrii. Mieszkańcy Syrii machali flagami swojego państwa, ale wielu z nich miało przy sobie także flagi państw-sojuszników Baszara al-Assada tzn. Rosji i Iranu. Sympatycy syryjskiego przywódcy wymachiwali flagami, ale także klaskali, trąbili klaksonami i tańczyli.
Wesprzyj nas już teraz!
„Jeździmy w naszym samochodzie, aby udowodnić całemu światu, że Syria ma się dobrze i wszystko jest w porządku” – powiedział jeden z kierowców syryjskiej telewizji państwowej – donosi Los Angeles Times. „Jesteśmy twoimi ludźmi Baszar” – krzyczeli zwolennicy prezydenta Syrii.
Syryjska telewizyjna na żywo transmitowała wydarzenia z głównego placu w Damaszku, gdzie zebrali się cywile. Byli tam również obecni żołnierze w mundurach.
Przypomnijmy, że zaledwie kilka godzin wcześniej nad Damaszkiem rozległy się głośne eksplozje. Wówczas syryjskie jednostki obrony powietrznej wystrzeliły rakiety ziemia-powietrze, będące odpowiedzią na trzy fale uderzeń skierowane na miejsca, gdzie Baszar al-Assad miał przetrzymywać broń chemiczną.
Nocny atak na Syrię przeprowadzono z użyciem myśliwców, a także rakiet wystrzelonych z okrętów. Pociski spadły między innymi na syryjskie stanowisko dowodzenia, a także miejsca, gdzie według wojsk koalicyjnych, Baszar al-Assad przetrzymuje broń chemiczną. Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że ponowne jej użycie przez przywódcę Syrii będzie się wiązało z koniecznością przeprowadzenia kolejnych nalotów. Trump podkreśla, że działania al-Assada „nie są działaniami człowieka, lecz zbrodniami potwora”. Syria nie przyznaje się do przeprowadzania ataków z użyciem broni chemicznej.
Źródło: FOX News, PCh24.pl
WMa