Od momentu zalegalizowania eutanazji w Belgii w roku 2002 na ten rodzaj pożegnania z życiem zdecydowało się już tam 15 tys. osób! Liczba decydujących się na eutanazję wzrasta. W roku 2003 eutanazję wybrało „zaledwie” 235 Belgów, w roku 2016 aż 2014 mieszkańców tego kraju. Stanowi to ponad 2 proc. wszystkich zgonów zarejestrowanych w Belgii w roku ubiegłym.
Dziś w Królestwie Belgii śmierć przez eutanazję, dla ogromnej większości mieszkańców tego kraju, staje się kwestią coraz mniej sporną i coraz bardziej racjonalną.
Wesprzyj nas już teraz!
– To niezwykle śliska droga – tak bez wahania odpowiedział na pytanie o ewolucję praktyki eutanazji w swoim kraju ksiądz jezuita Marc Desmeta, szef opieki paliatywnej w jednym z największych szpitali w Belgii.
Od roku 2014 za pomocą eutanazji można uśmiercić osoby nieletnie oraz niepełnosprawne umysłowo, nawet jeśli nie są one w stanie wyrazić na to zgody. Osoby z zaburzeniami psychicznymi stanowią w Belgii 19 proc. pacjentów poddawanych eutanazji.
Wiele wskazuje na to, że prawo dotyczące eutanazji będzie ewaluować. Nietrudno się domyślić, w jakim kierunku. Belgijskie prawodawstwo prawdopodobnie pójdzie na rękę osobom starszym, które są już zmęczone życiem i nie mają zamiaru na jego kontynuację. W tym przypadku możliwość dokonania eutanazji nie będzie się wiązać z żadnymi chorobami.
Wyniki przeprowadzonego przez RTL/Soir/Ipsos sondażu pokazują, że siedmiu na dziesięciu Belgów opowiada się za takim kształtem ewoluowania prawa do eutanazji.
Źródło: www.sedmitza.ru, „La Croix”
ChS