29 czerwca 2018

My a Bóg

Pokora domaga się najpierw, byśmy przez zupełne poddanie się świętej woli Bożej uznawali zwierzchnią władzę Boga nad nami.

 

Wola Boża przejawia się w tym, że Bóg domaga się wiary dla swych słów i posłuszeństwa dla swych przykazań. Jeśli człowiek wierzy tylko w to, co widzi, jeśli swoje życzenia i kaprysy przenosi nad wolę Bożą – wynosi i uwielbia tylko siebie. Jeśli – jak to dziś nieraz bywa – żąda się, by człowiek był niezależny, by sam dla siebie ustanawiał prawa, by był miarą wszystkiego, jest to najczystsza pycha, najgorszy grzech, powtórzenie Lucyferowych słów: „Do nieba wstąpię, pod gwiazdy wzniosę tron mój… podobny będę Najwyższemu”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wolę Bożą musimy też widzieć w darach i łaskach, jakie mamy w skutkach, które przynosi nasza praca. Kiedy widzimy, że inni mają szczęśliwsze usposobienie, więcej łaski, są cnotliwsi, pracują lepiej i osiągają więcej niż my, winno to nas zachęcać do lepszego wykorzystania naszych darów. Nie powinniśmy się jednak z Bogiem kłócić i innym zazdrościć. Byłby to bunt przeciwko woli Bożej, nieuporządkowane pragnienie wielkości, byłaby to pycha. „O człowiecze – pisze Apostoł – kimże ty jesteś, byś mógł Bogu w sporze stawić czoło? Czyż naczynie gliniane pyta tego, który je ulepił: Czemuś mię takim uczynił? Czy garncarz nie ma możności uczynić z tejże bryły gliny jednego naczynia ku chwale, a drugiego ku sromocie?” (Rz 9, 20-21).

 

Wola Boża przejawia się w Opatrzności Bożej, w Bożych zrządzeniach i dopuszczeniach. Jeśli narzekamy i szemrzemy na swoje stanowisko i los, jest to zasadniczy brak pokory. Nie wolno nam nigdy mówić zuchwale jak Job: „Niech Najwyższy odpowie mi!” (Job 31, 35). W każdym położeniu trzeba sobie przypominać słowa św. Piotra: „Uniżajcie się pod ręką Bożą!” (1 P 5, 6).

 

Ile jest w nas tej pokornej postawy wobec Boga? Czy przynajmniej w głębi duszy nie myślimy sobie czasem, że Pan Bóg musi być nam wdzięczny, bo Mu tyle lat wiernie służymy? Mówmy raczej: „Słudzy my nieużyteczni, cośmy winni byli uczynić, uczyniliśmy” (Łk 17, 10). Czy nie pragniemy więcej talentów, zdolności, lepszego zdrowia, innej pracy i stanowiska, pomyślniejszych warunków zewnętrznych, aby według naszego mniemania skuteczniej chwałę Bożą szerzyć? Łudzimy się! Bóg nas nie potrzebuje. Może szerzyć i bez nas chwałę swoją. A może pragnie ją przez to szerzyć, że będziemy znosić cicho i z poddaniem się Jego świętej woli nasze braki, słabowitość, ukrycie, pozorną nieużyteczność naszego życia, trudności naszego położenia?

 

Przebacz, Panie i Boże mój, że tyle razy swą grzeszną wolę stawiałem ponad Twoją wolę świętą! Spraw, bym w każdym położeniu umiał pokornie mówić: „Pan to jest; co dobre jest w oczach Jego, niechaj czyni!” (1 Król 3, 18).

 

O. Bernardyn Goebel OFMCap , Przed Bogiem, t. II, Kraków 1965, s. 406-407.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram