8 listopada 2017

Zepsuć i wyrzucić. Tak parlament gra wolnymi niedzielami

Wszystko wskazuje na to, że prace nad zakazem handlu w niedziele są świadomie blokowane przez parlamentarzystów. Wprowadzane są wyjątki, które zaburzają logikę ustawy. Wprowadzane są rozwiązania nieadekwatne, które w sposób oczywisty mogłyby doprowadzić do stwierdzenia niekonstytucyjności ustawy. Dobrze się stało, że Solidarność wycofała się z tych prac, bo prawdopodobnie to ona właśnie miała zostać obarczona odpowiedzialnością za wadliwe rozwiązania legislacyjne – mówi dla portalu PCh24.pl mec. Jerzy Kwaśniewski, wiceprezes Instytutu Ordo Iuris doradzającego komitetowi inicjatywy ustawodawczej.

 

Mecenas Kwaśniewski odniósł się również do opinii prawnych przygotowanych dla MSZ, z których wynika, że wprowadzenie niedziel wolnych od handlu musi notyfikować Komisja Europejska. Ze względu na to dalsze prace nad ustawą spadły z porządku obrad Sejmu RP na co najmniej 3 miesiące.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Bardzo mocno dziwi mnie opinia Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz działania, jakie w tej sprawie podjęła pani poseł Beata Mazurek, która dopiero teraz zwróciła się do MSZ z prośbą o zajęcie stanowiska. Stało się tak najprawdopodobniej pod wpływem lobbystów czy też grup reprezentujących interesy sklepów elektronicznych, wielkopowierzchniowych i ogólnie rozumianego handlu, które podnosiły ten temat podczas prac komisji sejmowej – podkreśla mec. Kwaśniewski. Dodaje, że obecne stanowisko jest sprzeczne z opinią przedstawioną wcześniej na zlecenie Biura Analiz Sejmowych przez profesora Bogumiła Szmulika. Wynikało z niej jasno, że projekt komitetu „Wolne Niedziele” założonego przez „Solidarność” nie narusza prawa europejskiego i nie dotyczy obszaru regulowanego przepisami UE.

 

Rzeczpospolita Polska, która w bardzo wielu obszarach stara się podkreślać swą suwerenność i zgodnie z zasadą suwerenności interpretować jakiekolwiek cesje na rzecz organów UE w sposób zawężający, w przypadku zakazu handlu w niedzielę stosuje wykładnię rozszerzającą, czyli przyznaje KE kompetencje w obszarach niejednoznacznych – zauważa wiceprezes Instytutu Ordo Iuris. Dodaje, że bardzo wiele państw europejskich nie miało większego problemu z wprowadzeniem podobnych przepisów, które nie zostały zakwestionowane. Przykładem są Niemcy, gdzie zakaz handlu w niedzielę gwarantowany jest konstytucyjnie i stanowczo broni go trybunał konstytucyjny w Karlsruhe.

 

Opinia MSZ dotyczy m.in. handlu internetowego. Trzeba wyraźnie podkreślić, że ograniczenia wniesione do projektu ustawy przez Prawo i Sprawiedliwość dotyczą przede wszystkim przedsiębiorców krajowych. Ustawa „Solidarności” nie wyklucza prowadzenia handlu przez sklepy internetowe, a jedynie ogranicza możliwość zatrudnienia w niedzielę przy tym handlu pracowników. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby te sklepy działały w niedzielę w sposób automatyczny przyjmując zlecenia i rejestrując je do wykonania w następny dzień – podkreśla mec. Kwaśniewski.

 

Jego zdaniem „Solidarność” nie dała się nabrać na grę legislacyjną podjętą przez większość parlamentarną w tej sprawie. – Przewodniczący „S” – Piotr Duda – powiedział wyraźnie, że ze względu na drastyczne zmiany, jakie w obywatelskim projekcie wprowadziły sejmowe podkomisje i komisje, ustawa, nad którą pracuje Sejm nie jest już ustawą „Solidarności”, tylko ustawą Prawa i Sprawiedliwości. Co zabawne, o zmiany wnioskował poseł Śniadek – były przewodniczący „Solidarności” – zauważa.

 

Proszę zwrócić uwagę, że zastrzeżenia MSZ dotyczą m.in. wyjątków od ograniczeń handlu niedzielnego, które stały się niejasne w skutek interwencji PiS. W pierwotnym projekcie ograniczenia te były bardzo ściśle przedstawione i rzeczywiście zmierzały do umożliwienia prowadzenia handlu niedzielnego jedynie w tym zakresie, w jakim jest on konieczny dla zaspokojenia podstawowych potrzeb społeczeństwa. Chodziło przede wszystkim o bardzo drobny handel, o stacje paliw, ale bez sklepów wielkopowierzchniowych, które by im towarzyszyły. Tymczasem po zmianach wprowadzonych przez PiS okazało się, że można otwierać hipermarkety przy stacjach paliw, można zatrudniać pracowników w magazynach i na kasach w hipermarketach o dowolnej powierzchni przy dworcach kolejowych i autobusowych, bez żadnych ograniczeń – mówi mec. Kwaśniewski. Dodaje, że naniesione zmiany wprowadziły istotne wątpliwości dotyczące naruszenia fundamentalnej zasady równości podmiotów. – Jakie racje przemawiałyby za tym, żeby wielki hipermarket przy dworcu autobusowym mógł działać, a taki postawiony w szczerym polu już nie? – pyta.

 

Wiceprezes Ordo Iuris przypomina, że „Solidarność” chciała rozwiązać pierwotnie ten problem poprzez wprowadzenie jasnych i ograniczonych przesłanek dopuszczalności koniecznego handlu niedzielnego, począwszy od kryteriów najbardziej oczywistych, czyli metrażowych. – Kiedy te zostały odrzucone w pracach parlamentarnych, zaproponowano przesłankę przeważającej działalności po to, żeby np. na stacjach paliw handel paliwem musiał być przeważającą działalnością, ponieważ w przeciwnym razie wielki hipermarket z dwoma dystrybutorami oleju napędowego będzie mógł być traktowany jako stacja benzynowa. Niestety ta propozycja również została odrzucona na ostatnim etapie prac komisji sejmowej – przypomina.

 

Doradca komitetu inicjatywy ustawodawczej wskazał również, że podczas prac parlamentarnych podnoszono zobowiązania wynikające z Konkordatu, którego art. 9 ustanawia zasadę, wedle której „wolne od pracy są niedziele”. Przepisy Konkordatu mają, zgodnie z art. 91 ust. 2 Konstytucji RP, pierwszeństwo wobec krajowych przepisów ustawowych.

 

Na koniec mec. Kwaśniewski podkreśla, że dyskusja w tej sprawie jest sprowadzana tylko i wyłącznie do liczby wolnych niedziel. Jego zdaniem jest to sprytny wybieg ze strony parlamentarnej większości, mający na celu przykrycie zmian służących wielkim, zagranicznym sieciom handlowym. Marginalizacji ulegają także pozostałe problemy społeczne, wynikające z braku jakichkolwiek ograniczeń, jeśli chodzi o handel w niedzielę.

 

Tomasz Kolanek

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram