29 maja 2012

Za grzechy codzienne pokutujmy w każdy dzień przez całe życie

Najmilsi bracia! Ponieważ nie tylko małe grzechy, ale też większe występki usiłują nas zaskoczyć dniem i nocą, nie oczekujmy na podję­cie pokuty dopiero przy końcu [życia], ale sta­rajmy się pokutować w każdy dzień: jak długo żyjemy. […]. Skoro nie potrafimy ani jedne­go dnia przeżyć bez grzechu, to czyż gdy powoli gromadzimy małe grzechy, nie postępujemy tak, jakbyśmy z maleńkich kropelek gromadzili nie­zmierzone głębiny? Wielkość nagromadzonych przez długi czas grzechów rodzi rozpacz, zgod­nie z tym, co jest napisane: „Bezbożny, gdy wej­dzie w głębiny zła, odtrąca”. Wszyscy dobrze wiecie, że łatwiej możemy wyrwać to, co słabe, niż zabijać mocne.

2. Weźmy przykład z rzeczy, które codzien­nie mamy przed oczami. Czy znajdzie się dzisiaj ktoś tak mało warty i gnuśny, kto nie sprzątałby codziennie miotłą swojego domu? Czy jest taki, który pozwala, aby jego koń stał ciągle na gno­ju? Bracia, proszę was, z [rzeczy] małych wnio­skujcie o wielkich. Niech się wam nie wydaje rzeczą niestosowną, że robimy aluzje do zamia­tania domu. O tym samym przecież mówił Pan w Ewangelii. Owa kobieta, która zgubiła drach­mę, skoro tylko oczyściła swój dom miotłą, na­tychmiast zasłużyła na znalezienie zagubionej drachmy. Drachma oznacza pieniądz. Na pie­niądzu rozpoznaje się obraz cesarza. Zatem, gdy dom jest zamiatany, odnajduje się obraz cesarza na drachmie. Podobnie, gdy dusza przez owocną pokutę zostaje uwolniona od brudu grzechów, rozpoznaje się w niej obraz Stwórcy.

Tak więc bracia najdrożsi, jak już wcześniej powiedziałem, poznajcie, że wcale nie jest [rzeczą] trudną ani ciężką to, co wam podpowiadam. O to proszę, aby tak, jak miotłą sprzątamy nasz dom, by podobał się naszym przyjaciołom, tak z Bożą pomocą oczyśćmy duszę ze wszystkich grzechów, by nie wzbudziła odrazy w oczach aniołów. Do domu naszej duszy nie tylko anio­łowie, ale sam Pan aniołów zechciał wejść, tak jak powiedział: „Oto stoję u wrót i kołaczę. Je­żeli ktoś powstanie i otworzy mi, wejdę do nie­go i będę ucztował z nim, a on ze mną” oraz: „Ja i Ojciec mój przyjdziemy i uczynimy miesz­kanie u niego”. O jak szczęśliwa owa dusza, która zechciała oczyścić w ten sposób dom swe­go serca z brudów grzechów i zapełnić święty­mi oraz sprawiedliwymi czynami, że Pan upodo­bał sobie w niej zamieszkać.

Niech zatem nie żal nam będzie czynić w du­szach tego, co polecamy czynić w naszych do­mach i stajniach. Skoro jest rzeczą słuszną, aby codziennie sprzątać stajnie, by naszym koniom nie działa się krzywda, to byłoby wielką nie­sprawiedliwością i okrucieństwem, gdybyśmy bardziej się troszczyli o nasze zwierzęta niż o nasze dusze.

3. Podsuwam to wam i nie przyjmujcie tego z niechęcią. Chcę wam bowiem dać pewną ilu­strację tego, o czym mówię. Jak nasze domy czy też stajnie nie budzą w nas odrazy a codzienne sprzątanie nie jest zbyt uciążliwe, tak małe grze­chy nie powodują rozpaczy ani bólu, jeżeli co­dziennie za nie wynagradzamy. Jeżeli zaniedbu­jemy sprzątanie, to stajnie długi czas nieczyszczone tak cuchną i gnój stamtąd wydaje taki okrutny fetor, że tam nie tylko ludzie nie mogą mieszkać, ale nawet zwierzęta nie mogą tam przebywać. Tak samo każdy, kto przez niedbalstwo pozwoliłby, aby w jego duszy przez długi czas przez złe czy­ny gromadziły się brudy i zaniedbałby codzien­nie oczyszczać ją dobrymi czynami, to nie tylko Bóg nie zechciałby go odwiedzić, ale nawet sam grzesznik nie mógłby ze sobą wytrzymać.

Św. Cezary z Arles, Ojcowie żywi, t. 17, WAM, Kraków 2002

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram