29 października 2017

Islandia: centroprawicowa Partia Niepodległości wygrała wybory. Czy utrzyma władzę?

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Sobotnie wybory do islandzkiego parlamentarntu wygrała rządząca Partia Niepodległości. Wynik może okazać się jednak niewystarczający, by utrzymać władzę. Formacja uznawana przez media za konserwatywną potrzebuje bowiem koalicjanta. O tego będzie jednak trudno za sprawą afery, która we wrześniu rozbiła rządzącą koalicję.

 

W nowej kadencji Althingu, czyli islandzkiego parlamentu, zasiadać będzie aż 8 formacji. Najwięcej głosów otrzymali tzw. konserwatyści, jednak wynik Partii Niepodległości jest gorszy od zeszłorocznego o 4 pkt proc. Głosy 25 proc. uprawnionych wymagać będą od partii premiera Bjarniego Benediktssona znalezienia koalicjanta.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Inny scenariusz to zawarcie koalicji przez formacje lewicowe. Drugie miejsce z wynikiem 17 proc. zajął Ruch Lewicowo-Zielony na czele z Katrín Jakobsdóttir. Potencjalnym koalicjantem formacji jest Sojusz Socjaldemokratów (12 proc. poparcia, czyli dwókrotnie więcej niż w roku ubiegłym).

Zaskakująco dobry wynik uzyskała Nowa Partia Centrowa byłego premiera Sigmundura Gunnlaugssona. Ugrupowanie powstało we wrześniu i już uzyskało poparcie 11 proc. Islandczyków. Straciła natomiast Partia Piratów (9 proc. w stosunku do 14 proc. w roku ubiegłym).

 

Problemy ze stworzeniem rządu Partia Niepodległości może mieć nie tylko za sprawą układu sił w parlamentarncie, ale także z powodu obyczajowego skandalu. We wrześniu partia premiera Benediktssona utraciła jednoosobową większość w Althingu, gdy koalicyjna Jasna Przyszłość oskarżyła polityka o tuszowanie faktu, że jego ojciec zabiegał o zatarcie wyroku wydanego w roku 2004 wobec mężczyzny skazanego za gwałty na adoptowanej córce.

 

Sobotnie wybory odbyły się w niespełna rok po zeszłorocznych. 29 października roku 2016 Islandczycy, również we wcześniejszych wyborach, wybierali parlament po skandalu związanym z ujawieniem afery Panama Papers. Wtedy okazało się, że w rajach podatkowych konta miało około 600 obywateli wyspiarskiego kraju, w tym ówczesny premier Sigmundur Gunnlaugsson i dwaj ministrowie.

 

 

Źródło: rmf24.pl
MWł

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram