– Chodzi o dobre imię Bundeswehry – tak Ursula von der Leyen, niemiecka minister obrony uzasadnia zarządzoną przez władze wojskowe rewizję wszystkich koszar na terenie kraju. Poszukiwane są symbole, pamiątki po armii z czasów Adolfa Hitlera.
Powodem tak nadzwyczajnej mobilizacji jest fakt odnalezienia nazistowskich pamiątek na terenie koszar w Donaueschingen – miejscu stacjonowania batalionu strzelców Bundeswehry. Chodzi między innymi o repliki broni, hitlerowskie odznaczenia i elementy umundurowania.
Wesprzyj nas już teraz!
– Generalny Inspektor Bundeswehry Volker Wieker zarządził przeszukanie wszystkich budynków należących do niemieckich sił zbrojnych. Jeżeli którykolwiek zawiera „pamiątki” po Wehrmachcie, należy je usunąć – oznajmił rzecznik ministerstwa obrony.
Wspomniany incydent z Donaueschingen nie był jedynym tego typu. Poprzedni miał miejsce w Illkirch, gdzie również na jaw wyszedł specyficzny kult tradycji Wehrmachtu w postaci podobnych pamiątek po zbrodniczej formacji. Tam też mundurowi entuzjaści potęgi niemieckiego nazizmu w listopadzie 2012 roku usypali z piasku liczącą kilka metrów swastykę.
– Rozpoczynający się teraz proces rozliczania wymaga odwagi i wytrwałości. Wszystkimi siłami musimy go wspierać, wszyscy, począwszy od generała, skończywszy na rekrutach – wezwała minister von der Leyen.
Wojskowi mają na skontrolowanie wszystkich koszar Bundeswehry czas do wtorku 16 maja.
Źródła: tvp.info / AFP, „Deutsche Welle”.
RoM
Zobacz także:
Polonia Christiana 52. Niemieckie rewolucje