13 marca 2019

Amerykański dyplomata: porozumienie Chin z Watykanem ustanowiło niebezpieczny precedens

(Sam Brownback fot. flickr.com)

Watykańskie porozumienie dotyczące wyświęcenia nowych biskupów nie zakończyło prześladowania chrześcijan przez chiński rząd, a także wyznaczyło niebezpieczny precedens umożliwiający ingerencję rządu w wewnętrzne sprawy innych religii np. tybetańskiego buddyzmu – alarmuje amerykański ambasador ds. międzynarodowej wolności wyznania, Sam Brownback.

 

„Od kiedy tymczasowe porozumienie zostało ogłoszone w zeszłym roku, prześladowania członków chrześcijańskiej wspólnoty przez chiński rząd nie ustały. Nie widać oznak, by zakończyły się one w niedalekiej przyszłości” – powiedział amerykański ambasador w Hong Kongu. Jego przemowa była częścią dwudniowego spotkania dotyczącego wolności religijnej organizowanego przez Tajwan i Stany Zjednoczone.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Brownback w swoim wystąpieniu wskazał na liczne przykłady prześladowania wspólnot chrześcijańskich przez rząd w Pekinie. „W prowincji Henan zabroniono uczestnictwa w  nabożeństwach osobom poniżej osiemnastego rok życia. W ostatnich latach w całych Chinach zamknięto setki miejsc sprawowania kultu, wliczając w to kościoły należące do tzw. Kościoła Podziemnego oraz protestanckie domy modlitwy. Władze prowincji Zhejiang niszczą krzyże i kościoły oraz zmuszają chrześcijan do porzucenia wiary” – wskazywał.

 

Amerykański przedstawiciel przypomniał, że na mocy podpisanego w zeszłym roku porozumienia „władza wyznaczania hierarchów Kościoła Katolickiego w Chinach leży częściowo w gestii Komunistycznej Partii Chin, która polega jedynie na osobach lojalnych w pierwszej kolejności interesowi Partii a nie Watykanowi”. Jednocześnie wskazał na „odwagę i stanowczość” osób sprzeciwiających się chińskiej polityce religijnej, takich jak kard. Joseph Zen.

 

Brownback podkreślił znaczenie niebezpiecznego precedensu, jaki ustanowiło chińsko-watykańskie porozumienie. Zdaniem polityka, od teraz Chiński rząd będzie miał legitymację do wpływania na wybór liderów wśród wyznawców innych religii, takich jak np. tybetańscy buddyści. Jest to bezpośrednio związane z zagrożeniem istnienia ruchu niepodległościowego w Tybecie.

 

Słowa amerykańskiego dyplomaty szef MSZ Chin określił mianem „złośliwego ataku i oszczerstwa” kierowanego w stronę chińskiej polityki religijnej.

 

Źródło: catholicnewsagency.com

PR  

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 273 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram