W miasteczku Como na północy Włoch zamordowano 51-letniego kapłana. Ojciec Roberto Malgesini został pchnięty nożem we wczesnych godzinach porannych. Wkrótce potem na policję zgłosił się domniemany sprawca, bezdomny imigrant, prawdopodobnie o korzeniach tunezyjskich, określany jako niezrównoważony psychicznie.
Wesprzyj nas już teraz!
Do zdarzenia doszło nieopodal kościoła pod wezwaniem Świętego Rocha, gdzie posługiwał ksiądz Malgesini. Trwa intensywne śledztwo.
Duchowny nie był zaangażowany w zwyczajną pracę duszpasterską. Jego misją była pomoc licznym w tej dzielnicy migrantom, bezdomnym i zmarginalizowanym. Wraz z grupą wolontariuszy codziennie przygotowywał dla nich posiłki. Regularnie odwiedzał też noclegownię dla bezdomnych i zajmował się przyjmowaniem imigrantów. – Dla mnie był jak ojciec. Kiedy przyjechałem tu z Rumunii, byłem bez dachu nad głową, głodny, bez perspektyw na znalezienie pracy. Padre Roberto natychmiast wyciągnął do mnie pomocną dłoń – tak zabitego księdza opisał 36-letni Rumun, Gabriel Nastase.
Przybyły na miejsce zbrodni ordynariusz diecezji Como, biskup Oscar Cantoni zaprosił wszystkich na wieczorną modlitwę różancową w katedrze „W obliczu tej tragedii Kościół w Como zgromadzi się na modlitwie w intencji swego kapłana księdza Roberta oraz tego, kto zadał mu śmierć” – czytamy w oświadczeniu diecezji.
Źródło www.vaticannews.va, „Il Fatto Quotidiano”
ChS