29 października 2019

Władze Tajwanu: porozumienie Watykanu z Pekinem nie przynosi korzyści katolikom w Chinach

(FOT.REUTERS/Aly Song/FORUM)

Rok po tym jak Watykan zawarł porozumienie z Chinami w sprawie mianowania biskupów, najwyżsi tajwańscy urzędnicy wyrazili wątpliwości, by umowa miała jakiekolwiek znaczenie dla miejscowych katolików. Obawiają się też ewentualnego nawiązania stosunków dyplomatycznych przez Stolicę Apostolską – dotychczasowego sojusznika Tajpej – z Pekinem.  

 

– Nawet jeśli Watykan zrezygnuje z Tajwanu i nawiąże stosunki dyplomatyczne z Chinami nie sądzimy, by sytuacja katolików poprawiła się w Chinach – oznajmił Ming Chi Chen, wiceminister tajwańskiej Rady ds. kontynentalnych podczas okrągłego stołu z dziennikarzami 24 października. – Widzimy niebezpieczeństwo, że katolicy w Chinach mogą uznać to za sygnał, iż Stolica Apostolska czeka, aby się im podporządkować – dodał, wyjaśniając, iż wielu chrześcijan w Chinach kontynentalnych „zapłaciło cenę, poniosło koszty wskutek nalegania na wolność wyznania, wolność wiary ”. Chen apelował do watykańskich oficjeli, by nie rezygnowali z Tajwanu po tylu latach współpracy. – Mamy wiceprezydenta, który jest katolikiem. Jesteśmy wielkimi orędownikami wartości popieranych przez Stolicę Apostolską. Powinniście postrzegać nas jako partnera pomagającego chrześcijaństwu w chińskojęzycznym świecie – mówił tajwański urzędnik.

Wesprzyj nas już teraz!

 

We wrześniu ubiegłego roku Watykan ogłosił zawarcie „tymczasowego porozumienia” z Chinami w sprawie mianowania biskupów. Chociaż warunki tajnej umowy nie zostały upublicznione, powszechnie uważa się, że pozwala ona chińskim urzędnikom wysuwać kandydatów na biskupów do zatwierdzenia przez papieża. Część watykańskich urzędników na czele z Sekretarzem Stanu kard. Pietro Parolinem, który kontynuuje politykę odprężenia z krajami komunistycznymi, chwaliło umowę, wskazując, iż jest to „historyczny krok w kierunku zacieśniania silniejszych więzi z Chinami”.

 

Krytycy podnoszą, że Watykan zbyt wiele władzy przyznaje Komunistycznej Partii Chin, odwracając się od katolików, którzy od lat znosili prześladowania, chcąc pozostać wiernymi Rzymowi w czasie, gdy komuniści usiłowali zmusić ich do związania się z państwowym, kontrolowanym przez władze kościołem patriotycznym. Większość tajwańskich urzędników obawia się tego, co przyniesie przyszłość. Jak ujął to jeden z tajwańskich dyplomatów, „nie martwimy się, ale obserwujemy to bardzo uważnie”.

 

Chen przyznaje, że Stolica Apostolska – która jest jedynym sojusznikiem dyplomatycznym Tajwanu w Europie – ma własne poglądy na temat pomocy katolikom w Chinach. Jego zdaniem, ​​Watykan „nie ma bardzo głębokiej wiedzy na temat komunistycznych rządów w Chinach”. Podczas gdy papież Franciszek być może uznał za swój obowiązek ustanowienie formalnych więzi z Pekinem pod pretekstem niesienia pomocy chińskim katolikom, Chen uważa, że efekt takiej polityki, niestety może być „odwrotny od zamierzonego”, biorąc pod uwagę antyreligijną postawę i nieufność chińskich władz wobec prawdziwych intencji Watykanu. – Odkąd Xi Jinping doszedł do władzy, wiele się zmieniło – stwierdził Chen, podając liczne przypadki nadużyć wolności religijnej, w tym usuwanie krzyży z kościołów. Chińska Partia Komunistyczna „agresywnie ściga chrześcijan” – wyjaśnił, dodając, że niebezpieczeństwo, przed którym stoją chrześcijanie w Chinach, „jest wszechstronne i czyha ze wszystkich stron”.

 

Republika Chińska nawiązała stosunki dyplomatyczne ze Stolicą Apostolską w 1942 r. Do Rzymu chiński przedstawiciel przybył w 1943 r. Po wojnie domowej ówczesny prezydent Czang Kaj-szek uciekł ze swoim rządem na Tajwan w 1949 roku, podczas gdy komuniści założyli Chińską Republikę Ludową na kontynencie. Zgodnie z polityką „Jednych Chin” inne kraje zacieśniły stosunki dyplomatyczne z Tajpej lub Pekinem. W latach 70. większość krajów zachodnich przeniosła swoje ambasady do Pekinu. Obecnie istnieje tylko 15 krajów, które utrzymują formalne relacje dyplomatyczne z Tajpej, w tym jest to Watykan.

 

Minister spraw zagranicznych Tajwanu Joseph Wu podkreślił kilka dni temu, że stosunki Tajpej z Watykanem są „absolutnie ważne” i że Ministerstwo Spraw Zagranicznych „stara się (zrobić) wszystko, co w jego mocy, aby utrzymać ten dyplomatyczny związek”. Pomimo porozumienia Watykanu z Chinami, zaznaczył, ze relacje Tajpej ze Stolicą Apostolską „są obecnie bardzo dobre”. Ostatnio wiceprezydent Tajwanu Chen Chien-jen udał się jednak do Watykanu, starając się przy pomocy ambasadora Tajwanu przy Stolicy Apostolskiej, Matthew Lee, pozyskać jak największe grono urzędników przychylnych sprawie tajwańskiej. Podkreślił także rolę współpracy Tajwanu z Watykanem w dziedzinie pomocy humanitarnej.

 

Minister przyznał, że jeszcze przed rozpoczęciem przez Watykan „dialogu politycznego” z Pekinem „jego kraj nalegał, by Stolica Apostolska zapewniła, iż umowa nie będzie miała nic wspólnego z kwestią dyplomatyczną ani polityczną, ale będzie  dotyczyła wyłącznie spraw duszpasterskich”. Podobnie jak Chen, Wu wyraził również wątpliwości, by porozumienie pomogło chrześcijanom na miejscu. Mimo umowy, Partia Komunistyczna „nadal atakuje katolików, nadal umieszcza symbole polityczne w kościołach i burzy świątynie, niszczy krzyże”. – Myślę, że stawia to Watykan w bardzo trudnej sytuacji, jeśli chce kontynuować dialog polityczny z Pekinem – dodał.

 

Szef tajwańskiej dyplomacji zaznaczył, że dbałość o wolność religijną powinna być priorytetem i kwestią numer jeden dla wszystkich demokracji, w tym dla Watykanu. – Jeśli katolicy w Chinach nadal są ścigani, prześladowani przez chińskie władze, myślę, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni, by zrobić coś, co zapewni im wolność religijną – komentował Wu. Pekin prowadzi udaną ofensywę dyplomatyczną wymierzoną w Tajwan. Tylko w tym roku chińskim komunistom udało się przekonać do niedawna trzech sojuszników Republiki Chińskiej (Tajwanu) – Dominikanę, Burkina Faso i Salwador – do zerwania stosunków dyplomatycznych z Tajpej. Istnieje obawa, że Tajwan może stracić kolejnego stronnika i będzie to właśnie Watykan, który chce jak najszybciej nawiązać stosunki dyplomatyczne i wysłać swojego przedstawiciela do Pekinu. Mao Zedong wydalił ostatniego watykańskiego dyplomatę w 1951 r.

 

Pomimo wieloletniego wsparcia, misja Stolicy Apostolskiej na wyspie została zredukowana do poziomu „charge d’affaires ad interim”, po tym, jak ONZ uznało ChRL w 1971 r. za „jedynego uprawnionego przedstawiciela Chin przy ONZ” i wydaliło „przedstawicieli Czang Kaj-szeka z miejsca, które nielegalnie zajmowali w ONZ”. Tajpej utrzymuje ambasadora w Watykanie, chociaż jego obecność jest wymieniona w katalogach watykańskich pod hasłem „Chiny”. Cofnięcie uznania Watykanu dla Tajwanu byłoby wielką wygraną dyplomatyczną Pekinu.

 

Oficjalnie państwo ateistyczne, Chiny zezwala na istnienie różnych religii, chociaż każda podlega ścisłemu nadzorowi Biura Spraw Religijnych, a wyznawcy muszą „być podporządkowani i służyć ogólnym interesom kraju i narodu chińskiego… wspierać kierownictwo Komunistycznej Partii Chin”. Umowa watykańska z Pekinem, której treść została utajniona, już od  samego początku budziła liczne kontrowersje. Krytykowali ją m.in.: wiodący katolicy w Hongkongu i Stanach Zjednoczonych.

 

Tajwan jest obecnie domem dla około 300 tys. katolików (około 2 procent populacji wyspy). Urzędnicy watykańscy zapewniali ambasadora Tajwanu Matthew S.M. Lee, że „porozumienie ma na celu załatwienie jedynie katolickich spraw religijnych w Chinach i nie ma żadnych konotacji politycznych ani dyplomatycznych”. W negocjacjach z Pekinem rzekomo nie podnoszono kwestii stosunków z Tajwanem. Niemniej jednak, gdyby Pekin i Watykan również osiągnęły porozumienie dyplomatyczne, utrata Watykanu jako sojusznika Tajpej byłaby prawdopodobnie postrzegana jako większa porażka niż jakakolwiek niedawna dezercja innych sojuszników Tajwanu. Kościół katolicki zachowuje na wyspie pewien autorytet moralny, pomimo serii szkodliwych skandali związanych z wykorzystywaniem seksualnym i tuszowaniem tych afer.

 

Co ważniejsze, jeśli Watykan nie wykorzysta pełnego zakresu swoich uprawnień, aby powstrzymać rosnące prześladowania osób wyznających religię w Chinach i nie utrzyma relacji dyplomatycznych z Tajwanem, gdzie występuje wolność religijna), ucierpi autorytet moralny Kościoła, który trudno będzie odbudować. Na Tajwanie znalazło schronienie wielu katolickich kapłanów z Chin kontynentalnych.

 

Źródło: cruxnow.com, thediplomat.com 

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram