21 lutego 2018

Witold Gadowski o atakach na Polskę. Bilans zysków i strat może zaskoczyć

(Źródło: gadowskiwitold.pl)

W ostatnich dniach jesteśmy świadkami bezpardonowych ataków na Polskę. Fałszowana jest historia, a nasz kraj oskarżany jest o negowanie holokaustu, a nawet o współudział w tej zbrodni. To wszystko dzieje się z powodu ustawy o IPN? Niekoniecznie. Bilans zysków i strat może zaskoczyć.

 

W swoim filmowym komentarzu tygodnia Witold Gadowski opowiedział m.in. o kampanii Ruderman Family Foundation, która podjęła walkę z nowelizacją polskiej ustawy o IPN. Jak zauważył dziennikarz, fundacja w profesjonalnym klipie ustami bohaterów filmu mówi, że będą zamykać w Polsce za mówienie prawdy o holokauście. Wszyscy aktorzy powtarzają frazę: Polish Holocaust. Ponadto  pada stwierdzenie, że w czasie II wojny światowej w Polsce zginęło 3,5 mln Żydów. Jak zauważył Gadowski, nie pada wyjaśnienie kto ich zabił.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Z tym musimy się zmierzyć – zauważył. Tymczasem nie widać starań Polskiej Fundacji Narodowej, MSZ i ministra Czaputowicza, czy ministra kultury, wicepremiera Glińskiego. – Kto ma bronić Polski? – pytał Gadowski. Jak dodał, PFN ma zyskiwać dziennie 600 tys. zł na swoje działania. A czy doczekaliśmy profesjonalnego klipu z udziałem hollywoodzkich aktorów, którego narracja szłaby w kierunku hasła „German Holokaust” czy „German Death Camps”? – To internauci dziś wykonują tę pracę – mówił.

 

Jak zauważył Gadowski, niestety dzieją się jeszcze gorsze rzeczy. Na łamach „Jerusalem Post”, za sprawą Polki, Matyldy Jonas-Kowalik, powstała relacja z Warszawy o tym jak Żydzi boją się narastającego antysemityzmu w Polsce, jak boją się holokaustu. Autorka ilustruje relację zdjęciem z 2004 roku z francuskiego cmentarza żydowskiego ze swastykami i napisami „Jude raus”. Rzetelność takiego przekazu można pozostawić bez dalszego komentarza.

 

Witold Gadowski zaproponował, by na sprawę ataków na Polskę spojrzeć z zimna krwią i próbować poszukać odpowiedzi na pytanie o to, kto zyskuje na całym zamieszaniu. Okazuje się, że dzięki oskarżaniu Polski poparcie przed wyborami buduje premier Izraela Benjamin Netanjahu oraz jego partia Likud. Zdaniem Gadowskiego, czarne chmury nad głową premiera wprawdzie się nieco rozwiały, ale trwające śledztwa (m.in. dotyczące spraw korupcyjnych) i tak doprowadzą do utraty przezeń władzy. Ale partia idzie w górę! Z drugiej strony – w Polsce – rosną notowania PiS, zaś w środowisku żydowskim przychylnym Polsce słychać głosy: „spokojnie, to ustawka”. – Może by i tak było, gdyby nie to, że histeria antypolska rozlewa się na cały świat, a antypolonizm wzrasta, a nie mamy narzędzi do walki – zauważył dziennikarz.

 

Gadowski podał też szokujący przykład tego, jak władze Polski nie dbają o polskie ofiary II wojny światowej. Okazuje się, że pod koniec wojny, 1016 więźniów obozu koncentracyjnego Mittelbau-Dora zostało spędzonych do drewnianego hangaru w miejscowości Gardelegen i tam ich spalono żywcem, a tych co się wydostawali z zamknięcia kosiły serie z esesmańskich karabinów maszynowych. Ocalało 16 osób. – Gardelegen. Słyszeliście coś państwo o tym? Czy przypomina państwu coś ten sposób zabijania? Tak Niemcy zabijali w Jedwabnem wbrew temu, co twierdzi Jan Tomasz Gross. Dlaczego nie zrobimy ekshumacji? – powiedział. Jak dodał Gadowski, dziś to Gardelegen powinno być na sztandarach, z wyraźnym zaznaczeniem, że zbrodni tej dokonali Niemcy.

 

Źródło: gadowskiwitold.pl

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 803 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram