Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro zapowiada, że zamierza zwyciężyć w niedzielnych wyborach prezydenckich. Jego kraj stale pogrąża się w wielkim kryzysie, brakuje żywności, inflacja jest na bardzo wysokim poziomie, ale socjalistyczny przywódca liczy na głosy wyborców. „Czeka nas historyczne zwycięstwo” – mówi.
Wenezuela ze względy na swoje zasoby ropy naftowej mogłaby stać się jednym z najbogatszych krajów w Ameryce Południowej. Jednak prezydentura Hugo Chaveza sprawiła, że kraj znalazł się w trudnej sytuacji ekonomicznej. Polityka prowadzona przez jego następcę – Nicolasa Maduro pogłębiła kryzys, a z Wenezueli wyjechało ponad milion obywateli. Głównym powodem był m.in. problem z dostępem do żywności i innych najbardziej podstawowych produktów. Pomimo dramatycznej sytuacji, obecny prezydent ma duże szanse na zwycięstwo w niedzielnych wyborach.
Wesprzyj nas już teraz!
Jak wskazuje FOX News, Wenezuelczycy w ogromnej mierze obwiniają Maduro za ich rosnące problemy, ale mimo to, prezydent wciąż jest bardzo popularny. Co więcej, może zwyciężyć dzięki bojkotowi wyborów prezydenckich przez jego rywali z partii opozycyjnych. O możliwym sukcesie Maduro świadczy też jego pewność siebie. Kampanię wyborczą zakończył w czwartek, tańcząc na scenie przed wiwatującą publicznością w Caracas. Podczas wystąpienia mówił, że trudnej sytuacji w Wenezueli winne są Stany Zjednoczone, które miały zorganizować przeciwko „wojnę ekonomiczną”.
„Wyciągam ręce do wszystkich Wenezuelczyków, abyśmy mogli razem iść z miłością i odzyskać naszą ojczyznę” – powiedział Nicolas Maduro, następca Hugo Chaveza, który rozpoczął lewicową rewolucję w Wenezueli. „Widziałem przyszłość Wenezueli i czeka nas historyczne zwycięstwo” – podkreśla Maduro.
W obecnych wyborach głównym rywalem prezydenta stał się niezależny kandydat Henri Falcon, który w kampanii wyborczej starał się przekonać Wenezuelczyków do wzięcia udziału w głosowaniu. Pozostali kandydaci opozycyjni postanowili bojkotować wybory. „Przysięgam, że uwolnię Wenezuelę z tej dyktatury” – przekonywał Falcon.
Około 80 proc. Wenezuelczyków uważa, że Maduro źle wykonywał swoje obowiązki, ale oczekuje się, że frekwencja będzie najniższa od czasu wyboru Chaveza w 1998 roku. Sondaże wskazują, że w wyborach weźmie udział tylko 34 proc. uprawnionych do głosowania.
Źródło: FOX News
WMa