11 października 2018

Prowincjał niemieckich jezuitów w obronie profesora od homoherezji

(Źródło: youtube.com/weltkircheundmission)

Niemiecki prowincjał jezuitów ks. Johannes Siebner SJ w ostrych słowach krytykuje Stolicę Apostolską. W rozmowie z portalem Katholisch.de podległym Konferencji Episkopatu Niemiec przekonuje, że Watykan postąpił źle, karząc profesora teologii głoszącego homoherezję.

 

Kongregacja ds. Edukacji Katolickiej nie udzieliła „Nihil obstat” niemieckiemu profesorowi teologii, ks. Ansgarowi Wucherpfennigowi, uniemożliwiając mu objęcie na trzecią kadencję funkcji rektora Wyższej Szkoły Teologiczno-Filozofocznej w Sankt Georgen.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jest to efekt postawy jezuity, który w wywiadzie z 2016 roku twierdził, jakoby biblijna krytyka homoseksualizmu była dziś całkowicie nieaktualna. Jego zdaniem św. Paweł potępił homoseksualizm tylko dlatego, że w starożytności taka praktyka była zazwyczaj związana z wykorzystywaniem różnego rodzaju podległości w stosunkach międzyludzkich. Apostoł Narodów miałby promować miłość opartą na pełnej wolności i dlatego właśnie potępiać związki osób tej samej płci.

 

Profesor nie zaprzeczył też, gdy dziennikarze wspomnieli, iż udzielił swego czasu błogosławieństwa parze homoseksualnej.

 

Wątpliwości Stolicy Apostolskiej wzbudziła ponadto wypowiedź jezuity na temat udzielania kobietom święceń. Ksiądz sugerował, że nie jest właściwe, iż „tylko mężczyźni mogą udzielać sakramentu pojednania”; jego zdaniem „w olbrzymim stopniu ogranicza to zdolność do rozmowy” w konfesjonale.

 

Na łamach portalu Katholisch.de, finansowanemu przez Konferencję Episkopatu Niemiec i stąd odzwierciedlającemu stanowisko przede wszystkim jej kierownictwa, w obronie ks. Wucherpfenniga stanął prowincjał niemieckich jezuitów, ks. Johannes Siebner SJ. Już wcześniej pozytywnie o głoszącym herezję profesorze wypowiedział się także biskup Limburga, Georg Bätzing.

 

Ks. Siebner przekonywał w najnowszym wywiadzie, że wątpliwości, które względem nauczania św. Pawła zgłosił ks. Wucherpfennig, są „naukowo w pełni uzasadnione”, a „jako naukowiec i nauczyciel” profesor powinien „stawiać takie pytania” niejako z urzędu. Prowincjał nie zauważył przy tym, że ks. Wucherpfennig w tej materii bynajmniej nie postawił pytania, tylko zwyczajnie stwierdził, co – jego zdaniem – miał na myśli św. Paweł.

 

Ks. Siebner uznał, że ks. Wucherpfennigowi mogły zaszkodzić „turbokatolickie środowiska”, które „czytają coś takiego, a potem wysyłają to do Rzymu, choć leżało to półtora roku w szufladzie, po to, by zostać wyciągniętym w chwili, gdy idzie o Nihil obstat”.

 

Przy tym ks. Siebner nazwał katolickie spojrzenie na homoseksualizm mianem „przestarzałego” i „mętnego”.

 

 – Tak naprawdę chodzi tu o to, że Kościół musi się wreszcie nauczyć podchodzić do homoseksualnych mężczyzn i kobiet nie tylko „z szacunkiem”, jak domaga się tego Katechizm. […] Chodzi o prawdziwe docenienie ludzkich związków, nie od razu o moralność seksualną. Nie mamy w Kościele problemu z homoseksualistami – mamy problem z homofobami – powiedział dosłownie.

 

Ks. Siebner narzekał też, że Stolica Apostolska domaga się od ks. Wucherpfenniga, by na łamach niemieckiej prasy odwołał swoje stanowisko, deklarując pełne uznanie katolickiej oceny aktów homoseksualnych oraz zapewniając, że święcenia kapłańskie są zarezerwowane dla mężczyzn. Prowincjał powiedział, że taka publikacja „wywołałaby natychmiastowy skandal” i nie zamierza on skłaniać ks. Wucherpfenniga do podobnego kroku, zwłaszcza, że profesor stoi twardo przy swojej ocenie obu problemów.

 

[Ks. Wucherpfennig] nie zaprzeczył Bogu w trzech Osobach ani dziewictwu Maryi, nie powiedział nic, co przeczyłoby nauczaniu Kościoła. To jest właśnie styl dworu bizantyńskiego: nagle wkraczać i kazać nam czekać. Tak się już dłużej nie da. Zupełnie, jakby nic do nich nie doszło, jakby nic nie zrozumiano z dyskusji o nadużywaniu władzy – ubolewał ks. Siebner.

 

Jak dodawał, w jego ocenie sprawą nie powinien w ogóle zajmować się Watykan, ale tylko on sam – jako prowincjał – oraz biskup miejsca.

 

Jezuita zapewnił, że nie będzie zajmował tą sprawą papieża. Ma jednak nadzieję, że cała sprawa jest tylko „błędem” i ostatecznie ks. Wucherpfennig wróci na swoje dawne stanowisko.

 

 

Pach

Źródło: Katholisch.de

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 490 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram