20 października 2014

Walka z macierzyństwem i seksobsesja – gender po polsku

(Fot. zielnet/sxc.hu)

Reporterka „Do Rzeczy”, Agnieszka Niewińska została studentką podyplomowych zajęć z gender studies. Przysłuchiwała się wykładom i konferencjom oraz przyglądała się wystawom organizowanym przez genderystów. Jakie wrażenia?

 

Wykłady to klasyczne pranie mózgu. Ich tematyka krąży cały czas wokół tematów związanych z płcią. Wiele mówią o tym tematy wykładów: „Polityka płci: teoria i praktyka gender w naukach społecznych, prawie międzynarodowym i praktyce życia” oraz „Męska proza po 1989 r. wobec kobiet: mizoginia, feminizm, blacklash”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Prowadzące wykłady kobiety krytykują na przykład macierzyństwo. W ogień krytyki biorą przede wszystkim sławne postacie świata filmu, sportu czy literatury promujące rzekomo „niewłaściwe wzorce”. Dostaje się zachwyconej macierzyństwem florecistce Sylwii Gruchale czy Małgorzacie Kożuchowskiej. – Naprawdę dzieją się rzeczy ciekawe, jeśli chodzi o macierzyństwo, ciekawo-straszne, dla mnie straszne! Jeśli czytam o kobiecie, która zdobywała medale, a teraz mówi, że macierzyństwo to jest jej największe osiągnięcie w życiu, która w ogóle definiuje je w kategorii osiągnięcia, myślę o tym, jaki przekaz jest wtedy wysłany do mas: cokolwiek byś zrobiła, cokolwiek byś osiągnęła w życiu, twoją podstawową funkcją jako kobiety jest bycie matką, to jest kropka nad i, wisienka na torcie – podsumowywała jednak wykładających na kursie kobiet.

 

Jednak włos jeży się tak naprawdę, gdy zapozna się z pozostałymi propozycjami związanymi z gender – to cała gama wydarzeń czy propozycji artystycznych pozwalających poznać tę ideologię w praktyce. Tematy takich spotkań mówią wiele o tym, co może się na nich dziać np. „Glina, materiał, którym posłużył się Bóg, by stworzyć człowieka… Spróbujmy odnaleźć w sobie stwórcę i weźmy sprawy w swoje ręce…”.

 

Największe wrażenie robią zajęcia zatytułowane „Kobieta sexy czy seksualna?”. Prowadząca je kobieta krytykuje fakt odkrywania seksualności po ślubie, gdy u boku jest mężczyzna. – Czy bez mężczyzny u boku nie jesteśmy kobietami? Jesteśmy. Jako singielki, rozwódki i wdowy także jesteśmy seksualne a nasza wagina nie wyjeżdża na długie wakacje, aby powrócić dopiero wraz z pojawieniem się kolejnego mężczyzny – poucza instruktorka.

 

Prowadząca prezentuje slajdy z kobiecymi narządami płciowymi zachęca do refleksji nad nimi, opowiadania i pisania co o nich myślą. Kobiety mają uczyć się wulgarnych określeń na intymne części swojego ciała, tak by wyzbyć się hamulców językowych. Uczestniczki kursu poznają również „gadżety” erotyczne. Prowadząca kurs przedstawia się jako Voca Ilnicka. Prowadzi ona serwis internetowy Seksualność-Kobiet.pl a swoje refleksje przedstawiała już łamach portalu Gazeta.pl czy „Wysokich obcasów”.

 

 

Źródło: „Do Rzeczy”

ged

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 964 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram