13 marca 2013

W zwierciadle Chrystusowej łzy – Św. Łazarz z Betanii

(Fragment fresku Giotta)

Łazarz z Betanii to jedna z tych postaci Nowego Testamentu, o których informacje historyczne są równie skąpe, jak sprzeczne, ale kwintesencja ich życia opisana na kartach Ewangelii pozostaje dla chrześcijan wszystkich wieków wykładnią miłości Boga do człowieka, kopalnią ukrytych znaczeń. Wiemy o nim tyle, że mieszkał w Betanii (obecnie Al-Ajzarija na terenie Autonomii Palestyńskiej) u południowo-wschodniego zbacza Góry Oliwnej, wraz z dwiema siostrami – Martą i Marią Magdaleną (błędnie utożsamianą z jawnogrzesznicą o tym samym imieniu). Wiemy też, że ich dom był przyjaznym schronieniem dla Jezusa i że Zbawiciel tak umiłował swego przyjaciela Łazarza, że zapłakał nad jego martwym ciałem i cudownie powołał go  z martwych na powrót do świata żywych.

Pisząc o szczególnym związku przyjaźni łączącym Łazarza z Chrystusem Panem, wypada zacząć od domu, tej ostoi i twierdzy katolickiego (i wszelkiego na ziemi) ładu i porządku. Pamiętajmy, iż Bóg-Człowiek znalazł się na tym świecie nie po to, by korzystać z jego pociech, lecz by cierpieć do ostatniej kropli Krwi za grzeszny rodzaj ludzki – dlatego już od urodzenia, od zimnej groty betlejemskiej, znosił odrzucenie. Podobnie było przez całe życie, dlatego w Ewangelii czytamy słowa o swoistej bezdomności Syna Bożego, które pięknie ubrał w rymy Julian Tuwim w wierszu Chrystus:

 

Wesprzyj nas już teraz!

Ptaszkowie mają gniazdka i liszki mają schowy,

I tylko Syn Człowieczy nie ma gdzie skłonić głowy.

 

Dom Łazarza i jego sióstr był w dwójnasób błogosławiony. Po pierwsze dlatego, że Pan okazał mu upodobanie z powodu pobożności domowników, po drugie – i przede wszystkim – dlatego, że odnalazł w nim dla Siebie przyjazną przystań wśród bolesnych dróg świata. Chrystus szczególnie umiłował Łazarza, ponieważ wcielał on w sobie ideał prawdziwego sługi Bożego. Wedle Tradycji był on człowiekiem zamożnym (właścicielem winnic i innych dóbr w Ziemi Świętej), a mimo to zachowywał serce nakierowane na Boga, a zasoby ziemskie traktował jedynie jako oddany mu przez Opatrzność depozyt, mający służyć (a w każdym razie nie przeszkadzać) w osiągnięciu Nieba.

Właśnie oddanie i bezgraniczne zaufanie domu Łazarza wzbudziło w Panu Jezusie przyjaźń w najpełniejszym tego słowa znaczeniu. One to wzbudziły Jego łzy, w których oglądamy postać przyjaciela Pańskiego – na widok których obecni żydzi rzekli: „Oto jak go miłował” (Jan XI, 36). W pewnym momencie doszła Go wieść o poważnej chorobie przyjaciela, lecz Zbawiciel nie spieszy się, by go uzdrowić lub choćby wesprzeć w ostatnich chwilach, wie bowiem, iż jego choroba „nie zmierza ku śmierci, ale ku chwale Bożej, aby dzięki niej Syn Boży został otoczony chwałą” (Jan XI, 4). Jezus umyślnie pozwala umrzeć Łazarzowi – po pierwsze, aby doświadczyć ufności jego sióstr (rozmowa z Martą, w której pyta ją, czy wierzy, iż On jest prawdziwym Mesjaszem i źródłem zmartwychwstania), po drugie, by ukazać miecz obosieczny żydom – nawracając wiernych, ale błądzących, dla wiarołomnych zaś stając się znakiem sprzeciwu zapowiedzianym przez świętego starca Symeona. Ci pierwsi uwierzyli w Niego, drudzy natomiast zmówili się, aby zabić zarówno Jego, jak i Jego przyjaciela.

Motyw wskrzeszenia Łazarza łączy się w sposób pouczający z jedną z wersji jego dziejów po zmartwychwstaniu. Otóż uciekając przed gniewem żydów, przyjaciel Pański miał ujść na Cypr i założyć tam pierwszą chrześcijańską wspólnotę. Następnie po przybyciu św. Pawła miał być wyświęcony na biskupa i sprawować ten urząd do końca życia. Cała ta sytuacja przywodzi na myśl naukę Apostoła Narodów, iż prawdziwy uczeń Pański musi umrzeć dla świata, by móc narodzić się dla Chrystusa. Prawda ta w przypadku św. Łazarza nabiera znaczenia dosłownego.

Powyższa wersja wydarzeń przyjmowana jest w tradycji wschodniej, w zachodniej zaś utrzymuje się, że Łazarz po wskrzeszeniu z martwych udał się do Prowansji i tam zmarł śmiercią męczeńską (zdawałaby się to potwierdzać odnalezienie domniemanego sarkofagu Świętego w miejscowości Autun). Według podań wschodnich, bliższych geograficznie historii przyjaciela Pańskiego, został on pochowany w mieście-siedzibie swej diecezji – Kition (obecnie Larnaka), a nad grobem powstała świątynia pod jego wezwaniem (po Wielkiej Schizmie zwana cerkwią św. Łazarza i pozostająca do dziś w rękach schizmatyków). Kościół ów uległ zniszczeniu podczas najazdów arabskich, a grób Świętego został ponownie odkryty pod koniec IX wieku. Wtedy też cesarz Leon VI Filozof dokonał translacji relikwii do Konstantynopola, gdzie złożono je tymczasowo w świątyni Hagia Sophia, a następnie w specjalnie na ten cel zbudowanym klasztorze św. Łazarza. W XIII wieku krzyżowcy mieli przewieźć je do Marsylii, ale wówczas już zaciera się wszelki pewny ślad po nich.

 

Kościół wspomina św. Łazarza z Betanii 14 marca.

Filip Obara

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 665 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram