„Radni Jersey City w Stanach Zjednoczonych w środę wieczorem podejmą decyzję dotyczącą przyszłości zlokalizowanego w centrum miasta Pomnika Katyńskiego”, poinformowało Polskie Radio. Dyskusja w tej sprawie wywołała ogromne poruszenie wśród Polaków i amerykańskiej Polonii oraz falę negatywnych i bardzo krytycznych komentarzy strony amerykańskiej i żydowskiej pod adresem Rzeczypospolitej.
Z informacji podanych przez Polskie Radio wynika, że na największe poparcie radnych Jersey City może liczyć tzw. „rozwiązanie kompromisowe”. Zakłada ono pozostawienie Pomnika Katyńskiego w centrum miasta, ale zostanie on przesunięty o około 60 metrów.
Wesprzyj nas już teraz!
„Kompromis” w sprawie Pomnika Katyńskiego popiera również Maciej Golubiewski, konsul RP w Nowym Jorku. Jego zdaniem „takie rozwiązanie dla strony polskiej jest zadowalające” i gdyby nie ono to „pomnik zniknąłby albo trafiłby w zupełnie inne miejsce”.
– Oprócz tego miasto oferuje, by dać Komitetowi Katyńskiemu w dzierżawę na 99 lat skwer wokół pomnika. To prawdziwy kompromis, to nie jest coś, na co musielibyśmy się godzić z trudem – ocenił konsul.
Burza związana z przeniesieniem Pomnika Katyńskiego rozpoczęła się na przełomie kwietnia i maja 2018. Steven Fulop, burmistrz Jersey City poinformował wówczas o planach budowalnych związanych z parkiem, w którym znajduje się monument upamiętniający polskich oficerów zamordowanych przez NKWD w Katyniu. Podkreślił wówczas, że zakładają one usunięcie z placu Pomnika Katyńskiego. Nie powiedział jednak, gdzie miałby się znaleźć po rozpoczęciu „modernizacji terenu”.
Krytycznie do planów miasta odnieśli się przedstawiciele Polonii amerykańskiej, pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej i polskie władze, w tym prezydent i marszałek Senatu.
Steven Fulop odpowiedział na krytykę na Twitterze – zaznaczył, że ze stroną polską w tej sprawie „nie będzie negocjował”. Ponadto zaatakował marszałka Stanisława Karczewskiego, trzecią osobę w RP, nazywając go „antysemitą” i „białym nacjonalistą”.
Źródło: Polskie Radio
TK