23 czerwca 2014

Versus Deum, czyli bliżej Boga

(By James Bradley (Flickr: IMG_4245) [CC-BY-2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons)

„W środę wieczorem zazwyczaj spowiadam a potem odprawiam Mszę św. ad orientem. To jedyny dzień w tygodniu, kiedy tak celebruję. Sprawuję liturgię zwrócony w tym samym kierunku co ludzie, kiedy tak robię, czuję się im bliższy. Czuję się też bliżej Boga” – pisze ks. Dwight Longenecker.

„Większość Mszy świętych sprawuję w stronę ludzi. Muszę się przyznać, że w wtedy, jakkolwiek bym się starał, czuję się tak, jakbym brał udział w jakimś show – jakbym był w trybie zabawiania innych. Kiedy znajduję się po drugiej stronie ołtarza, zwrócony razem z ludźmi w stronę Pana, odkrywam, że celebracja Mszy jest czymś bardziej intymnym i mistycznym. Czuję, że jestem wtedy w stanie skupić się bardziej na Panu i na tym, co wówczas się dzieje. Jeśli czuję, że cisną mi się do oczu łzy, to mogę sobie na nie pozwolić. Mogę się zatrzymać i modlić, nie martwiąc się tym, co ludzie sobie pomyślą” – tłumaczy ks. Longenecker.

Wesprzyj nas już teraz!

Pewnego dnia celebrując Mszę świętą ad orientem ks. Dwight Longenecker stał się świadomy różnicy. „Kiedy odczytywałem z Mszału słowa liturgii stało się tak, jakby były one żywe. Jakby były przepełnione znaczeniami, nie potrafię tego inaczej wytłumaczyć. Słowa z każdej strony wyraźnie się odróżniały, to podkreślało poszczególne prawdy wiary, każdą doktrynę. Tak, jakby każde słowo, każda litera posiadała kosmiczną wagę – nie dlatego, że same słowa wydawały się żywe, ale z powodu ich wiecznego znaczenia i żywej, pulsującej prawdy, którą oddawały; prawdy, która była tak samo żywa jak gwiazdy, które znajdują się daleko nade mną, tak bliska, jak mój własny oddech”.

„Wtedy pomyślałem o znaczeniu zdań: Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga i Bogiem było Słowo… A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. Tak, jakby tajemnica Wcielenia stawała się ponownie wraz z wypowiedzeniem tych słów. Coś się stało. Doszło do wymiany między tym światem a wiecznością. Słowa i czynności liturgii stały się żywe, choć zawsze wiedziałem, że tak się dzieje, nie zawsze to sobie tak uświadamiałem” – czytamy na blogu amerykańskiego duchownego.

„Liturgia nie służy kapłanowi, to ksiądz jest sługą liturgii. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy poddaję się liturgii, gdy żyję liturgią i pozwalam jej żyć we mnie – wówczas ukazuje się jej najpełniejsze znaczenie. Dlatego sytuacja, w której kapłan stara się uczynić liturgię znaczącą poprzez własne dodatki, swoją osobowość i komentarze, jest błędem i parodią. Wbrew temu wystarcza formalny charakter liturgii, prostota gestów i godność wypowiadanych słów – to one przekazują tajemnicę”.

Ks. Dwight Longenecker jest duszpasterzem w parafii Matki Bożej Różańcowej w Greenville. Urodził się w rodzinie należącej do wspólnoty ewangelikalnej. Po ukończeniu studiów został anglikańskim duchownym, w roku 1995 wraz z rodziną przyjął wiarę katolicką. Pracował jako dziennikarz współpracując z wieloma katolickimi redakcjami, zajmował się apologetyką. W 2006 roku, jako były anglikański duchowny, otrzymał święcenia kapłańskie i rozpoczął posługę duszpasterską.

Źródło: www.patheos.com/blogs/standingonmyhead/

mat

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie