Szef izraelskiego resortu edukacji Naftali Bennett skrytykował porozumienie pomiędzy Tel Awiwem a Warszawą. Jego zdaniem „to hańba, która jest pełna kłamstw i szkodzi pamięci” ofiar Holocaustu. Dodał, że przykładów ratowania Żydów przez Polaków było niewiele, natomiast szeroko rozpowszechnione były polskie ataki na społeczność żydowską.
Minister edukacji i diaspory Izraela Naftali Bennett opublikował na Twitterze swoją opinię poświęconą wspólnej deklaracji pomiędzy Izraelem a Polską. W oświadczeniu szefowie rządów zadeklarowali brak zgody na przypisywanie Polsce i polskiemu narodowi winy za Holocaust. Treść porozumienia skrytykował ważny izraelski polityk, wchodzący w skład rządu. Naftali Bennett napisał, że „wspólna deklaracja Izraela z polskim rządem to hańba, która jest pełna kłamstw i szkodzi pamięci tych, którzy zginęli w Holocauście”.
Wesprzyj nas już teraz!
Szef partii Żydowski Dom, która jest częścią koalicji rządowej, domaga się od premiera Benjamina Netanjahu odwołania deklaracji. Podkreśla, że całkowicie ją odrzuca i stwierdza, że „deklaracja nie ma historycznej ani faktycznej ważności”. Polityk co prawda popiera stwierdzenie, że „obozy zagłady były niemieckie”, natomiast dodaje, że pomoc Żydom przez Polaków to rzadkość.
„Historyczna rzeczywistość jest taka, że pomoc Polaków dla Żydów była stosunkowo rzadkim zjawiskiem, podczas gdy polskie ataki na Żydów były szeroko rozpowszechnione” – napisał Bennet. Polityk jednak nie przywołał w swoim komentarzu żadnych powszechnie uznanych badań, wskazujących na winy Polaków. Dodał jedynie, że opinie swoje podpiera konsultacjami z profesjonalistami.
Źródło: rmf24.pl, Twitter
WMa