16 stycznia 2018

Ukraina – Rosja: co dzieje się między skonfliktowanymi państwami?

(fot.Mikhail Andronik/TASS)

Rozmowa ministrów spraw zagranicznych Rosji i Ukrainy w sprawie konfliktu w Donbasie zainicjowała nową dyskusje na arenie międzynarodowej. Obok nieefektywności działania Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji mającego stabilizować sytuację w regionie walk zbrojnych w Donbasie omawiano także kwestie wprowadzenia misji pokojowej ONZ. Na nowo rozgorzał także problem Memorandum Budapeszteńskiego o Gwarancjach Bezpieczeństwa z 1994 roku, na które w sporze z Rosją powołuje się Ukraina.

 

Kurtuazja na telefon

Wesprzyj nas już teraz!

W ramach przeprowadzonego w poniedziałek (15 stycznia) dialogu szefowie MSZ Ukrainy i Rosji omówili kwestie związane z realizacją mińskich porozumień w sprawie Donbasu, a także sytuację wokół Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji po wycofaniu z niego rosyjskich oficerów. Centrum z siedzibą w mieście Soledar w obwodzie donieckim, a więc w obszarze konfliktu, rozpoczęło pracę we wrześniu 2014 roku. Było to kilka miesięcy po aneksji Krymu przez Rosję i już w czasie walk separatystów w Donbasie z Siłami Zbrojnymi Ukrainy. Zadaniem Wspólnego Centrum Kontroli i Koordynacji, tworzonego przez wojskowych Rosji i Ukrainy, było zapewnienie realizacji porozumień mińskich w sprawie Donbasu przez siły zbrojne konfliktu. 19 grudnia ubiegłego roku wszyscy rosyjscy oficerowie opuścili WCKK, co pozbawiło ją sensu działania.

 

Według strony ukraińskiej rezygnacja wojskowych Federacji Rosyjskiej z pracy w WCKK ma na celu zrzucenie winy za naruszenia przerwania ognia na froncie w Donbasie wyłącznie  na Siły Zbrojne Ukrainy. Jednocześnie Moskwa może chcieć w ten sposób udowodnić swoją „nieobecność” w walkach w obwodach ługańskim i donieckim oraz upodmiotowić reprezentacje separatystów do rozmów w kwestii wprowadzenia misji pokojowej ONZ do Donbasu. Jak podały służby prasowe podległe ministrowi spraw zagranicznych Rosji Siergiejowi Ławrowowi, odrębną uwagę w czasie rozmowy telefonicznej poświęcono rosyjskiej inicjatywie utworzenia misji ONZ w celu ochrony przedstawicieli OBWE w Donbasie. Natomiast szef MSZ Ukrainy Pawło Klimkin poinformował, że rozmawiał z Ławrowem także o uwolnieniu ukraińskich więźniów, pojmanych podczas walk w Donbasie.

 

O martwym porozumieniu

Według agencji portalu rosyjskiej Federalnej Agencji Wiadomości, dyplomaci obydwu krajów dużo uwagi poświęcili problemowi realizacji porozumienia mińskiego. Porozumienie to 12 lutego 2015 roku podpisali w Mińsku prezydenci Ukrainy, Rosji i Francji oraz kanclerz Niemiec. Według zapisów tego dokumentu działania jego sygnatariuszy miały doprowadzić do rozwiązania konfliktu zbrojnego na wschodzie Ukrainy. Tymczasem właściwie od daty zawarcia porozumienie mińskie jest martwe, gdyż żaden z jego punktów nie został w pełni zrealizowany. Jedynym sukcesem jest fakt, że udało się zatrzymać walki na większą skalę, niemniej pełnego wstrzymania ognia i wycofania – przez wszystkie strony walk –  ciężkiego uzbrojenia ze strefy buforowej nigdy w pełni nie udało się osiągnąć. W tym roku nieskuteczne okazały się nawet próby wstrzymania ognia w okresie świąteczno – noworocznym..

 

Wiadomo więc było, że oficjalnie deklarując podtrzymywanie zapisów sprzed trzech lat Klimkin i Ławrow musieli się do ustaleń porozumienia mińskiego odnieść aczkolwiek jasne też było, że ten fragment rozmowy miał raczej wymiar kurtuazyjny niż konkretny i zbliżający strony do uzgodnień pokojowych.

 

Nikła szansa na „błękitne hełmy”

W komentarzach opublikowanych na portalu „Nowostnoj Front” rozważane było prawdopodobieństwo osiągnięcia przez Moskwę i Kijów porozumienia w takim stopniu, który doprowadziłby do rozmieszczenia sił pokojowych ONZ w Donbasie. Jednak także w tej sprawie widać więcej gry pod opinię publiczną niż wiążących ustaleń. Moskwa oficjalnie zgadza się na wprowadzenie „błękitnych hełmów” w strefę konfliktu, między innymi w celu ochrony misji OBWE w Donbasie. Problem tkwi w szczegółach – gdzie mieliby zostać rozmieszczeni żołnierze ONZ…

 

Jeśli na linii dzielącej samozwańcze republiki z stolicami w Doniecku i Ługańsku od reszty Ukrainy to dla Kijowa oznaczałoby to potwierdzenie podziału kraju. Natomiast ulokowanie wojsk ONZ na granicy ukraińsko – rosyjskiej uszczelniłoby tę granicę, co nie jest na rękę ani Rosji ani separatystom. Co więcej, nieszczelna granica w Donbasie jest potrzebna nie tylko do przepływu zaopatrzenia w broń i amunicję czy do przerzutu żołnierzy. Rejon walk i niekontrolowane strefy pogranicza są korzystne dla niejasnych interesów i tranzytu towarów, których nadawcy i odbiorcy nie mogliby legalnie przewieźć przez przejścia międzypaństwowe. Obok wielkiej polityki uprawianej w Donbasie dużo prowadzi się tam bowiem również drobnych i grubych nielegalnych biznesów.

 

Przy okazji rozmowy Pawła Klimkina i Siergieja Ławrowa wróciła sprawa Memorandum Budapeszteńskiego o Gwarancjach Bezpieczeństwa z grudnia 1994 roku. Treść memorandum Kijów stara się wykorzystać aby Stany Zjednoczone, Francja i Wielka Brytania (podpisujące memorandum wraz z Rosją) zintensyfikowały nacisk na Moskwę i wyegzekwowały zapisane w Budapeszcie gwarancje integralności terytorialnej Ukrainy. Na taki zapis zgodziła się Rosja prawie ćwierć wieku temu w zamian za przejęcie z terenu Ukrainy rozlokowanej tam strategicznej broni nuklearnej, pozostałej po czasach sowieckich.

 

Trudny rok 2018

Oceniając efekty poniedziałkowej rozmowy szefów MSZ Rosji i Ukrainy należałoby stwierdzić, że brak rozwiązań na przyszłość jest wyraźnym sygnałem dla Europy i świata dużego prawdopodobieństwa cementowania anormalnej sytuacji na obszarze Donbasu. W podobnym tonie prognozował też perspektywy na 2018 rok dla Ukrainy zespół analityków Stratforu, o czym pisał 28 grudnia 2017 rok ukraiński portal „Fokus”.

 

Według tych informacji rozmowy rosyjsko – amerykańskie w tym roku w sprawie wprowadzenia misji ONZ do Donbasu nie przyniosą efektu ale Ukraina będzie nadal otrzymywać pomoc w sferze bezpieczeństwa od państw Zachodu i USA. Analitycy Stratforu przewidują też dalszą integrację Ukrainy z Polską i republikami bałtyckimi w obszarach gospodarki, energetyki i bezpieczeństwa. Na ten rok eksperci Stratforu przewidują także zaktywizowanie się Rosji w prowadzeniu wojny hybrydowej, cyberatakach i głośnych zabójstwach skierowanych przeciw Ukrainie i jej sojusznikom. Początek roku wskazuje na to, że prognozy te mogą się spełnić.

 

Jan Bereza

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram