1 marca 2019

Francja: muzułmańska aktywistka ma pomysł na feministyczny islam. Projekt z „Fatimą” w nazwie

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

Pomysły na modernizację islamu łączą się z chęcią „ucywilizowania” tej religii na modłę współczesnego społeczeństwa zachodniego. Tylko tym można wytłumaczyć medialną uwagę, jaką we Francji poświęca się Kahinie Bahloul, która uważa się za islamolożkę i widziałaby się w roli imama w liberalnym meczecie.

 

Kandydatka na „pierwszego imama-kobietę” we Francji jest ze strony matki wnuczką Żydówki z Polski. Jej ojciec był Algierczykiem, tam też się urodziła. Jak sama podaje, pomysł o modernistycznym meczecie powzięła po zamachach terrorystycznych w 2015 roku. Obecnie studiuje Koran, wygłasza pogadanki internetowe, a nawet angażuje się w działalność „ekumeniczną” z żydami i katolikami.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Pomysł modernizacji islamu w duchu feminizmu i równości płci miałby przystosować tą religię do zachodniego społeczeństwa, pomóc w lepszej integracji muzułmanów, ale przede wszystkim stanowić przeciwwagę dla radykałów. Bahloul uważa, że kobiety są w islamskiej religii dyskryminowane, ale pewne zmiany obyczajowości, które we Francji zachodzą także wśród wyznawców islamu i właśnie kobiet, pozwalają liczyć, że taki modernistyczny meczet miałby szansę rozwoju.

 

Kahin Bahloul przedstawiana jako islamolog skarży się, że muzułmańskie kobiety są często izolowane we francuskich meczetach, a nawet zmuszane do modłów w odosobnionych miejscach, czasami nawet w piwnicach meczetów. Bahloul uważa, że interpretacja Koranu miała dotąd „mizoginistyczny charakter”, który nie przystaje do współczesności. Uważa, że chociaż ​Koran powstał w „społeczeństwie patriarchalnym” w VII wieku, to interpretacją „świętych tekstów zawsze zajmowali się mężczyźni”. Tymczasem, wedle Bahloul, pora na „lekturę kobiecą”, która otworzy islam na równość płci.

 

W tym celu powstał projekt „Fatima”. Wedle „islamolożki” współczesny islam może być w pełni kompatybilny z francuskim społeczeństwem. Jej projekt polega na założeniu  „liberalnego meczetu”, w którym nastąpiłoby równouprawnienie kobiet i mężczyzn, a panie mogłyby także pełnić funkcję imamów. Zyskiem dla Francji ma być zastąpienie „fundamentalistycznej interpretacji” islamu zmodernizowaną wersją mahometanizmu.

 

Być może projekt „Fatima” na papierze wygląda dla laickich polityków dość pociągająco. Realizm nakazywałby podejść do niego jako do fantasmagorii. Być może w niektórych meczetach sale dla modlitw kobiet znajdują się piwnicach, ale meczet feministyczny pewnie w podziemiu by pozostał, o ile jego założyciele w ogóle by przeżyli.

 

Warto dodać, ze podobne pomysły już się we Francji pojawiały. Na bazie euforii po wprowadzeniu „małżeństw homoseksualnych” jeden z wyznawców islamu ogłosił, że zakłada „tęczowy meczet”. Udzielił wywiadów, założył stronę internetową i dość szybko zaczął się… ukrywać, co pewnie czyni do dziś. Nie trzeba być prorokiem, by mieć pewność, że tak samo skończyłby meczet feministyczny.

 

 

Bogdan Dobosz

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram