7 sierpnia 2020

Trzy dni w „dzikim kraju”. Policja francuska pokazuje codzienność swojej pracy

(Photograph by Rama, Wikimedia Commons, Cc-by-sa-2.0-fr / CC BY-SA 2.0 FR (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0/fr/deed.en))

W „Le Figaro” ukazała się „kronika” 72 godzin pracy policji we Francji. Redakcja tytułuje go „szokującym dokumentem”. Jest to spis codziennej fali przemocy, która przelewa się przez kraj na Sekwaną.

 

Na łamy francuskich mediów trafiają zwykle najbardziej drastyczne przypadki. Pobicie kierowcy miejskiego autobusu, który ośmiela się zapytać o bilety, obkładanie kijami bejsbolowymi mężczyzny w obecności jego dzieci, za to, że poprosił innego klienta o noszenie maski. To tylko kilka przypadków z ostatnich dni. „Zdziczenie francuskiego społeczeństwa jest realne”, komentują dziennikarze opisujący okres od 27 do 29 lipca.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Dzień pierwszy to m.in. włamania, zabójstwo, napaść na burmistrza.

 

Około 1.40 w poniedziałek 27 lipca miało miejsce włamanie do domu emeryta w Avermes (Allier). Sprawca włamania otworzył ogień do policji. W tym samym czasie w Pornic (Loire-Atlantique) podpalono pojazdy żandarmerii. Kilka godzin później Ukrainiec ubiegający się o azyl dźgnął nożem cztery osoby ze stowarzyszenia humanitarnego w Lingolsheim (Bas-Rhin). W Tulonie (Var) zginął 18-latek podczas „wyrównywania rachunków” młodzieżowych gangów. W imigranckim Seine-Saint-Denis policja wpadła w zasadzkę – została zaatakowana przez około 40-osobową bandę. Wieczorem mer Miribel-les-Echelles (Isere) został dotkliwie pobity za to, że poprosił grupę młodych ludzi o „ściszenie” ich dzikiej imprezy na głównym placu miejscowości.

 

Wtorek 28 lipca zaczął się od rannego żandarma, który dokonywał kontroli pojazdów. Kierowca, który postanowił uciec, ciągnął go za samochodem w Saint-Paul (La Reunion). W Vaison-la-Romaine (Vaucluse) katedra Notre-Dame-de-Nazareth została sprofanowana napisami anarchistów.

W Bordeaux (Gironde) dwóch afrykańskich „szefów” gangu odcięło rękę handlarzowi narkotyków maczetą. W tym samym czasie 37-letnia kobieta zostaje zabita przez swojego byłego chłopaka na środku ulicy w La Mulatiere (Rodan). Wieczorem policjanci z grup interwencji zostali postawieni w stan pogotowia w 14 podparyskich dzielnicach na wypadek wybuchu aktów nocnej przemocy. W czasie nocnych zamieszek race raniły dwóch żandarmów.

 

W środę 29 lipca spalono samochody, pobito kolejnych policjantów i doszło do wielu gwałtów.

 

O 3.30 policja otrzymała informację o podpaleniu siedmiu samochodów na parkingu aresztu śledczego w Sequedin (Nord). Jednocześnie w Nicei (Alpes-Maritimes), Miluzie (Haut-Rhin), w Mantes-la-Jolie (Yvelines) i w Rillieux-la-Pape (Rodan) odnotowano ataki na policję. W Saint-Maur-des-Fosses (Val-de-Marne) odnaleziono zwłoki zastrzelonej pary. W Nantes (Loire-Atlantique) i Vert-Saint-Denis (Seine-et-Marne) zastrzelono dwóch mężczyzn. Wieczorem pięćdziesięciolatek został napadnięty w swoim domu i okradziony w małej wiosce Fomperron (Deux-Sevres). W tym samym czasie w L’Etang-la-Ville (Yvelines), znany policji osobnik „pochodzenia rumuńskiego” napadł na pięćdziesięciokilkuletnią kobietę i zgwałcił ją w zaroślach. 

 

To tylko trzy dni i bardziej głośne oraz spektakularne przestępstwa. Ich nagromadzenie w jednym miejscu z pewnością trochę fałszuje obraz Francji, gdzie niekoniecznie można się codziennie spotkać z przemocą. Z drugiej strony, jeszcze większym fałszowaniem rzeczywistości jest praktyka informowania o takich wydarzeniach tylko w mediach lokalnych. Raport ogólnokrajowy „Le Figaro” jest rzadkością i pokazuje prawdziwe rozmiary zdziczenia, stref bezprawia i wzrostu przestępczości.

 

Jak przystało na mainstreamowe medium, dziennik jednak nie napisze wprost, że za taki stan rzeczy odpowiada m.in. „ubogacenie kulturowe” Francji, imigracja, czy propagowany laksyzm i łagodność wymiaru sprawiedliwości. Pandemia koronawirusa dodatkowo odsłoniła istnienie coraz większych stref bezprawia, w których przepisy nie są przestrzegane, a nawet czasami rodzą agresję.

 

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 104 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram