24 października 2017

Trwa walka o kształt Iraku. Chrześcijańscy duchowni zainteresowani losami kraju

(Patriarcha Louis Sako By Österreichisches Außenministerium cropped: Gugganij [CC BY 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by/2.0)], via Wikimedia Commons)

Trwa zaciekła i skomplikowana gra mocarstw, rodzimych sił politycznych, a nawet chrześcijańskich duchownych w Iraku o kształt państwa, rolę w nich Kurdów i samych chrześcijan.

 

Odbicie Kirkuku przez irackie siły rządowe wespół z kurdyjską Peszmergą lojalną wobec Patriotycznej Unii Kurdystanu (PUK) i będącej jej rywalem Demokratycznej Partii Kurdystanu (KDP) pod przywództwem Masouda Barzaniego, ujawniło szereg zawiłości kurdyjskiej polityki. W tym sporze uwidoczniło się także ogromne zaangażowanie chrześcijańskich duchownych.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Kurdystan (KRG) jest autonomicznym regionem Iraku, ale wielu ludzi chce czegoś więcej. 25 września KRG przeprowadziło referendum w sprawie niepodległości, w którym 93 procent wyborców potwierdziło chęć odłączenia się od Iraku.

 

Natychmiast podjęta przez Bagdad operacja militarna przejęcia Kirkuku miała uniemożliwić odłączenie się roponośnych terenów. ​​Kirkuk nie jest częścią KRG, ale znalazł się w rękach kurdyjskich, kiedy to w czerwcu 2014 r. samozwańcze Państwo Islamskie straciło kontrolę nad północną częścią Iraku, a oddziały irackie uciekły.

 

W ciągu kilku godzin po tym, jak iracki premier Haider al-Abadi ogłosił wszczęcie operacji zabezpieczającej Kirkuk, Peszmerga lojalna wobec KDP była zmuszona oddać miasto, bazę lotniczą i pola naftowe w okolicy. Uznaje się to za triumf Abadiego i haniebną klęskę dla Barzaniego.

 

Rząd centralny, przywracając kontrolę, co prawda luźną nad Kirkukiem ogłosił, że nadszedł czas na negocjacje między Bagdadem a przywódcą kurdyjskim w Erbil. Barzani jednak znacznie osłabł. Politycy kurdyjscy mocno skłóceni wewnętrznie obrzucają się oskarżeniami o zdradę.

 

W kwestię kurdyjskiej niepodległości zaangażowani są Amerykanie, Turcy, Irańczycy. Dodatkowo wśród Kurdów o poparcie rywalizują dwa główne ugrupowania: politycy KDP i PUK, nie mówiąc o mniejszych partiach.

 

Liderzy PUK wspierają niepodległość, ale nie chcą, by władzę w Kurdystanie oddać KDP. PUK ma lepsze więzi z Bagdadem niż KDP i odmówił poddania się Barzaniemu. Współpracuje z władzami irackimi i irańskimi.

 

Losy niepodległości Kurdystanu wciąż pozostają nierozstrzygnięte. Tymczasem mocno w politykę zaangażowali się także chrześcijańscy duchowni i liderzy kilku chrześcijańskich sekt.

 

W związku z przesunięciem irackich sił zbrojnych w kierunku Kirkuku katolicki patriarcha chaldejski Louis Raphael I Sako wydał oświadczenie 19 października, wzywając przywódców irackich w Bagdadzie i Erbil do kontynuowania prawdziwego pojednania narodowego, aby uregulować proces polityczny.

 

Podkreślił, że ważne jest zachowanie życia ludzkiego a nie studni naftowych, w nawiązaniu do niedawnego referendum w sprawie niepodległości kurdyjskiej, które zakończyło się kontrolą rządu federalnego w Kirkuku. Patriarcha chaldejski w oświadczeniu zatytułowanym „Apel do przywódców irackich”  jako krajowy i moralny przewodnik polityków wszystkich stron, a także jako lider wszystkich chrześcijan pośród chrześcijańskich polityków (jak się określił) wezwał do zachowania jedności państwa.

 

Część chrześcijańskich polityków formalnie domaga się oddzielenia od Iraku, a niektórzy wezwali do ​​przyłączenia się do Kurdystanu.

 

Aktywistka z Asyrii Muna Yaku, członkini komisji piszącej konstytucję rządu regionalnego Kurdystanu, skrytykowała mieszanie się duchownych chrześcijańskich w sprawy polityczne. Powiedziała, że ​​decyzje dotyczące politycznej przyszłości chrześcijan w Iraku powinny być podejmowane przez polityków i partii polityczne, a nie duchownych. „Chcę wiedzieć, kto uczynił duchownych oficjalnymi rzecznikami chrześcijan” – dopytywała na Facebook-u. Jednocześnie wskazała, że politycy nie „wpychają się” do kościoła i nie usiłują prowadzić Mszy świętej.

 

Ze swojej strony, Riyad al-Sindi, dyplomata i ekspert w sprawach chrześcijańskich zauważył, że krytyka zaangażowania duchownych w sprawy polityczne ujawnia konflikt między politykami a duchownymi chrześcijańskimi.

 

Sindi, autor opracowań analizujących przyczyny wewnętrznego podziału chrześcijan, uważa, że ​​„walka o reprezentację chrześcijan z 14 sekt wywarła wpływ na stanowiska i wypowiedzi kościoła chaldejskiego, które są łagodzące, ale czasami napastliwe wobec innych”.

 

Patriarcha Sako sprzeciwił się idei ustanowienia odrębnej prowincji dla chrześcijan na Równinie Niniwy. Taka propozycja pojawiła się w Brukseli.

 

Oświadczenia Sako, często krytykujące chrześcijańskich polityków doprowadziły do ​​wymiany oskarżeń za pośrednictwem mediów m.in. z liderem Brygady Babilońskiej Ryanem al-Kaldanim.

 

Patriarcha Sako, który ma największą liczbę przeciwników spośród przywódców religijnych i spotyka się z najostrzejszą krytykę ze względu na swoją charyzmatyczną osobowość, dąży do zjednoczenia wszystkich chrześcijan w Iraku. Postulował utworzenie Rady Ekumenicznej jako władzy politycznej dla chrześcijan. Chrześcijanie mieliby stworzyć jedną listę partyjną.

Wezwał także do ujednolicenia chrześcijańskiego wyznania, a nie rozproszenia i dzielenia się na liczne sekty. Kierował delegacjami duchownych, spotykając się z liderami głównych ugrupowań politycznych.

 

Ks. Amir Jaji, doradca Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego podkreślił, że patriarcha Sako w celu zakończenia podziału partii chrześcijańskich wywierał wpływ na chrześcijańskich parlamentarzystów, próbując ich zjednoczyć i ujednolicić dyskurs chrześcijański.

 

Patriarcha uważa, że jego obowiązkiem jest wzywanie do pojednania narodowego i skutecznego partnerstwa w celu zbudowania sprawiedliwego państwa w Iraku, obejmującego wszystkie mniejszości.

 

Źródło: cfr.org., al-monitor.com

AS

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram