28 sierpnia 2014

W dniach od 20 do 27 lipca br. w Wambierzycach odbyły się kolejne, trzecie już rekolekcje dla rodzin z Mszą św. „Trydencką”. Ich motywem przewodnim były słowa św. Pawła Apostoła z Listu do Efezjan: „Obleczcie pełną zbroję Bożą” (Ef 6,11 ). Temat walki duchowej, która – w tej czy w innej formie – toczy się w naszej codzienności, jest bliski życiu rodzinnemu. Dlatego też, szczególnie małżonkom, potrzeba umocnienia w ich zmaganiach.


Wambierzyce — nazywane śląską Jerozolimą — to urokliwa miejscowość położona u podnóża Gór Stołowych, wśród wzgórz Kotliny Kłodzkiej. O tym, że było to drugie po Mariazell sanktuarium maryjne dawnej monarchii austro-węgierskiej, świadczyć mogą chociażby monumentalne schody wiodące do pięknej barokowej bazyliki. O rozwiniętym i silnym kulcie Najświętszej Dziewicy w tym miejscu świadczą liczne obrazy wotywne zawieszone w krużgankach świątyni. Samo określenie „świątynia” wybornie pasuje do kościoła, który swoim układem architektonicznym i koncepcją wnętrza nawiązuje do wzorca, jaki stanowi nieistniejąca starożytna świątynia jerozolimska. Prezbiterium, oddzielone od nawy piękną kratą wykutą z jednego kawałka metalu, jest odpowiednikiem świętego świętych – miejsca, do którego wstęp miał jedynie arcykapłan i to tylko raz do roku. Nawa główna odpowiada dziedzińcowi świątynnemu, to miejsce zgromadzenia wiernych; całość natomiast okalają krużganki, które — przez zamieszczenie w nich rzeźb i obrazów ukazujących tajemnice radosne Różańca św. — także przenoszą nas w rzeczywistość Starego Przymierza, a zarazem dzieciństwa i młodości Chrystusa Pana.

Wesprzyj nas już teraz!

Skąd tak nietypowy kształt kościoła? Czemu ma służyć to nawiązywanie do (nieaktualnego przecież) kultu świątynnego Starego Testamentu? Jak przypomniał w swojej książce „Duch liturgii” kard. Joseph Ratzinger – Benedykt XVI, wszystkie Ewangelie synoptyczne podają, że w chwili śmierci Jezusa zasłona świątyni rozdarła się z góry do dołu (Mk, 15, 38; Mt 27, 51; Łk 23, 45). Chcą przez to powiedzieć, że w momencie śmierci Jezusa wygasają funkcje starej świątyni. Została ona „zburzona”. Nie jest już odtąd „podnóżkiem Jego stóp”, na którym spoczywała Jego chwała. W miejsce tej świątyni zostaje ustanowiona nowa. Zmartwychwstanie Chrystusa jest początkiem nowej Świątyni. Jest nią żywe Ciało Syna Bożego, który teraz stoi przed obliczem Boga i jest miejscem wszelkiego kultu. W to Ciało włącza ludzi (zob. J. Ratzinger, Opera omnia, t. XI: Teologia liturgii. Sakramentalne podstawy życia chrześcijańskiego, Lublin 2012, s. 48 – 49).

Człowiek, z natury swej i z powołania, jest adoratorem Boga i znawcą Boga. Chce on czcić swego Stwórcę i Pana i czynić to w taki sposób, aby to się Panu Bogu podobało. Cechą starotestamentalnego kultu było to, że ukazywał On świętość Boga (hebr. kadosz) i dawał wyobrażenie Jego majestatu. Do Najwyższego człowiek przystępował z respektem, z pewnym świętym lękiem (misterium tremendum). Ta bariera została pokonana w momencie śmierci Jezusa. Gdy żołnierz przebił włócznią bok Zbawiciela, ludziom zostało otwarte wejście do samego Serca Boga.

Chrystus powiedział: „zburzcie tę świątynię, a ja w trzy dni wzniosę ją na nowo” (J 2, 19). Zmartwychwstanie jest zatem odbudową świątyni. „Nie przyszedłem znieść Prawa, ale je wypełnić” (Mt 5, 17). Jezus wypełnił kult Boży duchem miłości. On sam stał się świątynią – jedną i jedyną świątynią wiekuistego Boga.

Sanktuarium wambierzyckie wskazuje, że to Ciało Zmartwychwstałego Pana, realnie obecnego w Najświętszym Sakramencie Ołtarza, jest ośrodkiem nowego kultu „w Duchu i w prawdzie”. Jego kształt uzmysławia, że to chrześcijanie właśnie są dziedzicami starotestamentalnych obietnic, oni są nowym Ludem Bożym, narodem wybranym, odkupionym i uświęcanym dzięki łasce Zbawiciela, oni mogą czcić Boga tak, jak On sam tego pragnie. Pomaga to w uświadomieniu sobie, że odkupieńcza męka i śmierć Jezusa były najbardziej radykalną zmianą, jaka dokonała się kiedykolwiek w kulcie jedynego i prawdziwego Boga. Wszystkie inne zmiany są mało znaczące w zestawieniu z Wydarzeniem Chrystusa, które dało początek Nowemu Przymierzu. Jeżeli nawet, przy całym radykalizmie wspomnianej zmiany, dostrzegamy znamiona ciągłości między Starym a Nowym Przymierzem, to tym bardziej zrozumiała i wręcz konieczna jest ciągłość nowego kultu ustanowionego przez samego Chrystusa w wydarzeniach paschalnych.

Wystarczająco wiele już napisano o szkodliwości gwałtownych przemian, jakim poddano liturgię Kościoła. Wystarczająco wiele wysuwano postulatów naprawy tego stanu rzeczy, uzasadniając konieczność przywrócenia continuum w pojmowaniu liturgii. Wiele o tych tematach mówiliśmy także w czasie wspólnych dyskusji, których nie brakowało na rekolekcjach. Wspominano, że zmiany w kulcie skutkują zmianami w wierze, a zmiany w wierze przynoszą zmianę życia. O tym, że poszukiwanie zakorzeniania w tradycji liturgicznej Kościoła może być ważnym elementem duchowej drogi, a także o tym, że lituria w rycie klasycznym pozwala odkryć głębię doświadczenia religijnego oraz pomaga otworzyć się na wspaniałość Boga w niej się objawiającego opowiadali Ci, którzy niegdyś przez lata byli zaangażowani w różnych ruchach w Kościele. Ich świadectwa są niezwykle wyraziste i cenne.

Radością była dla nas, dla kapłanów i dla wiernych, możliwość sprawowania Najświętszej Ofiary w rycie klasycznym w świętym miejscu, tak odpowiednim dla tej formy Mszy św. Radością było oddawanie Bogu czci w wielorakich formach tradycyjnych nabożeństw, takich jak: poranne godzinki do Niepokalanego Poczęcia NMP, codzienny Różaniec św. i adoracja Najświętszego Sakramentu, nabożeństwa grogi krzyżowej i apelu jasnogórskiego. Radością było wsłuchiwanie się w Słowo Boże; prowadził nas List św. Pawła Apostoła do Efezjan, a szczególnie jego szósty rozdział poświęcony walce duchowej. Zgłębianie treści w nim zawartych służyło duchowemu umocnieniu przed podjęciem codziennych zmagań. Radością było obserwowanie gromady kilkudziesięciu małych dzieci, które choć naturalnie energiczne i głośne, umiały pod czujnym okiem rodziców pięknie i ze skupieniem się modlić. Nie zabrakło wspólnych rozmów, śpiewu, zabaw, a także wycieczek, w czasie których mogliśmy podziwiać piękno Ziemi Kłodzkiej i jej kościołów.

W ciszy wambierzyckiego sanktuarium mogliśmy się wsłuchać w łagodny głos Maryi, czczonej tutaj w cudownej figurce jako Królowa Rodzin. Dla rodzin, mających trójkę, piątkę, a niekiedy nawet siódemkę dzieci jest rzeczą niezwykle ważną, aby wyjść poza bieg codziennych obowiązków, zmartwień, zmagań i zanurzyć się w wierze, wsłuchać się w Słowo Boże rozświetlające drogi życia, zachwycić się pięknem liturgii.

Dziękujemy Panu Bogu za ten święty czas i za to święte miejsce, w których działał On sam przez świętą liturgię wszechczasów. Dziękujemy za bogactwo Słowa, ze swojej strony dziękuję za pomoc Księdzu Jackowi Bałembie SDB, który głosił Je w sposób odważny i bezkompromisowy. Dziękujemy Klerykom z Bractwa św. Piotra Michałowi i Wojciechowi, Diakonowi archidiecezji krakowskiej Pawłowi oraz Siostrze Oldze, szarytce, którzy ofiarnie zajmowali się dziećmi i młodzieżą. Bóg zapłać Instytutowi Edukacji Społecznej i Religijnej im. Ks. Piotra Skargi z Krakowa, Księżom z Bractwa św. Piotra z Krakowa oraz fundacji Costitutes Eos.

Mamy nadzieję, że – tak jak w poprzednich latach – owocem rekolekcji będzie zawiązanie Róż różańcowych i że będą to róże złożone z dzieci i młodzieży. Już dziś dostrzegamy owoce rekolekcji i z serca za nie Panu Bogu dziękujemy. Deo gratias!

ks. Piotr Maroszek

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 95 133 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram