18 października 2017

„TP” ubolewa z powodu reakcji na wywiad z prymasem Wojciechem Polakiem

(Fot. By Lukasz19930915 - Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=32842330)

„Ubolewamy (…) i przepraszamy Księdza Prymasa, że okładkowy tytuł naraził go na tak małoduszne ataki” – pisze w swoim oświadczeniu redakcja „Tygodnika Powszechnego”. Tłumaczy ona to wystąpienie „lawiną hejtu”, która po wywiadzie z hierarchą, zamieszczonym w najnowszym numerze pisma, miała dotknąć metropolitę gnieźnieńskiego.

 

Oświadczenie redakcji z ulicy Wiślnej w Krakowie opublikowała Katolicka Agencja Informacyjna. Wywiad odbił się głośnym echem między innymi dlatego, że ksiądz prymas zapowiedział, iż podlegli mu duchowni, którzy wezmą udział w demonstracjach przeciwko przyjmowaniu uchodźców, zostaną… suspendowani.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Na naszych łamach zwróciliśmy uwagę m.in. na napastliwy ton, w jakim prowadzący rozmowę zwracał się do hierarchy.

 

Z kolei krakowski duchowny, ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski odniósł się do treści wywiadu na Facebooku: „Co do suspens, to najpierw trzeba zacząć od homo. Do tej pory niewiele w tej kwestii uczyniono. Szkoda też, że Wasza Ekscelencja swoim wywiadem uwiarygadnia nie-katolicki Tygodnik Powszechny, z którego redakcji jeszcze w 1991 roku śp. ks. kard. Franciszek Macharski, prawdziwy Książę Kościoła, odwołał asystenta kościelnego”  napisał założyciel Fundacji Brata Alberta.

 

Źródło: KAI

RoM

 

Przeczytaj również

 

*****

 

Oświadczenie redakcji „Tygodnika Powszechnego”:

 

„Mój Kościół nie miesza się do polityki” – taką parafrazą słów prymasa Polski abp. Wojciecha Polaka zapowiadamy na okładce najnowszego numeru rozmowę z nim zatytułowaną „Kościół nie miesza się do polityki”. Wywiad wywołał w internecie lawinę hejtu na Księdza Prymasa.

Jest to dla nas bolesne. Spośród hejtujących i „oburzonych” wypowiedziami Prymasa niewielu zadało sobie trud przeczytania ze zrozumieniem i bez uprzedzeń całej rozmowy. Tym bardziej nam przykro, że podstawą do ataków stał się również odredakcyjny tytuł umieszczony na okładce. Jakby słowo „mój” we współczesnej Polsce mogło oznaczać już tylko stan posiadania, osobność i wyłączność, a nie utożsamienie z całością i odpowiedzialność za nią. Prymas nie dzieli przecież Kościoła na „mój” i „nie mój”. 

Owszem, jako metropolita gnieźnieński mówi o swojej diecezji – o Kościele, za który czuje się jako biskup odpowiedzialny. Stwierdza: „Do tego Kościoła, za który ja jestem odpowiedzialny, żadna partia się nie miesza”. Kościół na najbardziej fundamentalnym poziomie jest wspólnotą nas wszystkich, ludzi wierzących – zwołanych przez samego Boga. Każdy, kto czuje się członkiem tej wspólnoty może powiedzieć „mój Kościół”. I każdy z nas, wierzących, na miarę własnej odpowiedzialności powinien dbać o to, by wspólnoty Kościoła nie utożsamiać z żadną partią polityczną. Jak daleko zabrnęliśmy w naszych podziałach, jeśli dla tak wielu z nas słowo „mój” przestało w przestrzeni publicznej oznaczać poczucie odpowiedzialności i troskę. Ubolewamy więc i przepraszamy Księdza Prymasa, że okładkowy tytuł naraził go na tak małoduszne ataki.

Niestety, także inna oczywistość domaga się już teraz dopowiedzenia. Na pytanie „czy przyjmować uchodźców”, a więc ludzi w potrzebie, Ewangelia daje jednoznaczną odpowiedź. Dlatego dla wierzącego obowiązek przyjmowania uchodźców jest powinnością przede wszystkim ewangeliczną, a dopiero później sprawą domagająca się rozstrzygnięcia politycznego: jak to robić mądrze, roztropnie i skutecznie?

 

Podpisała: Redakcja „Tygodnika Powszechnego”.

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 655 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram