Ledwie skończyły się protesty po zamordowaniu przez imigrantów 35-letniego Niemca w saksońskim Chemnitz, a już zaczęły się kolejne manifestacje – tym razem w Köthen, w tym samym landzie. Imigranci pobili tam 22-latka, który w efekcie dostał zawału serca i zmarł.
Do śmiertelnej w skutkach bijatyki doszło w sobotę 15 września w Köthen. 22-latek pokłócił się na placu zabaw z imigrantami, którzy go zaatakowali i pobili. Mężczyzna, mający poważne problemy z sercem, dostał zawału i zmarł.
Wesprzyj nas już teraz!
Kolejnego dnia odbył się w Köthen tak zwany „marsz żałobny” – ponad 2 tys. osób demonstrowało, idąc ulicami miasta w milczeniu. W mediach pokazywano jednak nie pokojową większość maszerującej kolumny, ale niewielką grupę neonazistów, która wykorzystała głośną okazję, by promować swoje narodowosocjalistyczne poglądy.
W osiem dni po śmierci 22-latka Köthen stało się areną kolejnych manifestacji – zarówno środowisk antyimigranckich, jak i ekstremistycznej lewicy. Do miasta ściągnięto olbrzymie siły policyjne – nie tylko z samej Saksonii, ale jeszcze z siedmiu innych landów. Funkcjonariusze nie chcieli dopuścić do starć.
Emocje nie okazały się jednak tak wielkie, jak się spodziewano – nie protestowały tłumy. Po stronie „antyfaszystowskiej” zebrało się 300 osób, po stronie przeciwników polityki migracyjnej – około 800, w tym, jak zwykle, grupki neonazistów. Wszystko przebiegło jednak pokojowo.
Tak zwane demonstracje prawicowe organizowały lokalne środowiska antyimigranckie oraz partia Alternatywa dla Niemiec.
Jak na razie jednak nie ma żadnych efektów protestów w Chemnitz i w Köthen – poza dość nieoczekiwaną nagonką lewicy na szefa kontrwywiadu, Hansa-Georga Maaßena. Maaßen podważył wiarygodność krótkiego filmu opublikowanego w internecie przez lewicę, na którym pokazano Niemca goniącego imigranta. Nagranie spowodowało, że w sprawie Chemnitz uwaga opinii publicznej skupiła się wyłącznie na „faszystach”, a o islamskich mordercach nie mówił nikt. Nie wiadomo jednak, kiedy powstał ten film i czy dokumentuje rzeczywiście wydarzenia z demonstracji w Chemnitz.
Za stwierdzenie oczywistego faktu lewica zażądała dymisji Maaßena. Obecnie trwają rozmowy między CDU/CSU a SPD. Jeżeli Maaßen zostałby usunięty z urzędu, to mielibyśmy do czynienia z absurdalną sytuacją: w reakcji na morderstwa dokonywane przez imigrantów na Niemcach ludzie masowo protestują przeciwko polityce rządu, wobec czego rząd usuwa jednego z nielicznych urzędników, który łamie tabu i mówi o lewicowej propagandzie.
Źródła: faz.net / jungefreiheit.de
Pach