16 stycznia 2019

Technologiczne starcie mocarstw. Kto wygra bój o pierwszeństwo?

(Fot. Tumisu / Pixabay)

Premier rządu w Ottawie Justin Trudeau oskarżył Chiny o arbitralne działanie wskutek skazania obywatela kanadyjskiego na śmierć za domniemany przemyt narkotyków. Wojna hybrydowa o uzyskanie przewagi technologicznej i szpiegowskiej na świecie rozkręca się.

 

36-letni Robert Lloyd Schellenberg został zatrzymany w 2014 roku – na długo przed tym, jak między Kanadą a Chinami wybuchł spór dyplomatyczny w sprawie aresztowania w grudniu 2018 r. dyrektor finansowej chińskiego giganta telekomunikacyjnego Huawei. Koncern, mający szansę zdominować świat w zakresie technologii 5G, oskarżony jest przez USA o szpiegostwo i wrogie działania na rzecz władz komunistycznych w Pekinie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Schellenberga początkowo skazano na piętnaście lat pozbawienia wolności. Mężczyzna złożył apelację. W poniedziałek sąd w północno-wschodnich Chinach (Dalian) uznał wcześniejszy wyrok za zbyt łagodny i skazał go na śmierć.

 

Jest dla nas niezwykle ważne – tak samo, jak powinno być dla wszystkich naszych międzynarodowych przyjaciół i sojuszników – to, że Chiny zdecydowały się na arbitralne zastosowanie kary śmierci – komentował szef kanadyjskiego rządu wkrótce po ogłoszeniu wyroku.

 

Zgodnie z chińskimi przepisami, za posiadanie więcej niż 50 gramów substancji odurzającej, podejrzanemu może grozić kara śmierci.

 

Rząd w Ottawie zaktualizował ostrzeżenia przed podróżami do Państwa Środka, wzywając swoich obywateli do „zachowania wysokiego poziomu ostrożności w Chinach, ze względu na ryzyko arbitralnego egzekwowania lokalnych przepisów”.

 

Nie tylko Polska

Napięte relacje między obu państwami gwałtownie pogorszyły się kilka tygodni po aresztowaniu w Vancouver dyrektor finansowej Huawei, Meng Wanzhou, w związku z zarzutami wniesionymi przez Stany Zjednoczone.

 

Dwóch innych obywateli Kanady – były dyplomata Michael Kovrig i konsultant biznesowy Michael Spavor – od tego czasu zostali aresztowani w Chinach w związku z kwestiami bezpieczeństwa narodowego.

 

W zeszłym tygodniu Trudeau oskarżył Pekin o „arbitralne i niesprawiedliwe” zatrzymanie Kovriga i Spavora. Chińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekonywało, że pierwszy z nich, obecnie pracujący w Międzynarodowej Grupie Kryzysowej, nadal cieszy się immunitetem dyplomatycznym.

Chińska dyrektor finansowa Huawei została zwolniona za kaucją, oczekując na przesłuchanie w celu podjęcia przez kanadyjskie władze decyzji o ewentualnej ekstradycji do Stanów Zjednoczonych, gdzie grozi jej do 30 lat więzienia. Amerykanie oskarżają ją o naruszenie sankcji wobec Iranu.

 

Oprócz USA, także inne państwa sojusznicze Waszyngtonu, w tym Polska, oskarżyły ostatnio Huawei o szpiegostwo na rzecz rządu w Pekinie. Zarzuty odpierają nie tylko koncern i Pekin, ale także duże europejskie firmy.

 

W miniony piątek Polska aresztowała pracownika Huawei za domniemane szpiegostwo. Pekin wezwał Warszawę, by „właściwie” potraktowała obywatela Chin. – Chiny przywiązują wagę do stosunków z Polską. Uważamy, że utrzymanie zdrowego i stabilnego rozwoju relacji między Chinami i Polską leży we wspólnym interesie obu krajów – deklarowała w poniedziałek rzeczniczka chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Hua Chunying.

 

Mamy nadzieję, że Polska spotka się z Chinami w połowie drogi i będzie współpracować, aby zrobić więcej dla wzajemnego zaufania i kooperacji, by zapewnić stały, stabilny i zdrowy rozwój stosunków chińsko-polskich – dodała.

 

Wojna hybrydowa o dominację w zakresie technologii 5G

Według analityków obserwujących geopolityczną rywalizacje USA-Chiny, aresztowanie CFO Huawei, Meng Wanzhou w Kanadzie, powinno być sygnałem ostrzegawczym dla reszty sektora technologicznego. Wysunięte wobec chińskiego giganta telekomunikacyjnego zarzuty o łamanie amerykańskich sankcji wskazują na narastający wyścig o technologiczną dominację. Oba kraje prowadzą wojnę hybrydową.

 

Waszyngton i Pekin znajdują się obecnie w historycznym punkcie zwrotnym, a priorytety bezpieczeństwa narodowego napędzają politykę, która prowadzi do dalszego rozchodzenia się interesów obu państw i dalszej fragmentaryzacji globalnych łańcuchów wartości w sektorze technologii.

 

Przedsiębiorstwa technologiczne – lub jakiekolwiek firmy zależne od najnowocześniejszych technologii – będą musiały właściwie określić poziom ryzyka działania w świecie. Po pierwsze muszą ustalić, w jaki sposób będą reagować na falę destrukcyjnych środków politycznych, takich jak kontrola eksportu, sankcje, zablokowane przejęcia i transfery technologii. Po drugie, będą musiały określić, jak zminimalizować szkody, które pojawią się w wyniku destabilizacji obecnych powiązań technologicznych.

 

Strategia Made in China 2025 przewiduje, że Pekin będzie przewodził światu w zakresie sztucznej inteligencji, robotyce, w przemyśle lotniczym i innych branżach.

 

Szybki postęp konkurenta zaskoczył Waszyngton i jego sojuszników. Od 2017 roku, na przykład, Pekin tworzy konstelację satelitów nawigacyjnych, aby konkurować z amerykańskim GPS. Państwo Środka uruchomiło 11 satelitów BeiDou, w odstępie zaledwie 17 dni.

 

Pekin jest w stanie zaoferować swoim partnerom alternatywną wersję amerykańskiego GPS, tym samym podkopując geopolityczny monopol Waszyngtonu w tej dziedzinie. Może też wykorzystać program BeiDou, nadając koncesje swoim państwom-klientom, kupującym większe ilości chińskiej cyfrowej infrastruktury i sprzętu.

 

W rywalizacji o zwycięstwo w dominacji i ustaleniu standardów technologii 5G, zapewniającej błyskawiczną łączność i lepszą przepustowość w tak zwanym Internecie rzeczy (IoT), Chiny wykorzystują 650 milionów mobilnych użytkowników internetu. W ramach inicjatywy Nowego Jedwabnego Szlaku wraz z rozbudowywaniem infrastruktury kładą swoje światłowody, by zapewnić sobie globalne wpływy w świecie wywiadowczym.

 

By uzyskać samowystarczalność i zmniejszyć zależność od zagranicznej technologii półprzewodnikowej, Pekin zainwestował między innymi 31,5 miliarda dolarów w Krajowy Fundusz Inwestycyjny w Przemysł Nowych Technologii.

 

Ostatnio Pekin dokonał licznych „fuzji cywilno-wojskowych”, dofinansowując za pośrednictwem państwowych funduszy venture capital start-upy technologiczne i inne prywatne firmy powiązane z wojskiem. W 2017 roku na przykład uruchomiono Foshan Civil-Military Innovation Industries Fund z kapitałem w wysokości 28,75 miliarda dolarów.

 

Uzależnieni od technologii rywala

Departament Obrony USA oficjalnie wymienia Chiny jako jednego z głównych przeciwników. Niedawny raport Pentagonu wskazywał na kluczowe obszary strategiczne, w tym wysiłki Pekinu mające na celu wykorzystanie technologii do modernizacji wojska, a także plany wykorzystania inicjatywy Pasa i Szlaku w celu dalszego wzmocnienia znaczenia ekonomicznego Chin. Waszyngton podkreśla, że strategiczne ambicje Chin muszą być konfrontowane i ograniczone. Dlatego firmy powinny spodziewać się blokady transferów technologii do chińskich przedsiębiorstw, blokowania transakcji (takich jak w przypadku Huawei).

 

Robią to już nie tylko Stany Zjednoczone, ale także Australia, Kanada i prawdopodobnie uczynią to Brytyjczycy czy Japończycy.

 

Zgodnie ze strategią tych państw, należy się spodziewać ukierunkowanych działań na chińskich obywateli i firmy technologiczne, które mogą zostać objęte sankcjami.

 

Ustawa o reformie kontroli eksportowej USA, przyjęta w sierpniu ubiegłego roku, doprowadziła do rozszerzenia listy szczególnie kontrolowanych eksporterów. Pojawiły się nowe wymagania dotyczące licencji dla szerokiej gamy tzw. technologii podwójnego zastosowania – określonych jako technologie, które mogą być wykorzystywane do celów komercyjnych, jak i wojskowych.

 

W gospodarce cyfrowej będzie to miało wpływ na wiele branż: robotykę, sztuczną inteligencję, pojazdy autonomiczne, a nawet technologię rozpoznawania twarzy. Skutki mogą być powszechne, z ubocznymi szkodami dla firm zagranicznych.

 

Chiński producent ZTE służy jako przestroga. Jego zależność od amerykańskiej technologii (mikroczipy i oprogramowanie systemu operacyjnego Android), uwydatnia zależność Chin od zagranicznych dostawców.

 

Hikvision, największy w Chinach producent urządzeń do rozpoznawania twarzy, może doświadczyć podobnego losu jak ZTE, ponieważ rząd USA zagroził, że zakaże producentom chipów z Doliny Krzemowej sprzedaży amerykańskiej technologii. Jednak w przeciwieństwie do ZTE, który uniknął prawdopodobnego upadku, gdy Waszyngton zgodził się znieść zakaz technologii, Hikvision może nie mieć tyle szczęścia.

 

Największą piętą Achillesową Chin pozostaje uzależniona od zagranicznej technologii półprzewodnikowej. Każdy obszar chińskiego planu Made in China 2025 opiera się na zagranicznej technologii układów scalonych, z których wiele pochodzi od pięciu amerykańskich producentów: AMD, Intel, Micron, Nvidia i Qualcomm.

 

Nawet Yangtze Memory, sponsorowany przez państwo krajowy lider, który niedawno ogłosił, że opracował najnowocześniejszy 64-warstwowy układ pamięci flash 3D NAND, będzie zależał wyłącznie od krytycznych urządzeń na wczesnym etapie – potrzebnych do masowej produkcji – od firm zagranicznych. Głównymi partnerami są dwaj producenci amerykańscy: Applied Materials i KLA-Tencor.

 

Rozkręcająca się wojna hybrydowa stawia światowy sektor technologii w bardzo trudnej sytuacji. Zwiększenie kontroli eksportowych w USA odbijają się nie tylko na chińskich formach, ale także zagranicznych.

 

Amerykańskie korporacje zainwestowały miliardy w Chinach

W ciągu ostatnich trzech dziesięcioleci amerykańskie firmy zainwestowały miliardy dolarów we wspólne przedsięwzięcia i zakłady produkcyjne w Chinach. Dla wszystkich wiodących światowych producentów półprzewodników Chiny wkrótce staną się największym rynkiem.

 

Według grupy Global Strategy PWC, 80 proc. korporacyjnych pieniędzy na badania i rozwój (R & D) wydanych w tym kraju w 2017 roku pochodziło od podmiotów zagranicznych.

 

Wobec utrudnień Waszyngtonu, przedsiębiorstwa te będą musiały znacznie ograniczyć globalne powiązania z chińskimi finansistami i rządem w Pekinie, z którym budowali tzw. zrównoważony kapitalizm, przyczyniając się do testowania w Chinach rozwiązań technologicznych, pozwalających na ściślejszą kontrolę obywateli i nieetyczne doświadczenia również w dziedzinie medycyny.

 

Rywalizacja o osiągnięcie przewagi w zakresie technologii 5G – swoją drogą pochłaniającej ogromne ilości prądu i szkodliwej dla zdrowia – ma po raz kolejny zmienić sposób, w jaki ludzie będą korzystać z Internetu.

 

Producenci urządzeń i operatorzy telekomunikacyjni zarówno w Chinach, jak i USA pośpiesznie testują i wdrażają nową generację sieci bezprzewodowych, które będą aż 100 razy szybsze niż obecna sieć 4G.

 

Nowe sieci mają umożliwić zdalne sterowanie autonomicznymi samochodami i operacjami medycznymi, a także wszelkimi urządzeniami podłączonymi do sieci (IoT).

 

W siedzibie głównej Huawei Technologies Co. w Szenzhen szefowie i naukowcy zebrali się w lipcu ub. roku, by uczcić jedną z technologii, która została nazwana kluczową częścią 5G. Wynalazł ją turecki naukowiec Erdal Arikan. Huawei już szacuje zyski z potencjalnej dominacji technologicznej na świecie.

 

Tymczasem w laboratorium Verizon Communications Inc. w Bedminster w stanie New Jersey prowadzi się badania nad spowolnieniem internetu. Testuje się specjalne powłoki antyodblaskowe, które mogą przeszkadzać w dostarczaniu superszybkiego internetu 5G do domów. Model głowy znany jako Mrs. Head testował jakość dźwięku nowych urządzeń bezprzewodowych. Verizon zaczął eksperymentować z 5G na 11 rynkach w zeszłym roku.

 

Niedaleko, w Murray Hill, N.J., inżynierowie Nokia Corp. testowali rękaw kompatybilny z 5G, który pozwalał pracownikom fabryki na sterowanie dronami lub monitorowanie ich parametrów życiowych. Firma rozpoczęła badania związane z 5G w 2007 roku.

 

Korporacje, które opatentowały wynalazki w tej dziedzinie już czerpią ogromne profity z licencji. Szanse na zwycięstwo w rywalizacji technologicznej mają kraje zdolne stworzyć największe i najbardziej niezawodne sieci. Dominujący dostawcy sprzętu mogą dać krajowym agencjom wywiadowczym i siłom militarnym przewagę w szpiegowaniu lub zakłócaniu sieci krajów konkurencyjnych.

 

W obliczu przyszłości wiemy, że narodziny standardów 5G to nowy początek – mówił kilka miesięcy temu szef firmy Huawei, Eric Xu.

 

Z kolei Hans Vestberg, dyrektor generalny Verizon, stwierdził, że „są przekonani, iż 5G będzie mieć niezwykle transformujący wpływ na wiele rzeczy w naszym społeczeństwie, począwszy od konsumentów, przez media, rozrywkę, a na całych gałęziach przemysłu kończąc”.

 

Na razie w tej rywalizacji wygrywają Chiny. W USA, gdzie rząd zazwyczaj unika zlecania i koordynowania wysiłków przez sektor prywatny, wiele eksperymentów prowadzą niezależnie firmy takie jak: AT & T Inc., Verizon, Samsung Electronics Co. i Nokia.

 

W ubiegłym roku administracja Trumpa zablokowała nabycie przez Singapur Broadcom giganta amerykańskiego, producenta chipów i lidera 5G Qualcomm Inc., powołując się na obawy, że Broadcom obniży fundusze na badania i rozwój firmy, umożliwiając chińskim korporacjom dominację w zakresie technologii 5G.

 

Znaczna część niepokoju w Stanach Zjednoczonych wynika z rosnącej siły przebicia Huawei, która już w 2012 roku została uznana przez Kongres za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, wraz z ZTE Corp.. Stwierdzono wówczas, że urządzenia tych firm mogą być użyte do szpiegowania Amerykanów. W sierpniu podobny zakaz wydali Australijczycy.

 

Huawei i ZTE konsekwentnie odmawiają agencjom rządowym dostępu do swoich produktów backdoor. Pekin również usiłował zastąpić amerykańskie firmy high-tech w sieciach chińskich lub odsunąć je na bok w związku z obawami przed szpiegostwem.

 

Chiny uczyniły z 5G priorytet po tym, jak nie dotrzymały kroku krajom zachodnim w rozwijaniu poprzednich generacji sieci komórkowych. USA zdominowały sieć 4G, stworzoną pod koniec 2000 roku, podobnie jak Europejczycy wcześniej kontrolowali standardy 3G. Amerykańska przewaga w zakresie sieci 4G pozwoliła wyrosnąć firmom takim, jak: Apple Inc. i Qualcomm.

 

Technologia 5G opiera się na bardziej efektywnym wykorzystaniu bezprzewodowych fal radiowych o wysokiej częstotliwości, które mogą obsługiwać więcej danych, ale nie mogą rozchodzić się tak, jak fale o niższej częstotliwości, używane przez starsze sieci. Sieci 5G będzie towarzyszyć znacznie więcej anten gęsto rozmieszczonych. Klastry anten oraz zdecentralizowane centra danych mają znajdować się w pobliżu konsumentów i przedsiębiorstw. Nowa technologia wymaga kolosalnych inwestycji w infrastrukturę.

 

Sieć 5G ma mieć większą szybkość reagowania potrzebną na rozwój pojazdów samojezdnych (bez kierowców), które muszą natychmiast komunikować się z sygnałami drogowymi, innymi samochodami i ich otoczeniem.

 

Dążenie Chin do kierowania przyszłością 5G zależy w dużej mierze od ustanowienia standardów technicznych, których reszta świata będzie musiała przestrzegać oraz płacenia tantiem i opłat licencyjnych za korzystanie z nich.

 

Frma Huawei wydała znaczne środki na jej rozwój, a rząd oparł się na chińskich firmach, aby zagłosowały na niego masowo na najważniejszym spotkaniu ustanawiającym standardy w ośrodku Peppermill Resort w Reno w stanie Nevada w 2016 roku. Rezultatem była napięta walka, która trwała długo ze zwolennikami konkurencyjnej technologii preferowanej przez większość zachodnich firm. „To była jedna z największych politycznych bitew, jakie kiedykolwiek widziałem” – komentował później jeden z uczestników spotkania. Zakończyło się ono kompromisem, przyjęciem tzw. kodeksu polarnego jako część standardu, dając Huawei pozycję dominującą.

 

 

Źródło: presstv.com, forbes.com, wsj.com.

AS

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram