27 lutego 2018

Szkodliwa technologia 5G. Neutralność sieci w UE zagrożona

(Źródło: pixabay.com)

W połowie grudnia ub. roku amerykańska Federalna Komisja Łączności (FCC) zniosła zasady chroniące tzw. neutralność sieci. Ta decyzja pozwala dostawcom internetu w USA – telekomom i operatorom kablowym – na preferencyjne traktowanie jednych dostawców treści kosztem innych i pobieranie wyższych opłat za internet.

 

Jak na razie KE broni neutralności sieci, obawiając się pogorszenia konkurencyjności firm europejskich na rynku amerykańskim. Dla zwykłego użytkownika regulacja amerykańska, gdyby miała obowiązywać w Europie, oznaczać będzie wybiórczy dostęp do niektórych zasobów.

Wesprzyj nas już teraz!

 

27 lutego w Barcelonie rozpoczęła się największa konferencja technologiczna na świecie, podczas której kwestia neutralności sieci wzbudziła ogromne emocje zdegustowanej poziomem dyskusji publiczności.

 

Komisarz UE, Andrus Ansip starł się z Ajit Pai, przewodniczącym Federalnej Komisji Łączności USA w sprawie regulacji ruchu w internecie. Przepisy o neutralności sieci regulują sposób, w jaki dostawcy usług internetowych traktują witryny i oferowane przez nie usługi, uniemożliwiając operatorom pobieranie wyższych opłat w celu uzyskania szybszego dostępu do zasobów internetowych.

 

Zakazy prawne dotyczące śledzenie ruchu internetowego przez dostawców internetu były źródłem ostrych sporów między firmami telekomunikacyjnymi a NGO-sami.

 

Debata nad neutralnością sieci pojawiła się pierwszego dnia tegorocznego Mobile World Congress w Barcelonie, który ma przyciągnąć około 100 tys. gości. Komisarz europejski bronił zasad neutralności sieci. – Nie chcę cyfrowej autostrady dla szczęśliwców i cyfrowej drogi gruntowej dla innych – przekonywał wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej.

 

Przemawiający po Ansipie Pai, który zadecydował o zniesieniu tych zasad w USA zasugerował, że neutralność sieci utrudnia firmom zdolność inwestowania. Decyzja jego agencji o uchyleniu neutralności sieci uwolni operatorów telekomunikacyjnych od płacenia za drogą, nową infrastrukturę sieciową, która będzie potrzebna w celu wdrożenia szybkiej sieci 5G koniecznej dla rozwoju nowych technologii, argumentował Pai. – Wierzymy, że nasza decyzja zapewni sektorowi prywatnemu większą motywację do inwestowania w sieci 5G na przyszłość – oznajmił.

 

Po krótkich przemówieniach Ansip i Pai dołączyli do dyskusji panelowej z Marcelo Claurem, dyrektorem generalnym amerykańskiego giganta telekomunikacyjnego Sprint oraz Sunil Bharti Mittal, przewodniczącym grupy branżowej GSMA, która organizuje Mobile World Congress.

 

Ich dyskusja była wielokrotnie przerywana okrzykami z widowni, wzywającymi do „rozmowy o faktach” i „niezbaczania z tematu”. Dziesiątki osób opuściło duże audytorium.

 

Komisarz europejski wyraził obawy dotyczące blokowania europejskich treści w USA po zniesieniu regulacji o neutralności sieci, co może wpłynąć na europejskie przedsiębiorstwa, ograniczając dostęp do oferowanych przez nie usług online w Stanach Zjednoczonych. – Jesteśmy szczególnie zaniepokojeni europejskimi treściami w Stanach Zjednoczonych, w jaki sposób te treści będą traktowane. I oczywiście nie będziemy akceptować blokowania, dławienia, dyskryminacji – zapowiedział.

 

Neutralność sieci pojawiła się również na spotkaniu, które Ansip w poniedziałek przeprowadził z unijną komisarz cyfrową Mariją Gabriel i dyrektorami generalnymi z 11 dużych europejskich firm telekomunikacyjnych.

 

Europejscy przedsiębiorcy działający w branży IT obawiają się, że przegrają w konkurowaniu np. z Amerykanami, jeśli chodzi o innowacyjne usługi i modele biznesowe 5G (Internet rzeczy, automatyzacja, Big Data, produkcja 3D itd.).

 

Liderzy Deutsche Telekom, BT, KPN, Orange, Proximus, Telefónica, Telenor, Telia, TIM i Vodafone zwrócili się do KE z wnioskiem o dokonanie niektórych zmian w ustawodawstwie UE, by mogli dotrzymać kroku Azji i Stanom Zjednoczonym w zakresie uruchomienia szybkich usług mobilnych 5G. Sugerują oni, że niektóre zasady neutralności sieci przeszkadzają w planach uruchomienia sieci komórkowych 5G.

 

KE z kolei naciska na te firmy, by wyłożyły jak najszybciej środki w wysokości około 56,6 miliarda euro koniecznych do wsparcia nowej technologii. Europejscy operatorzy inwestują znacznie mniej pieniędzy w rozwój 5G w porównaniu do spółek w innych regionach świata. Technologia 5G ma być dostępna w Europie znacznie później niż w Azji i Ameryce.

 

W zeszłym roku rządy państw członkowskich UE uzgodniły, że 5G powinno być dostępne do komercyjnego wykorzystania w całej unii do 2025 r.

 

Technologia 5G, która ma być jednym z głównych filarów innowacyjnej gospodarki, jest niezwykle groźna dla zdrowia.

 

W 2015 r. ponad 230 naukowców w specjalnym liście do przedstawicieli ONZ ostrzegało przed szkodliwym promieniowaniem pola elektromagnetycznego. List do przedstawicieli KE wysłali także w 2017 r. europejscy naukowcy i lekarze z 36 państw w sprawie technologii 5G.

 

Domagali się oni wprowadzenia moratorium na technologię piątej generacji 5G, która powinna być uruchomiona dopiero wtedy, kiedy badania niezależnych ekspertów dowiodą braku jej szkodliwego wpływu na środowisko i nasze zdrowie. 5G istotnie zwiększy naszą ekspozycję na pole elektromagnetyczne o częstotliwości radiowej (tzw. RF-EMF), już teraz emitowane przez sieci: 2G, 3G, 4G i Wi-Fi. Szkodliwość RF-EMF została już dowiedziona w licznych publikacjach naukowych.

 

„Przesył informacji w sieci 5G odbywa się prawidłowo tylko na niewielkich odległościach. Ponadto, jej sygnał ciężko przechodzi przez ciała stałe. Stąd, w celu jej uruchomienia, trzeba będzie wybudować wiele nowych anten, jedna powinna przypadać przynajmniej na 10 – 12 domów. W takich warunkach niemożliwym będzie uniknięcie ekspozycji na jej promieniowanie. Przy zwiększonej ilości przekaźników 5G, lwia część połączeń, tj. 10 do 20 mld, przypadnie na Internet Rzeczy (m.in. lodówki, pralki, kamery do monitoringu, samosterujące samochody). W związku z tym przeciętny obywatel UE będzie znacznie bardziej narażony na zwiększoną i długoterminową ekspozycję na RF-EMF” – czytamy w liście.

 

Uczeni wskazali, że „jeszcze zanim zrobiło się głośno o 5G, w 2015, w liście skierowanym do ONZ i WHO ponad 230 naukowców z ponad 40 krajów wyraziło zaniepokojenie w związku z coraz bardziej powszechną ekspozycją na pole elektromagnetyczne emitowane przez urządzenia elektryczne i bezprzewodowe. Kluczowym argumentem w tej sprawie był fakt, że: „w ostatnim czasie pokazało się wiele publikacji naukowych o szkodliwym wpływie pola elektromagnetycznego na organizmy żywe w dawkach dużo niższych niż zalecane przez międzynarodowe i krajowe wytyczne”.

 

Udowodniono m.in. związek między tym polem a wzrostem zachorowań na nowotwory, wzrostem ilości szkodliwych wolnych rodników, uszkodzeń genetycznych, zmian strukturalnych i funkcyjnych układu rozrodczego, luk w pamięci i trudności w uczeniu się, zaburzeń neurologicznych i ogólnego złego samopoczucia. Szkodliwy wpływ EMF nie ogranicza się tylko do ludzi, ale dotyka również roślin i zwierząt”.

 

Po 2015 przyszły kolejne badania potwierdzające duże zagrożenie ze strony technologii bezprzewodowych. Największe z nich, z budżetem sięgającym 25 mln dolarów i prowadzonym w ramach amerykańskiego National Toxicology Program (NTP), wykazało statystycznie znaczący wzrost zachorowań na raka mózgu i serca u zwierząt wystawionych na działanie EMF na poziomie znacznie niższym niż wskazanym w wytycznych Międzynarodowej Komisji Ochrony Przed Promieniowaniem Niejonizującym, obowiązujących w większości krajów. Wyniki późniejszych badań epidemiologicznych na ludziach potwierdziły te wnioski, łącząc ekspozycję na promieniowanie o częstotliwości radiowej ze wzrostem zachorowań na nowotwory mózgu.

 

W 2016 Europejska Akademia EUROPAEM stwierdziła, że „istnieją silne dowody na to, że długoterminowa ekspozycja na pole elektromagnetyczne może powodować wzrost zachorowań na nowotwory, Alzheimera i bezpłodność. Częściej jednak mamy do czynienia z objawami nadwrażliwości na EMF, m.in. bólami głowy, trudnościami z koncentracją, problemami ze snem, depresją, brakiem energii, zmęczeniem i symptomami grypopodobnymi.”

 

Minister inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński, który bierze udział w kongresie w Barcelonie zapowiedział, że tego typu technologia jest jednym z priorytetów unijnego i rządowego programu innowacyjnej gospodarki. Rząd mocno wspiera branżę.

 

Źródło: euractiv.com., tvp.info., iemfa.org.,

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram