27 czerwca 2018

Kard. Sako: kraje zdominowane przez islam dyskryminują chrześcijan. Czas z tym skończyć

(Louis Raphael I Sako. fot. YouTube)

Trzeba położyć kres niszczącej polityce dyskryminacji. W krajach zdominowanych przez islam chrześcijanie muszą stać się pełnoprawnymi obywatelami. Wskazuje na to kardynał-nominat Luis Raphaël Sako, podkreślając, że religia nie może być wykorzystywana jako element polityki.

 

Bezpieczna i stabilna przyszłość Bliskiego Wschodu, jak i Północnej Afryki, gdy spojrzymy chociażby na Egipt, zależy m.in. od tego, jak będą tam traktowani niemuzułmanie. –Chrześcijanie i przedstawiciele innych mniejszości muszą być uznani za pełnoprawnych obywateli i taki zapis powinien się znaleźć w konstytucji poszczególnych krajów – mówi kard. Sako. Wskazuje on, że religia nigdy nie może stawać się elementem polityki. – Religia nie może tworzyć barier czy tym bardziej wywoływać wojen w imię Boga – podkreśla iracki hierarcha.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Chrześcijanie nie tylko w Iraku, ale również w innych krajach muzułmańskich szukają swego miejsca pozwalającego im żyć w spokoju i z poszanowaniem ich wolności religijnej. Chcą, by tak jak muzułmanów uznawać ich za pełnoprawnych obywateli. To sekciarskie patrzenie na religie i uważanie każdego, kto nie jest muzułmaninem, za człowieka drugiej kategorii nie tylko, że jest niesprawiedliwe, ale także przynosi szkody – mówi Radiu Watykańskiemu kard. Sako.  Jak dodał, trzeba doprowadzić do wydania oficjalnej deklaracji, która w świecie islamu zwie się fatwą, stwierdzającej, że wszyscy ludzie są sobie równi, a co za tym idzie, mają takie same prawa bez względu na ich przynależność religijną.

 

– Myślę, że mogłoby to przekonać chrześcijan Bliskiego Wschodu, że na tej ziemi jest jeszcze dla nich jakaś przyszłość, a nie tylko codzienne dyskryminacje. Teraz dominuje prawo islamu. Wystarczy wspomnieć ustawę dotyczącą nieletnich. Jeśli ojciec przejdzie na islam, wszystkie dzieci automatycznie stają się muzułmanami. Ta dyskryminacja widoczna jest także w miejscach pracy czy w szkołach – dodaje.

 

Kard. Sako zauważa, że wspólnota międzynarodowa nie może myśleć tylko o tym, jak wyeksploatować iracką ropę czy jak najkorzystniej sprzedać broń, ale musi mieć na względzie także setki tysięcy ludzi cierpiących z powodu trwających konfliktów. – Zniszczenia, jakich jesteśmy świadkami, są niewyobrażalne. Gdy pojechałem do Kirkuku, nie byłem w stanie rozpoznać parafii, w której przez wiele lat pracowałem – wyznaje ze smutkiem hierarcha.

 

Kard. Sako podkreśla, że mimo wciąż istniejących trudności Irakijczycy pragną jak najszybciej powrócić do swych domów. Przykładem tego, jak mówi, jest chociażby zniszczony w 80 proc. Mosul. Z tego miasta i całej Równiny Niniwy islamiści wygnali 120 tys. chrześcijan. Po wyzwoleniu tych terenów z rąk tzw. Państwa Islamskiego powróciło tam już 8 tys. rodzin. – Sami Irakijczycy jednak sobie nie poradzą. Nasze rodziny potrzebują wsparcia w odbudowie zniszczonych domów i miejsc pracy. Gdy zostaną one podniesione z gruzów będziemy też potrzebować pomocy w odbudowie naszych kościołów – dodaje iracki kardynał.

 

Źródło: KAI

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram