11 kwietnia 2016

Światłość niebiańska nawiedziła Królestwo Polskie

(FOT. HENRYK PRZONDZIONO / Foto Gosc / FORUM)

Przyjęcie religii chrześcijańskiej przez Mieszka I w roku 966 było ideowym spoiwem dla rodzącego się organizmu państwowego, zaś jego testamentem” był akt darowizny państwa gnieźnieńskiego” na własność Stolicy Apostolskiej – mówi dr Przemysław Nowak.

 

O chrzcie Polski i początkach państwowości, w roku jubileuszu 1050-lecia wydarzenia z dr Przemysławem Nowakiem historykiem z PAN, rozmawia Przemysław Łukasik.

Wesprzyj nas już teraz!

 

„Pierwszy więc książę polski Mieszko dostąpił łaski chrztu za sprawą wiernej żony; a dla sławy jego i chwały w zupełności wystarczy [jeśli powiemy], że za jego czasów i przez niego Światłość niebiańska nawiedziła królestwo polskie” – napisał Gall Anonim w Kronice polskiej. Przyjęcie chrztu w 966 roku było rzeczywiście największym osiągnięciem naszego pierwszego historycznego władcy?

 

Poza lakonicznym zdaniem, zapisanym pod rokiem 966 Mysko dux baptizatur – Mieszko został ochrzczony, nie jesteśmy w stanie za wiele powiedzieć o tym epokowym dla historii Polski wydarzeniu. Historycy nie są nawet pewni daty rocznej, albowiem wciąż nierozstrzygnięty pozostaje spór o początki rocznikarstwa polskiego, tzn. czy trzy zapiski o przybyciu Dąbrówki do Mieszka (965), chrzcie Mieszka (966) i narodzinach Bolesława Chrobrego (967) zostały spisane współcześnie, czy dopiero w kilkadziesiąt lat po tych wydarzeniach z drobnym chronologicznym przesunięciem o rok lub dwa lata. Nie wiemy też kto i gdzie ochrzcił Mieszka. Obecnie wskazuje się hipotetycznie na kaplicę przy palatium na Ostrowie Lednickim, gdzie archeolodzy odkryli dwa symetrycznie położone, płytkie zagłębienia, które zinterpretowali jako baseny chrzcielne. Warto tu przypomnieć, że urządzenia chrzcielne – baptysteria – były budowane również w niektórych, szczególnie reprezentacyjnych rezydencjach panujących, jak tego dowodzą zwłaszcza przykłady rezydencji karolińskich. Sam zespół rezydencjonalny na Ostrowie Lednickim został zniszczony w trakcie najazdu księcia czeskiego, Brzetysława I, w 1038 lub 1039 r., a jego nazwa ani razu nie wystąpiła na kartach Kroniki Galla Anonima z początku XII w.

 

W książkach do historii możemy przeczytać, że decyzja o chrzcie była motywowana przez kompleks czynników wewnętrznych i zewnętrznych: wzmocnienie władzy książęcej, scalenie całego państwa wokół jednej religii, wejście do kręgu państw cywilizacji łacińskiej, równorzędne relacje z państwami chrześcijańskimi, „skok cywilizacyjny”. Naczelnym argumentem w historiografii PRL-u było zagrożenie niemieckie. Który z motywów zyskał największą popularność w debacie historyków w ostatnim ćwierćwieczu? Czy może pojawiły się nowe uzasadnienia?

 

Ponownie brak oparcia źródłowego wymusza na historykach stawianie hipotez odnośnie przyczyn i motywów, którymi kierował się Mieszko, podejmując decyzję o chrzcie. Najszybciej chrzest Mieszka I mógł przynieść spodziewane efekty wyłącznie w sferze politycznej. Po konwersji Mieszko został księciem, który dzięki religii chrześcijańskiej mógł formować własny wizerunek władcy w nawiązaniu do najbardziej rozwiniętego wzoru, reprezentowanego przez dominujących w regionie politycznie i ideowo władców niemieckich z dynastii Ludolfingów.

 

Jednym z najważniejszych źródeł do panowania Mieszka I jest regest (streszczenie) dokumentu Dagome iudex, który określał granice państwa oraz oddawał je pod opiekę Stolicy Piotrowej. Dlaczego należy on do „najtrudniejszych źródeł całego polskiego średniowiecza”?

 

Streszczenie, inaczej regest dokumentu Dagome iudex posiada już olbrzymią literaturę przedmiotu w opracowaniach historyków, językoznawców, archeologów, historyków literatury i prawa, a także amatorów – pasjonatów zagadek historycznych. Ostatnio w serii artykułów postanowiłem uporządkować stan wiedzy na temat tego przekazu źródłowego. Oryginał dokumentu odnalazł francuski benedyktyn i kardynał Deusdedit w bibliotece pałacu papieskiego na Lateranie ok. 1080 r. Sporządził z niego streszczenie, które zawarł w zbiorze praw kościelnych. Tekst tego streszczenia zachował się w sześciu kopiach w dwu rodzinach rękopisów. Dopiero w latach 40. XIX w. Ludwig Giesebrecht wprowadził go do obiegu naukowego, przyjmując, że gród Schinesghe, wymieniony w Dagome iudex, oznacza Szczecin, doszedł do wniosku, że Oda po śmierci Mieszka I wyszła ponownie za mąż za księcia pomorskiego Dagone. Właśnie wokół nazwy osobowej Dagome, albo Dagone rozwinęła się niekończąca się do dnia dzisiejszego dyskusja. W okresie międzywojennym dużą popularnością cieszyła się hipoteza o wikińskim rodowodzie dynastii piastowskiej, czego wymownym świadectwem miał być zapis Dagone. Ta hipoteza wciąż powraca jak bumerang w opracowaniach popularnych, np. Zdzisława Skroka (Czy wikingowie stworzyli Polskę?, Warszawa 2013), ale nie ma żadnego umocowania w źródłach archeologicznych z terenu Wielkopolski. Z kolei po II wojnie światowej, zdaniem wielu uczonych, najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem zagadki Dagome było wyjaśnienie jej poprzez skrót dwóch imion naszego władcy: chrzestnego Dagobert i słowiańskiego Mieszko (Dago – Me). W tym przypadku zwrócono już uwagę na brak jakichkolwiek analogii, aby z zapisu Dagome można było dojść do formy Dago, jak również brak jakichkolwiek śladów czy to czci św. Dagoberta w Polsce, czy posługiwania się imieniem Dagobert. Do tego trzeba dodać, że forma Mesco występuje w źródłach łacińskich dopiero od XII w., a w samym regeście mamy zapis Misica. Osobiście stoję na stanowisku, że nazwa Dagome jest najprawdopodobniej rezultatem pomyłki przy streszczaniu (podniszczonego) dokumentu papirusowego, spisanego przez notariusza w Rzymie za pontyfikatu papieża Jana XV (985–996), a przed śmiercią Mieszka I (zm. 25 V 992 r.), na co wskazuje, m.in. termin tomus i użyta tytulatura iudex i senatrix. To tylko drobna egzemplifikacja trudności interpretacyjnych, związanych z jedynym źródłem dyplomatycznym z czasów Mieszka I.

 

Znawcy dwudziestolecia międzywojennego wskazują, że właściwą datą powstania II RP nie jest 11 listopada 1918, ale 14 listopada kiedy naczelnik państwa Józef Piłsudski przejął pełnie władzy cywilnej i wojskowej, a następnie za pomocą telegrafu notyfikował państwom Europy Zachodniej powstanie „niepodległej Polski”. Czy u początków państwowości polskiej Dagome iudex pełniło rolę takiego telegramu, tylko spisanego na pergaminie?

 

U schyłku długiego panowania Mieszko I podjął decyzję o darowiźnie swojego władztwa Stolicy Apostolskiej. Znany nam z regestu dokumentu schematyczny opis granic jest bezcennym źródłem zarówno dla historyków, jak i archeologów. Opis granic stanowi przedmiot kolejnych kontrowersji. Niedawno, znany archeolog, prof. Stanisław Urbańczyk w poczytnej książce „Mieszko Pierwszy Tajemniczy” (2012), powrócił do odrzuconego w literaturze poglądu, że pod nazwą Schinesghe i jej wariantami nie kryje się Gniezno, ale Szczecin. Szkopuł w tym, że wcale nie mamy pewności, że udało się Mieszkowi po zwycięstwie nad Wieletami/Wolininami dowodzonymi przez Wichmana Billunga Młodszego 22 września 967 r. uzależnić Szczecin, skoro Wolin według tego uczonego miał pozostać poza granicami monarchii Mieszka I. W każdym razie w regeście Dagome iudex jest mowa o granicy biegnącej wzdłuż morza, dalej Prus i Rusi, aż do Krakowa, dalej Odrą do zniekształconej nazwy Alemure. Większość uczonych opowiada się za utożsamianiem jej z Ołomuńcem lub ewentualnie z regionem odnoszącym się do tego dawnego centrum wielkomorawskiego. Lekceważono przy tym fakt, że próba lokalizacji Alemure w rejonie Bramy Morawskiej prowadziła w konsekwencji do powstania luki na całym odcinku śląskim, aż do granicy z ziemią Milczan. Nasuwa się zatem możliwość, że Alemure jest paleograficznie zniekształconą nazwą Alemane – Alemania w znaczeniu państwa niemieckiego. Nowsze badania dowodzą, że w czasie sporządzania dokumentu Dagome iudex jedyny punkt styku Rzeszy i władztwa Mieszka I występował w międzyrzeczu Nysy Łużyckiej i dolnej Lubszy. Kwestia zasięgu granic państwa Mieszka I wymaga jednak dalszych szczegółowych badań.

 

Profesor Gerard Labuda wskazywał, że pierwszym motywem wystawienia dokumentu przez Mieszka była kwestia sukcesji, czyli zapewnienie swojej drugiej chrześcijańskiej żonie Odzie i jej dzieciom opieki papieskiej i odsunięcie od władzy syna pierwszej żony – Dobrawy czyli przyszłego króla Bolesława Chrobrego. Z kolei profesor Stanisław Szczur pierwszeństwo dawał motywom propagandowym czyli chęci podkreślenia przez Mieszka, że rządzi państwem chrześcijańskim i ma bliskie kontakty ze Stolicą Piotrową. Który z opisanych powyżej motywów jest Pana zdaniem bardziej prawdopodobny?

 

Regest dokumentu Dagome iudex nie daje wskazówek do określenia motywów jakimi kierował się książę Mieszko I w darowiźnie swego władztwa św. Piotrowi, czyli Stolicy Apostolskiej. Stąd skazani jesteśmy jedynie na domysły w tej kwestii. Jak podkreślał prof. Roman Michałowski obok wspomnianych wyżej koncepcji nie można również wykluczyć otrzymania szczególnej opieki papieskiej z pobudek czysto religijnych. Innym interesującym zagadnieniem jest imię pierwszej żony Mieszka I: Dobrawa czy Dąbrówka? Imię Dobrawa przekazał jedynie biskup merseburski Thietmar w swojej Kronice, w przeciwieństwie do najdawniejszych roczników polskich oraz kronik Galla Anonima i Kosmasa, które córkę księcia czeskiego Bolesława znają pod imieniem Dąbrówka. Ta forma imienia wydaje mi się poprawna, co już przed laty dowodzili wybitni krakowscy językoznawcy – slawiści, Tadeusz Lehr – Spławiński, Witold Taszycki i Stanisław Urbańczyk. Niestety, historycy wciąż nie dają się przekonać do pomyłki Thietmara w zapisie imienia Dobrawa. Warto w tym kontekście przypomnieć, że Thietmar pisząc na krótko przed swoją śmiercią w 1018 r. o sprawach ruskich poprzekręcał imiona i fakty, podając informację o przywiezieniu przez Włodzimierza z Bizancjum Heleny, która miała być przeznaczona Ottonowi III. Kronikarz pomylił Ottona II z Ottonem III widocznie pod wpływem utrwalonych w pamięci niekończących się pertraktacji matrymonialnych w latach 995–1002, w dodatku nie znał daty małżeństwa księcia ruskiego Włodzimierza (988), ani widocznie imienia jego żony, porfirogenetki Anny, skoro nazwał ją Heleną!

 

Mieszko I to niekwestionowany twórca państwowości polskiej. Poprzez chrzest, za pomocą narzędzi dyplomatycznych (zmieniające się sojusze, mariaże dynastyczne) i militarnych wykuł granice państwa, które umieścił na mapie politycznej ówczesnej Europy w gronie państw cywilizacji łacińskiej. Czy fakt, że Mieszko nie pozostawił żadnych przejrzystych i trwałych zasad następstwa tronu powinny wpłynąć na naszą ocenę dorobku tego władcy?       

 

Dzięki wieloletnim badaniom prof. Marka Krąpca (AGH Kraków), eksperta od dendrochronologii, czyli naukowej metody datowania zabytków i znalezisk archeologicznych zawierających drewno, wiemy już, że gród w Gnieźnie został zbudowany w 940 r., czyli znacznie później niż dotychczas sądzono, bo dopiero w czasach Mieszka I. To ustalenie zburzyło dotychczasowy porządek w historiografii, posiłkującej się w rekonstrukcji najstarszych dziejów Polski legendą zapisaną w Kronice Galla Anonima na początku XII w. Domena Piastów wykształciła się dopiero w I połowie X w. na obszarze Wysoczyzny Gnieźnieńskiej, ograniczonym od zachodu i południa Wartą, od północy Wełną, a od wschodu górną Wełną oraz prawobrzeżnym dopływem Warty – Wrześnicą. U schyłku długiego panowania Mieszka pierwotna domena piastowska została przekształcona w rozległe terytorialnie władztwo, które obejmowało swym zasięgiem całą Wielkopolskę z bliższym i dalszym zapleczem. Można powiedzieć, że przyjęcie religii chrześcijańskiej przez Mieszka I w roku 966 było ideowym spoiwem dla rodzącego się organizmu państwowego, zaś jego „testamentem” był akt darowizny „państwa gnieźnieńskiego” na własność Stolicy Apostolskiej około 990 r.

 

*     *     *

 

Dr Przemysław Nowak, urodzony w Kaliszu w 1975 r., magister historii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu (1998), doktor historii na Uniwersytecie Jagiellońskim (2003), studia podoktorskie (Postdoc) na Uniwersytecie Jerzego Augusta w Getyndze (2003/2004), pracownik naukowy w Instytucie Historii im. Tadeusza Manteuffla Polskiej Akademii Nauk (od 2005 r.); specjalizacja: historia średniowieczna, źródłoznawstwo.

 

Dr Przemysław Łukasik, wykładowca akademicki i nauczyciel w VII LO im. Zofii Nałkowskiej w Krakowie, pomysłodawca i organizator sympozjum „Państwo Mieszka I”, które odbędzie się w VII LO 15 kwietnia 2016 roku, w ramach obchodów 1050-lecia Chrztu Polski.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie