2 stycznia 2019

Przemówienie noworoczne Macrona nie przekonało „żółtych kamizelek”

(Emmanuel Macron. Fot. PHOTOPQR / OUEST FRANCE; Stéphane Geufroi PARIS / FORUM)

Mimo że noworoczne przemówienie, wraz z życzeniami dla narodu, miało stać „pod znakiem prawdy”, prezydent nie przekonał do swoich racji ruchu „żółtych kamizelek”, od tygodni protestującego przeciwko polityce państwa.

 

Usłyszałem, że nic się nie zmieni – ocenił w rozmowie z AFP 52-letni szef ekipy budowlanej w Bordeaux, podkreślając, że „Macron jest naprawdę głuchy i nie wykazuje żadnego przejawu chęci załagodzenia napięcia, więc ludzie w najlepsze będą kontynuować swój protest”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

W Montabou (Sartre) piętnaście „żółtych koszulek” witało nowy rok pod namiotem. Wszyscy zgodnie twierdzili : „Macron podtrzymał ogień deklarując, że nic nie zrobi, by nam pomóc”. „Jeżeli nie chce nic uczynić, pozostaniemy tutaj, tak jak zdecydowaliśmy” – zapewniali uczestnicy sprzeciwu. Fabienne wskazywała, że „jest prawdziwe rozdarcie między Macronem i ludźmi”.

 

Myślę, że on nadal nic nie zrozumiał i wciąż zbliża się do dyktatury. Teraz to już zostało oficjalnie ogłoszone: „róbcie to co wam mówię” – przekonywała inna protestująca, Karine.

 

Opinie te podzielała Isabelle, 36-letnia nauczycielka ze Strasburga.

 

Jestem wściekła na prezydenta, po tym co usłyszalam… Odnoszę wrażenie, że jest całkiem głuchy na to, co się dzieje. Mówi nam o prawdzie, godności, nadziei, ale jego prawda nie jest naszą prawdą. Informuje nas, że przeprowadzi wszystkie reformy, i ponadto wmawia nam, że zrobi to dla naszego dobra. Nasza prawda jest taka, że możemy nie dotrwać do końca miesiąca, a on o tym ani słowa, to skandaliczne – twierdziła oburzona.

 

Mówiąc o godności, nazwał nas „nienawistnym tłumem”… Na to zareagujemy! Jesteśmy tłumem i tym lepiej, to znaczy, że jesteśmy liczni. Godnością wielu z nas jest fakt, że pracujemy, zwiększamy bogactwo Francji, o którym mówił. Nasza godność, to ten trwający od wielu tygodni ruch, więc trzeba byśmy byli z niego dumni, by nikt go nie skonfiskował, nie zniszczył. Pierwszym, który nie respektuje innych jest on [Macron – przyp. red.], a nie my – deklarowała Isabelle. Wskazywała, że nadzieją żółtych kamizelek”  jest kontynuowanie protestu, który mógłby doprowadzić nawet do strajku generalnego. – To być może jest jedyny sposób dla nas, by dłużej nie cierpieć – mówiła. Jej zdaniem, „w kraju wieje silny wiatr realnej demokracji, a ludzie nie chcą powstrzymać się od mówienia tego co chcą powiedzieć”.

 

Noworoczne, telewizyjne wystąpienie Emmanuela Macrona nie przekonało nie tylko „żółtych kamizelek”, a też i większości Francuzów. Według ostatniego sondażu instytutu OpinionWay dla telewizji LCI, 60 procent ankietowanych stwierdziło, że nie zostali przekonani przez prezydenta.

 

Ostro na deklaracje Macrona zareagowało Zjednoczenie Narodowe (RN). Jego przewodnicząca, Marine Le Pen zaapelowała do Francuzów o „przygotowanie się do roku oporu i walki”.

 

Życzę, by ten Nowy Rok był synonimem nadziei i odnowy – napisała na Twitterze, wyrażając wsparcie dla „żółtych kamizelek” i nadzieję, że ruch ten nie osłabnie.

 

 

Franciszek L. Ćwik

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram